Która waluta jest najsilniejsza na świecie?

No dobra, spróbujmy to ugryźć od strony… no, bardziej ludzkiej.

Zastanawialiście się kiedyś, która waluta tak naprawdę rządzi światem? Wiecie, która jest taka naj, naj? Bo ja tak. I wiecie co? Niby to dolar taki potężny, niby euro się trzyma, ale…

Dinar kuwejcki (KWD). To on podobno jest królem.

Wiem, wiem, brzmi egzotycznie, co nie? Dinar kuwejcki… Jakby z jakiejś bajki. Ale podobno to on jest tą najsilniejszą walutą na świecie. Pamiętam, jak kiedyś czytałam artykuł, że ktoś próbował kupić sobie za niego… no nie wiem, coś głupiego, strasznie drogiego. I wiesz co? Dinar wygrał! No dobra, żartuję trochę, ale naprawdę – to on jest na szczycie.

Podobno zawdzięcza to ropie naftowej. Wiecie, Kuwejt, bogaty kraj, dużo ropy, to i waluta silna. Ma sens, prawda? Tak sobie myślę… czy my też byśmy mogli mieć silną walutę, gdybyśmy mieli… No, nie wiem, więcej bursztynu? Albo pierogów? 😉

No i, kurczę, porównywałam tak sobie kursy. Dolar amerykański, euro… wszystko blednie przy tym dinarze. Serio. A jak spojrzeć na rupię indyjską? No to już w ogóle przepaść. Pamiętam, jak koleżanka opowiadała mi o swoim wyjeździe do Indii i ile tam rzeczy kupiła za te swoje rupie. Trochę zazdrościłam, bo ja to wydaję wszystko na… no, nieważne. Ale wróćmy do tematu!

Generalnie to tak jest, że siła waluty to taka względna sprawa. Zależy od kursu, od tego, co się dzieje w gospodarce. Ale ten dinar, no on się trzyma mocno. Wiecie, jak taki dobrze zbudowany chłop, co go nic nie rusza. I tak sobie myślę… ciekawe, czy kiedyś będę miała w ręku taki banknot. Marzenia… Marzenia są za darmo, prawda? No i może kiedyś zrozumiem, jak to się tak naprawdę dzieje, że ta waluta jest taka silna. Na razie wystarczy mi, że wiem, że gdzieś tam jest ten król… dinar kuwejcki.