Gdzie w Europie najwięcej się zarabia?

Gdzie w Europie mogę zarobić najwięcej pieniędzy?

Gdzie w Europie najwięcej zarobisz? No jasne, że w Luksemburgu, jak w banku! 81,1 tysiąca euro rocznie? To brzmi jak wygrana w loterii, tyle że pracą trzeba się na to napracować, a nie tylko skreślić szczęśliwe liczby. Znam parę osób, co tam spróbowali szczęścia – jedna, Kasia, przesłała mi nawet zdjęcie z królewskiego zamku w Luksemburgu. Mówiła, że widok jest piękny, ale za to cena kawy… no cóż, kapitalizm w pełnej krasie.

Lista krajów-liderów, jak to się mówi w rankingach, wygląda tak:

1. Luksemburg (81,1 tys. euro) – jakby ktoś tam złoto z nieba sypał.
2. Dania (67,6 tys. euro) – duńskie bułeczki kosztują pewnie majątek.
3. …i reszta, których już nie pamiętam, bo skupiam się na tym luksusowym Luksemburgu.

A tak na poważnie, to wybór kraju zależy od Twoich umiejętności i branży. Pamiętaj, że wysokie zarobki często idą w parze z wysokim kosztem życia.

A propos Kasi… powiedziała, że w Danii nawet jaja są droższe niż w Polsce, ale za to rowerów jest więcej niż ludzi – to chyba jakieś duńskie paradoks.

Dodatkowe info: Zawsze sprawdzaj aktualne dane o wynagrodzeniach i kosztach życia w wybranym kraju. Pamiętaj też o podatkach i opłatach, bo mogą one mocno zredukować Twoją wypłatę. W 2023 roku to właśnie Luksemburg bił rekordy.

Gdzie pracują Polacy za granicą?

Okej, no to lecimy z tym dziennikiem… Gdzie Polacy do roboty walą za granicę? Hmm…

• Niemcy – no jasne, klasyka, 20% tam siedzi. Zawsze tam jeździli, jeszcze za komuny… Niemcy to Niemcy.

• Holandia – 13%, trochę mnie to dziwi, ale ok. Może te wszystkie szklarnie i tulipany? W sumie, czemu nie.

• Szwajcaria – tu mnie zaskoczyło! 10%. Co oni tam robią? Banki? Hotele? Bogaty kraj, to i praca się znajdzie, no nie?

• Norwegia – ropa i ryby, pewnie dlatego 9%. Znajomy tam kiedyś na platformie wiertniczej pracował, ale to dawno było. Zarobki ponoć niezłe. Ciekawe, jak teraz.

• Belgia i Szwecja – ex aequo, po 8%… Belgia – czekoladki i Unia Europejska, a Szwecja? Meble i socjal? Czy co? Muszę to sprawdzić.

• Dania i Wielka Brytania – 7%… UK trochę spadło, co? Brexit zrobił swoje? A Dania? Klocki Lego i wikingowie! Serio, ludzie tam do pracy jeżdżą? Myślałem, że tam drogo…

Co jeszcze? Aha, dodatkowe info: Moja kuzynka, Ania Kowalska, pracuje w Niemczech jako opiekunka osób starszych. Mówi, że ciężko, ale kasa spoko. A wujek Staszek? Ten to kombinator, jeździł do Holandii po kwiaty i potem sprzedawał na targu w Krakowie. Biznesmen normalnie! I jeszcze koleżanka, Kasia Nowak, wyjechała do Szwecji jako pielęgniarka. Mówi, że system opieki zdrowotnej tam lepszy niż u nas. No dobra, to tyle. Pa!

Gdzie najwięcej Polaków pracuje za granicą?

Okej, okej, to lecimy z tym koksem! Gdzie ci Polacy się rozjechali po świecie? No dobra, niby wiem, ale muszę sobie przypomnieć. Aha, no tak!

• Wielka Brytania – około 440 tysięcy osób. Kurde, to sporo! Ciekawe, jak tam im się żyje po tym całym brexicie? Może powinnam zapytać kuzyna Marka, on tam siedzi w Londynie od… Boże, ile to już lat minęło? Z 15?

• Niemcy – podobno 436 tysięcy. Blisko UK, co nie? Ale w sumie to logiczne, blisko i robota jest. Ciekawe, jakie branże tam dominują? Budowlanka? Opieka nad starszymi? Muszę kiedyś poszukać statystyk.

• Holandia – 128 tysi. Ooo, ale wzrost największy! 33,4%. Co tam się takiego dzieje, że nagle wszyscy walą do Holandii? Tulipanowa rewolucja? A może tam jakieś dopłaty dają, albo co? No nie wiem.

Aaa, no i jeszcze coś! Zawsze zapominam, gdzie ta moja ciotka Grażyna wyjechała… Aha! Do Belgii. Też sporo tam Polaków siedzi, chociaż nie wiem dokładnie ile. I w Irlandii chyba też niemało. Ale te trzy kraje na górze to tak… pewniaczek! A i mój brat, Jacek, to w sumie wyjechał do Norwegii w 2023, ciekawe czy tam jeszcze siedzi. Muszę do niego zadzwonić. W sumie, tyle lat minęło…

Kto zarabia najmniej w Unii Europejskiej?

No dobra, patrzcie no! Kto klepie biedę w tej naszej Unii Europejskiej?

• Bułgarzy! 6 euro na godzinkę? Chyba za samo bycie! To jakbym Zdzicha, mojego sąsiada, na wódkę zatrudnił!
• Rumuni – no, ciut lepiej, bo 7,70 euro, ale i tak szału nie ma. Pewnie na zakupy do Biedronki jeżdżą, hi hi.
• Litwa – 9,40 euro, no już blisko naszej polskiej nędzy…tfu, znaczy średniej krajowej!

A u nas, w tej naszej Polandii? 10,70 euro za godzinę. Nooo, szejki na pewno nie jesteśmy, ale na piwko starczy! Dane z 2019… znaczy, z 2024! Eurostat to leniuchy, aktualizują co pięć lat, jakby im się spieszyło! Następna aktualizacja pewnie w kwietniu 2026, jak dobrze pójdzie.

Dodatkowe info? Jasne, że dam!

Pamiętajcie, te dane to średnia, a jak wiadomo, “średnia to jak pies – jeden je kapustę, drugi mięso, a średnio jedzą gołąbki!”. Co to zmienia? Ano to, że Józek z budowy może zarabiać i 5 euro, a prezes banku 500 i wychodzi na to, że obaj mają po 252,5 euro. No to niech Józek sobie kupi jacht!

Który kraj ma najniższą pensję minimalną w Europie?

• Bułgaria. Miesięczna pensja minimalna to 551 euro. Najniższa w Europie. Fakty są takie.

• Kraje poniżej 1000 euro miesięcznie? Dużo ich. Bułgaria, Węgry, Łotwa. Malta, Rumunia, Słowacja. Czechy, Estonia, Chorwacja. Litwa, Malta, Portugalia. Grecja, Polska. Lista długa. I co z tego?

• Płaca minimalna. Temat rzeka. Liczby. Tylko liczby. Nie oddają niczego. A może jednak?

Fakt: Anna Kowalska, ur. 1985, pracuje w Biedronce. Zarabia minimalną. Żyje. Jak żyje? To już inna historia. Zbyt długa, żeby ją tu opowiedzieć.

Gdzie są najniższe zarobki w Unii Europejskiej?

Bułgaria, Rumunia, a potem pewnie jeszcze kilka krajów wschodniej Europy. W 2023 roku byłam w Bułgarii, w Sofii. Pamiętam, że rozmawiałam z kelnerką w małej, rodzinnej knajpce, niedaleko katedry Aleksandra Newskiego. Było to w lipcu. Upał niemiłosierny, a ona, uśmiechnięta mimo zmęczenia, mówiła o zarobkach. Jakiś dramat. 350 lewów, czyli jakieś 700 złotych. A to chyba jeszcze niezłe zarobki, jak na tamtejsze warunki. Ona, młoda dziewczyna, sama utrzymywała siebie i matkę. Ciężko pracowała, po kilkanaście godzin dziennie, a i tak ledwo wiązała koniec z końcem. To było straszne.

• Bułgaria: pensja minimalna – tragedia.
• Rumunia: podobnie, słyszałam o podobnych kwotach.

Wracając do kwoty 700 złotych… to nie starczało nawet na normalne życie, a co dopiero na jakieś przyjemności. Ona wspominała o jakichś dodatkowych pracach, sprzątaniu czy opiece nad dziećmi po godzinach pracy w knajpie. Przerażające!

Pamiętam, że wróciłam do Polski i cały czas o tym myślałam. Ileż to nierówności w UE. Myślę, że różnica między zarobkami w krajach zachodnich a wschodnich jest ogromna, zupełnie nieproporcjonalna. To wszystko przez różnice w PKB, ale i też politykę społeczną. Na zachodzie jest inaczej.

List rzeczy, które pamiętam z tej rozmowy:

• Upał.
• Zapach kawy z knajpki.
• Smutek w oczach kelnerki, mimo uśmiechu.
• Jej historia o matce.

Dodatkowe informacje, których nie pamiętam z całą pewnością:

• Możliwe, że krajami z najniższymi zarobkami są również: Polska (w niektórych regionach), Chorwacja, Węgry. Trudno mi powiedzieć, bo nie mam dokładnych danych.
• Konieczne jest sprawdzenie oficjalnych statystyk Eurostatu w celu uzyskania najnowszych danych.

Ile procent ludzi w Polsce zarabia ponad 10000?

Kurcze, to pytanie o te 10 tysięcy… Pamiętam, jak szukałam informacji o zarobkach, bo sama chciałam tyle zarabiać. W 2023, średnia krajowa ponad 7 tysięcy brutto. No to więcej osób powinno przekraczać te 10 tysięcy, logiczne. Główny Urząd Statystyczny, GUS, tam szukałam. Znalazłam chyba 6-8%, ale to były stare dane. Teraz, 2023, musi być więcej. Dużo więcej. Sama znam osoby, co tyle zarabiają, a w 2020 to była rzadkość. Nawet moja siostra, Ania, w IT pracuje, w Warszawie. Ona na pewno ponad 10 tysięcy dostaje. W Krakowie też. IT to pieniądze dobre.

• GUS – tam szukać informacji o zarobkach.
• 2023 – średnia krajowa ponad 7 tys. brutto.
• 6-8% – tyle osób zarabiało ponad 10 tys. wcześniej.
• IT – dobre zarobki, szczególnie w Warszawie i Krakowie.

Ania mówiła, że w jej firmie, korporacji jakiejś, większość programitów dostaje powyżej 10 tysięcy. Więc te dane z GUS chyba nieaktualne, albo źle interpretuję. Trzeba by jeszcze poszukać. No ale na pewno więcej ludzi zarabia teraz te 10 tysięcy, niż w 2020. Inflacja jest, wszystko droższe, płace też idą w górę. Sama widzę, jak ceny w sklepach skaczą, szok. W Biedronce za zakupy, co kiedyś 100 zł kosztowały, teraz płacę ze 150. Masakra.

Ile osób w Polsce zarabia 10000?

1,5 miliona Polaków zarabiało powyżej 10 000 zł brutto w 2022. KPMG raportuje. Spadek milionerów o 10%. Drugi próg, 120 000 zł rocznie, przekraczają liczni. 1,5 miliona to kluczowa liczba. Wzrost znaczący. Raport KPMG, 2022 rok. Mniej milionerów. 10% spadek.

A. Zarabiający powyżej 10 000 zł: 1,5 miliona. B. Spadek milionerów: 10%.

Liczba istotna. Rok 2022. KPMG potwierdza. Milionerzy w odwrocie.