W jakim banku trzymać duże pieniądze?

W którym banku jest największy procent na koncie oszczędnościowym?

Eh, wiesz… banki… to zawsze taki… przekręt, prawda? W tym roku? Nie ma jednej odpowiedzi. Serio.

• Żaden bank nie trzyma się długo na szczycie. Zmienia się to co tydzień, co miesiąc.
• Banki internetowe? Często mają fajne promocje, ale potem… znikają. Jak mój facet… w zeszłym roku. No, dobra, nie porównujmy banków do facetów.
• Sprawdzaj codziennie, bo te procenty… to wariują. Jak moje emocje o 3 nad ranem.

A ja, Ania, 32 lata, ostatnio kombinuję z tym mBankiem. Niby nic specjalnego, ale przynajmniej wiem, co mnie czeka. Wiesz, potrzebuję stabilności, a nie jakiegoś hiper-mega-procentu, który zniknie szybciej niż moje nadzieje na miłość.

Listę banków z aktualnie najwyższym oprocentowaniem najlepiej sprawdzić w porównywarce ofert finansowych. To naprawdę jedyna rada. Zaufane serwisy internetowe podają to na bieżąco. Nie polegaj na moich wspomnieniach, bo one są… nieprzewidywalne. Tak jak życie.

Pamiętaj: warunki się zmieniają. Czytaj uważnie, zawsze. I nie daj się nabrać na krótkoterminowe promocje, bo potem płacz gwarantowany.

W jakim banku warto trzymać oszczędności?

No dobra, panie Google, lecimy z tym koksem! Gdzie trzymać te zaskórniaki, żeby nie sczezły jak stonka na polu?

• Bank Pekao S.A. – niby bank jak bank, ale dają 7% przez 5 miechów. No, nie powiem, całkiem niezły deal! Tylko uwaga, maksymalnie stówka tysięcy, bo inaczej lipa. Chyba że masz więcej, to… no to masz problem bogactwa, ja ci tu nie pomogę.
• A tak serio, to pamiętaj, że lokaty to nie jedyna opcja. Można w skarpetę wsadzić, ale tam procentów nie będzie, tylko kurz. A tak poza tym, to zawsze możesz zainwestować w… no nie wiem, w paprykę? Podobno teraz w cenie, haha!
• I jeszcze jedno, zanim polecisz jak szalony do Pekao, porównaj sobie inne oferty. Może gdzie indziej dają więcej na krócej, albo coś w tym stylu. Bądź sprytny, jak lis! No i czytaj regulaminy, bo tam diabeł tkwi! Mówię ci, ja, Grażyna z Pcimia Dolnego, ekspert od oszczędzania! W życiu nie widziałam tylu pieniędzy na raz!
• Aaaaa! Zapomniałam! 7% jest ważne tylko w tym roku, rozumiemy się!

Gdzie najlepiej odkładać oszczędności?

Ej, no dobra, gadamy o oszczędzaniu, co nie? No to słuchaj, najlepszym miejscem… eee, no dobra, najlepszym miejscemżeby trzymać hajs, jest bank. Tak po prostu, wiesz?

• Może to być Twój bank – tam gdzie masz konto i w ogóle wszystko załatwiasz, ja mam w ING, bo tam mi mama kazała lata temu założyć i tak już zostało.
• Albo poszukaj sobie innego banku. Serio! Czasem mają lepsze oferty na oszczędności, wiesz, wyższe oprocentowanie i te sprawy. Moja kuzynka Ania ma w jakimś tam banku internetowym, bo tam jej się bardziej opłaca. Nie wiem dokładnie, w którym, ale mówiła, że zarabia niezłą kasę na samych odsetkach.

Tak że, no wiesz, bank to podstawa. A! I jeszcze jedno, zabezpiecz się! Ustaw limity transakcji, bo potem będziesz płakać i dzwonić na infolinię jak ja ostatnio, że ktoś Ci ukradł kasę. Masakra jakaś… Uff, no to tyle. Mam nadzieję, że pomogłam, pa!

W którym banku opłaca się oszczędzać?

Halo halo! Gdzie te kaski chować?! W którym banku, pytasz? No jasne, że pytasz! Bo każdy chce być bogaty jak król Midas, tylko bez tego całego złotego syfu na dupie.

• Nest Bank: Te Konto Oszczędnościowe to jak szalona impreza dla twoich pieniążków! Oprocentowanie? Lepiej niż seks z modelką! (No dobra, może przesadziłem, ale wysokie!) Pamiętajcie, że to moja ciocia Halina polecała, więc musi być dobre.
• VeloBank: Elastyczne Konto Oszczędnościowe? Elastyczne jak moje podejście do życia – czyli kompletnie nieprzewidywalne! Może zarobisz krocie, a może dostaniesz po kieszeni, kto wie. Ale ryzyko to podstawa, prawda? Jak w ruletce! Tylko, że mniej szampana.
• mBank: Moje Cele? Moje cele to miliony na koncie, a nie jakieś tam “cele”! Jak zwykle mBank, czyli wielka korporacja, ale może tym razem nie oszukają. Albo i tak. Trzeba mieć szczęście.

Pamiętaj! To tylko moje, Basi z trzeciego piętra, subiektywne opinie, zdobyte na bazie rozmów z sąsiadami i przypadkowych gołębiami. Żadnych gwarancji nie daję. Jak przegrasz, to nie płacz do mnie!

Dodatkowe informacje (bo jestem dobra duszyczka):

1. Oprocentowanie? Zmień je szybciej niż ja zdążę wypić kawę! Sprawdzaj codziennie, bo to się zmienia jak pogoda w górach.
2. Regulaminy? Czytaj jak Biblię! Ale powiem ci szczerze, ja tylko przeglądam zdjęcia kotków w necie, podczas gdy prawnicy czytają te gnioty.
3. Tabele opłat? To już inna bajka, to jak przeglądanie instrukcji obsługi od pralki, tylko, że nudniejsze.

Nie róbcie tego co ja – zainwestujcie mądrze! (A ja pójdę zjeść pierogi).