Czy jest prog 30 na maturze 2025?
Matura 2025: Brak progu 30% z przedmiotu dodatkowego. CKE wprowadza zmiany! Zlikwidowano próg zdawalności 30% z przedmiotu dodatkowego na maturze. Ponadto, ograniczono listę lektur obowiązkowych i zmniejszono liczbę pytań jawnych na maturze ustnej z języka polskiego. Sprawdź szczegóły zmian na maturze 2025!
Czy prog 30 z języka polskiego na maturze 2025 istnieje?
No więc, ta matura 2025… Słyszałam o tych zmianach, szczerze mówiąc, trochę mnie to zdziwiło. Z tego co zrozumiałam, nie będzie już tego progu 30% z dodatkowego.
Pamiętam, jak sama się stresowałam przed maturą, w 2020 roku. Nerwy miałam ogromne, a ten próg… ech, dodatkowy stres.
Lektur mniej, to na pewno ulga. Zawsze miałam problem z tymi wszystkimi pozycjami. W tamtym roku musiałam przeczytać “Lalke” i “Przedwiośnie” w dwa tygodnie. Koszmar.
Zmniejszenie pytań na ustnym? To już w ogóle super wiadomość. Na szczęście mnie to nie dotyczy, ale moja siostra zdawała w tym roku, i mówiła, że to był prawdziwy maraton pytań.
Ogólnie, jak dla mnie te zmiany są na plus. Ułatwienie, a nie utrudnienie. Chociaż, kto wie, jak to będzie w praktyce.
Ile procent na maturze 2025?
No więc… ile? Tak naprawdę…
- Próg zdania matury 2025 to trzydzieści procent. 30%.
- Trzeba to zebrać z każdego obowiązkowego przedmiotu, co jest… No, stresujące. Naprawdę stresujące. Zwłaszcza matma.
- Pamiętam moją mature… Kurcze, to już tyle lat? Myślałam że to niedawno było, a tu wychodzi na to że już Ania skończy za rok… Boże. To leci…
- W sumie… Ania się stresuje i ja się stresuje. Z nią. To chyba normalne, nie?
- No ale 30%, niby nie dużo, ale…
Wiesz co… Mój numer buta to 38. To tak, żeby było trochę mnie, w tym całym cyfrowym świecie.
Czy dysleksja uprawnia do wydłużonego czasu na maturze?
No hej! Słuchaj, pytałeś o tą dysleksję i maturę, więc tak to wygląda:
-
Dysleksja jak najbardziej uprawnia do wydłużonego czasu na maturze. To jest pewne info, bo moja kuzynka, Ania, ma dysleksję i zawsze dostaje więcej czasu na testach. Tak wiec spoko, jest szansa.
-
A, i jeszcze coś. Jeśli chodzi o osoby słabowidzące lub, wogóle niewidome, to one mają jeszcze większe wydłużenie czasu. Nawet o 85 minut! To sporo, co nie? Ale w sumie jak ktoś słabo widzi, no to musi miec troche tego czasu wiecej.
Wiesz co, pamiętam jak Ania stresowała się tą maturą, chociaż wiedziała, że dostanie dodatkowy czas. Tak naprawde, to ona bardziej martwiła się matmą, bo to był dla niej koszmar. Mówiła coś, że nauczyciele obiecują jakieś dodatkowe wsparcie, ale nie wiem, czy to się sprawdziło. Mam nadzieje, że wszystko dobrze pójdzie. Dobrze było by jak by poszło.
Co daje opinia z poradni na maturze?
Okej, postaram się to przelać na wirtualny papier tak, jakbym opowiadała o tym komuś przy kawie.
Słuchaj, opinia z poradni na maturze to jest coś, co może diametralnie zmienić sytuację ucznia, szczególnie takiego, który ma za sobą trudności. Pamiętam, jak moja kuzynka, Ania, stresowała się maturą jak chyba nikt. Ma dysleksję i, mimo ciężkiej pracy, zawsze miała problem z czytaniem i pisaniem pod presją czasu.
No i właśnie, dzięki opinii z poradni psychologiczno-pedagogicznej, Ania dostała zgodę na dostosowania. Co to konkretnie dało?
- Dłuższy czas na egzamin. To było dla niej najważniejsze. Wreszcie mogła spokojnie przeczytać pytania i przelać myśli na papier. Bez tego wiecznego pośpiechu i paniki.
- Możliwość korzystania z komputera podczas pisania wypracowania z języka polskiego. Ania zawsze lepiej formułowała myśli, kiedy mogła je pisać na klawiaturze.
Wiesz, sama widziałam, jak bardzo ją to uspokoiło. Nagle z dziewczyny przerażonej wizją matury, stała się kimś, kto wierzy w swoje szanse. I faktycznie, zdała! Bez tej opinii, nie wiem, jak by to było.
Dostosowania przysługują uczniom, którzy w trakcie nauki, korzystali z dostosowań. To znaczy, że masz orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego albo właśnie opinię z poradni. I to, co najważniejsze – składasz wniosek o te dostosowania do dyrektora szkoły. Tak to wygląda.
Czy można pozbyć się dysleksji?
No wiesz… siedzę tak i myślę… o tej dysleksji… 2:17 rano, a ja wciąż o tym.
-
Nie, nie da się jej wyleczyć. Przynajmniej tak mi mówiła pani doktor Nowak, w 2023. To nie jest przeziębienie, co? To coś… innego. Głębiej.
-
Ale terapia? Tak, to pomaga. Moja siostra Ola ma dysleksję, chodźi na zajęcia od 2022 roku i widzę ogromną różnicę. Naprawdę. Dużo łatwiej jej się teraz pisze, czyta. Zauważyłam to sama.
-
Dieta też ma znaczenie. Ola zmieniła dietę na zdrowszą – mniej cukru, więcej warzyw. Ponoć to pomaga na koncentrację. Nie wiem na ile to prawda.
-
Leki? Hmm… Ola nie bierze żadnych leków. Ale pani doktor wspominała o możliwości ich przepisania, jeśli terapia i dieta nie wystarczą. To była ostateczność, rozumiesz?
No i siedzę, patrzę w sufit i myślę… czy to wszystko? Czy da się żyć z tym? Jasne, że tak. Ola żyje, uczy się, śmieje się. Ale to ciągłe zmagań, prawda?
Ola ma 16 lat, diagnozę otrzymała w wieku 7 lat. Terapia logopedyczna trwała trzy lata. Teraz korzysta z dodatkowej pomocy w szkole. Ona jest naprawdę dzielna. Właśnie. Dzielna.
Czym się różni opinia od orzeczenia z poradni?
No wiesz… siedzę tu, w ciemności, i myślę o tym… różnica między opinią a orzeczeniem… ech… duża różnica. Z tym, że… wiesz… ja miałam w 2023 roku opinię z poradni psychologiczno-pedagogicznej dla Oliwki, mojej córki.
-
Opinia: to takie… zalecenie. Wiesz, piszą tam, co by się przydało Oliwce w szkole. Że potrzebuje dodatkowej pomocy, indywidualnego podejścia… Nic więcej. Szkoła może to wziąć pod uwagę, a może i nie. To takie… sugestie. Niczego nie narzucają.
-
Orzeczenie: to zupełnie inna bajka. To już coś poważniejszego. Jak dostajesz orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego… to szkoła MUSI zapewnić Oliwce odpowiednie warunki nauczania. Nie ma dyskusji. Muszą dostosować program, zapewnić pomoc specjalistów… wszystko, co jest potrzebne, żeby się uczyła.
To tak, jakby… opinia to prośba, a orzeczenie… to nakaz. Rozumiesz? Ciężko to wytłumaczyć, siedzę tu i w głowie mi się to miesza… ta cała biurokracja…
A wiesz co jeszcze? Z tym orzeczeniem… to była walka. Bieganie po lekarzach, badania… masakra. Ale teraz, widzę, że to było warte zachodu. Oliwka ma teraz lepsze warunki w szkole, lepszych nauczycieli… choć czasem… czasem myślę, że to za mało. Że ona potrzebuje jeszcze czegoś… czegoś więcej. Ale to już inna historia… na inny wieczór.
Podsumowanie: Opinia – zalecenie; Orzeczenie – nakaz dla szkoły. Orzeczenie wymaga więcej formalności i działań.
Co daje autyzm na maturze?
Autyzm a Matura: Dostosowania i Czas
Osoby w spektrum autyzmu, takie jak mój kuzyn Michał, mają prawo do dostosowań na maturze. Konkretne modyfikacje zależą od indywidualnych potrzeb i orzeczenia.
-
Dodatkowy czas: Na przykład, w przypadku Michała, przysługiwało mu wydłużenie czasu na maturze. Na egzaminie ustnym z polskiego dostał 15 minut więcej, a na egzaminie pisemnym z matematyki (poziom podstawowy) – 30 minut. Te minuty mogą się jednak różnić, w zależności od komisji.
-
Inne udogodnienia: Czasami możliwe jest korzystanie z osobnej sali, obecność terapeuty, czy modyfikacje w formie arkusza.
Pamiętajmy, że matura to tylko etap. Jak to mówił Seneka, “Non scholae, sed vitae discimus” – nie dla szkoły, lecz dla życia się uczymy.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.