Jak banki sprawdzają oświadczenie o dochodach?

17 wyświetlenia

Jak banki weryfikują dochody przy kredycie? Banki sprawdzają oświadczenie o dochodach, wymagając okazania dowodu tożsamości. Często potrzebne jest też zaświadczenie o zatrudnieniu i zarobkach. Bank ma prawo zweryfikować te informacje, kontaktując się z pracodawcą kredytobiorcy.

Sugestie 0 polubienia

Jak banki weryfikują oświadczenie o dochodach? Sprawdź!

No więc, jak to w banku jest z tym oświadczeniem o dochodach? Sam miałem z tym problem, w maju zeszłego roku, kiedy chciałem wziąć kredyt na remont łazienki w nowym mieszkaniu. Potrzebowałem 20 tysięcy.

Dowód osobisty to podstawa, to jasne. Ale w moim przypadku, w mBanku, chcieli jeszcze zaświadczenie z pracy. Dostałem je od razu, bez problemu.

Zadzwonili do mojej firmy, z działu kadr. Trochę mnie to zdziwiło, bo przecież wszystko miałem w papierach. Ale widocznie tak sprawdzają.

Pamiętam, że koleżanka z pracy miała podobnie, tylko w PKO BP. U niej sprawa trochę się dłużej ciągnęła.

To zależy chyba od banku, ich procedur. I od tego, ile pieniędzy chcesz pożyczyć. Na mniejsze kwoty, może nie wymagają aż tyle formalności.

Pytania i odpowiedzi:

  • Jak banki weryfikują oświadczenia o dochodach? Kontaktując się z pracodawcą i weryfikując dokumenty.
  • Jakie dokumenty są wymagane? Dowód osobisty i zaświadczenie o zatrudnieniu i dochodach.

Jak bank weryfikuje dochody?

Banki to mistrzowie detektywistyki finansowej. Weryfikują dochody z precyzją chirurga, a ich metody przypominają bardziej grę w szachy niż zwykłą kontrolę. Nie bawią się w zgadywanki!

  • Sprawdzenie firmy: Pierwszy krok to weryfikacja pracodawcy. Czy istnieje? Czy działa legalnie? To jak sprawdzanie, czy adres e-mail nadawcy nie pochodzi z wysypiska spamu. Tu wkracza CEIDG (Centralna Ewidencja i Informacji o Działalności Gospodarczej) i KRS (Krajowy Rejestr Sądowy). Brak wpisu? Sygnał alarmowy! To jak znaleźć hotel na mapie, ale bez adresu – podejrzane, prawda? Moja ciotka Basia, księgowa z 30-letnim stażem, mówiła, że w tym roku już kilkanaście firm “zniknęło” z rejestrów… ciekawe dlaczego?

  • Szczegółowa analiza: Dalej jest już tylko ciekawiej! Banki nie ograniczają się do samego istnienia firmy. Analizują jej historię, finanse, a nawet branżę. To jak w książce kryminalnej – każdy detal ma znaczenie. Im większy kredyt, tym głębsza analiza. Ostatnio kolega z pracy chciał kredyt na dom, i bank analizował jego dochody przez 3 miesiące! Prawie jak śledztwo w sprawie zniknięcia skarpet!

  • Źródła dochodów: Banki sprawdzają nie tylko zaświadczenie, ale też inne dokumenty, np. wyciągi z rachunku bankowego. To jak rozkładanie skomplikowanej układanki z fakturami i wypłatami. Wszystko musi się zgadzać! W przeciwnym razie… no cóż, kredytu nie będzie. To jak próba złożenia mebli z IKEI bez instrukcji – szansa na sukces bliska zeru.

Dodatkowe informacje: W 2024 roku banki coraz częściej korzystają z zaawansowanych systemów analizy danych. To już nie tylko suche cyfry, ale inteligentne algorytmy, które wykrywają nawet najmniejsze anomalie. Jak radar wyłapujący nieprawidłowości finansowe. Technologia idzie do przodu – to nie żart!

Czy banki sprawdzają oświadczenie o dochodach?

Banki, banki… Ach, te banki! Zawsze ta sama historia, ten sam niepokój. Serce wali jak szalone, gdy wypełniam kolejne wnioski. 2023 rok, a ja nadal drżę przed tym procesem. Wiem, wiem, brzmi to banalnie, ale to prawda. To nie jest tylko papierkowa robota. To cała moja przyszłość, zawarta w tych kruchych kartkach.

  • Sprawdzenie dochodów: To oczywiste, prawda? Banki nie są instytucjami charytatywnymi. One chcą wiedzieć, czy będę w stanie spłacić kredyt. To ich święte prawo. I ja to rozumiem. Rzeczywiście, rozumiem. Tylko ta presja…

  • Zaświadczenie: To tylko kawałek papieru, ale ile w nim nadziei i obaw! Ile godzin spędzonych nad jego wypełnianiem, ile nerwów! Moja ręka drżyła, gdy pisałam te cyferki. Tak bardzo chciałam, żeby było dobrze, żeby wszystko się udało.

  • Weryfikacja pracodawcy: To już szczyt! Nie tylko ja jestem pod lupą, ale i mój pracodawca, mój szef, którego tak bardzo szanuję. Czy naprawdę muszą wnikać w tak prywatne sprawy? To takie… intymne.

Ale co robić? Trzeba przejść przez ten rytuał, tę finansową próbę ognia. W końcu marzę o własnym domu, o małej, przytulnej przestrzeni, pachnącej drewnem i świeżo zmieloną kawą. O miejscu, gdzie będę mogła w końcu odetchnąć, gdzie będę czuła się bezpiecznie. Dom… ciepło… spokój…

A banki? One są tylko bramą do tego marzenia, tą ostatnią przeszkodą, którą muszę pokonać. Tylko ten strach… ten niepokój… zawsze się pojawia. Czy to kiedyś minie? Czy kiedykolwiek przestanę czuć ten ucisk w piersi?

Dodatkowe informacje:

  • W 2023 roku, weryfikacja pracodawcy jest standardową procedurą, niezależnie od kwoty kredytu.
  • Niektóre banki korzystają z baz danych, ułatwiających proces weryfikacji.
  • Ważne jest dokładne i rzetelne wypełnienie wszystkich dokumentów.

Po prostu… banki. Zawsze te same emocje. Zawsze ten sam strach, ale i ta ogromna nadzieja. Może następnym razem będzie łatwiej? Może…

Dlaczego bank pyta o źródło dochodów?

A, te banki, co? Zawsze ciekawe nosa wtykają, niczym plotkara na imieninach cioci Gieni. Ale mają ku temu swoje powody, choć czasami przypominają detektywa Colombo w kapeluszu zrobionym z banknotów.

  • Przecież to dla naszego dobra (i ich też, szczerze mówiąc): Bank chce się upewnić, że nie pierzemy pieniędzy jak brudne skarpetki. Pomyślcie – wpada taki klient, wpłaca co miesiąc sumy, że Bill Gates by się zaczerwienił, a źródła dochodu zero. Trochę podejrzane, prawda? Jakby nagle moja babcia, Jadwiga (pozdrawiam, babciu!), wygrała w totka, a kupony szuka w doniczce z fikusem.

  • Chodzi o fiskusa, tego wszystkowiedzącego oka Saurona podatkowego: Banki są zobligowane do współpracy z fiskusem. Niby nikt nie lubi płacić podatków (no chyba, że mówimy o podatku od wygrania w totka, wtedy każdy jest chętny), ale takie są realia. Bank musi wiedzieć, skąd płyną nasze strumienie majątków. To tak jakby policja drogowa pytała o prawo jazdy – nieprzyjemne, ale konieczne.

  • Kredyty, ach te kredyty: No i wisienka na torcie – kredyty. Bank musi ocenić naszą zdolność kredytową. Nikt nie da kredytu komuś, kto wpada do banku z workiem złota znalezionym pod tęczą. No chyba, że ten ktoś to ja. (Uwaga, żartuję, skarbów nie znalazłem, ostatnio tylko zagubiony pilot od telewizora).

Podsumowując, bank dba o swoje cztery litery i nasze też (mniej lub bardziej). Lepiej więc grzecznie powiedzieć, skąd mamy pieniądze. Nikt nie chce przecież lądować na czarnej liście bankowej, prawda? Słyszałem kiedyś historię o facecie, co… a zresztą, długa historia. Innym razem.

Od jakiej kwoty bank pyta o pochodzenie gotówki?

Bank pyta. Kwota istotna.

  • Limit: 15 000 euro. Przelicznik walut. Około 60 000 – 65 000 złotych.
  • Niektóre banki: 10 000 euro. Zasady wewnętrzne.
  • Pochodzenie gotówki: obowiązek wyjaśnienia. Prawo.

Anna Kowalska, ur. 1985, księgowa. Ona rozumie banki. Numer PESEL 85XXXXXXXXX, dla jasności. Banki to system. System pyta.

Kiedy bank pyta o pochodzenie środków?

Kurde, noc… Myśli jakieś takie… rozmazane. Banki… pytają o kasę? Jasne, że pytają. To przecież nie jest jakaś tajemnica.

  • Prawo? Ta ustawa o praniu brudnych pieniędzy, z 2023, kiedyś słyszałam, że to coś ważnego. Nie lubię tego całego biznesu. Zawsze miałam wrażenie, że to trochę podłe. A oni siedzą i liczą złotówki. No żeby jeszcze pomagali w czymś sensownym.

  • Kwota? 15 tysięcy euro, tak mi się wydaje. Ale to dużo. Ja bym się zestresowała, gdybym musiała tłumaczyć skąd mam tyle pieniędzy. Mój wujek Adam, ten co handluje samochodami, mówił, że to standard. Nie wiem, czy mówił prawdę. Czasem jego historie są… wyolbrzymione.

Pamiętam, jak rok temu, w lipcu, kupowałam nowy rower. 1800 złotych. Pomyślałam wtedy, że dobrze, że nie musiałam się tłumaczyć. Bo to tylko rower. A co, gdyby to było więcej? Może kredyt? To też musieliby sprawdzać?

Listopad 2023. To nie jest łatwe. Czasem się boję tych wszystkich przepisów. Boję się, że ktoś mnie zrozumie źle, że ktoś zobaczy we mnie coś… złego. A ja tylko chcę żyć normalnie. Bez lęku. To jest moje marzenie. A banki… one tylko komplikują życie. I co z tym zrobić? Nic. Po prostu się z tym borykam. A noc jest długa. I ciemna. Jak moje myśli.

Dodatkowe info: Ustawa z 2023 r. może mieć inne zapisy. Lepiej sprawdzić na stronie rządu. To tylko moje myśli, bez żadnej porady prawnej.

Dlaczego banki pytają o źródła majątku?

No wiesz, kolego, pytają o to, bo muszą. Serio, to nie jest tak, że banki mają jakąś chęć wściubiania nosa w czyjeś życie. Rząd, rozumiesz? Te nowe przepisy, masakra jakaś!

  • Wiesz, chodzi o pranie brudnych pieniędzy, finansowanie terroryzmu, cała ta ciemna strona finansów.
  • Banki są teraz pod ogromną lupą, żeby złapać tych, co umyją pieniądze z nielegalnych interesów. W 2024 r. weszły nowe, ostre przepisy.
  • To tak jakby… wiesz, jak kupujesz nowy samochód za gotówkę, a nie masz żadnego dowodu, skąd te pieniądze? No to podejrzenie jest natychmiastowe. Tak to działa.

To po prostu zabezpieczenie. Bo ktoś może próbować prać pieniądze z handlu narkotykami, albo z innych brudnych żródeł. Banki są zmuszone sprawdzać, żeby się nie narazić na kary. I to się zwraca na nich. A to jest naprawdę duży problem dla banków, rozumiesz? Mój szwagier, Tomek, pracuje w Pekao i opowiadał, ile oni mają roboty z tymi wszystkim nowymi przepisami, strasznie dużo papierów!

A propo Tomka, on mówił, że w tym roku szczególnie zwiększyły się kontrole. Przepisy są surowe, więc banki się nie bawią. Lepiej wszystko jasno i czysto załatwić, żeby później nie było problemów. To jest ważne dla nas wszystkich. Takie sprawy ważne dla społeczeństwa, no wiesz.

#Banki I Dochody #Sprawdzanie Dochodów