Co można zgłosić do Kuratorium Oświaty?

Kuratorium… Sama myśl o tym budzi we mnie jakiś taki niepokój, wiecie? Ale czasami, no po prostu czasami nie ma innego wyjścia. Co tam właściwie można zgłosić? Bo ja się kiedyś zastanawiałam, czy to w ogóle ma sens.

No więc tak, przemoc. Fizyczną, wiadomo, kopniaki, szarpanie, straszne. Ale ta psychiczna… Czasem gorsza. Pamiętam Kasię z mojej klasy – ciągłe docinki, wyzywanie, izolowanie… Koszmar. Czy ktoś jej pomógł? Wątpię. A powinna zgłosić to do kuratorium. Może by coś zdziałali? Kto wie…

Niesprawiedliwe oceny też. Jasne, że nie każda jedynka to powód do skargi. Ale jak nauczyciel ewidentnie kogoś upodobał, albo nie upodobał, i przez to mu obniża oceny… No to już inna bajka. Mój kuzyn tak miał z matmy. Chłopak genialny, a ledwo zdał przez jakąś starą wiedźmę, co go po prostu nie trawiła. Szkoda gadać. Rodzice interweniowali w szkole, nic nie dało. Kuratorium? Nawet nie próbowali. A szkoda.

No i jeszcze brak pomocy psychologicznej. To w dzisiejszych czasach szczególnie ważne, prawda? Tyle się mówi o zdrowiu psychicznym dzieci i młodzieży. A jak jest w praktyce? Często słabo. Pamiętam, że u nas w szkole pedagog był, ale… taki jakiś… nieobecny. Jakby go tam w ogóle nie było. A problemy były, oj były. I co? Nikt nie wiedział, gdzie szukać pomocy. Czy kuratorium mogłoby tu coś zmienić? Może nacisnąć na szkołę, żeby w końcu zatrudniła kogoś kompetentnego? Eh… Sama nie wiem.

Wiem, że zgłoszenie do kuratorium to ostateczność. Strach przed zemstą, przed tym, że cię wyśmieją, że nazwą konfidentem… Rozumiem to. Ale czasem… Czasem po prostu trzeba. Dla siebie, dla innych. Tylko jak się do tego zabrać? To już temat na inną rozmowę…

#Odwołania #Skargi #Wnioski