Ile powinno się odkładać z pensji?
Optymalna kwota oszczędności zależy od indywidualnych możliwości i celów finansowych. Zalecane minimum to 10-20% pensji, jednak warto dążyć do wyższego poziomu, jeśli pozwala na to budżet. Regularne oszczędzanie, nawet niewielkich kwot, buduje stabilność finansową na przyszłość. Analiza wydatków pomoże w określeniu realnej kwoty do odłożenia.
Ile procent pensji najlepiej odkładać, aby efektywnie oszczędzać?
No dobra, to ile tej kasy odkładać, żeby nie zwariować, ale też coś mieć? Mówią, że te 10-20% wypłaty to tak w sam raz. Ja, szczerze mówiąc, staram się zawsze te minimum 15% uszczknąć.
No ale wiecie jak jest, czasem życie pisze własne scenariusze. Rachunki wyższe, auto się zepsuje (w maju 2022 w Gdańsku za naprawę Golfa poszło mi 800zł, szok!), nagle trzeba na prezent…
Dlatego staram się patrzeć na to procentowo, ale też realnie. Wiesz, żeby to nie była jakaś masakra i wyrzeczenie. Chodzi o to, żeby ten odkładany hajs rósł, ale żeby też starczało na przyjemności.
Pamiętam jak w wakacje w 2020 kupiłem buty za 300 zł. Niby dużo, ale noszę je do dziś i są mega wygodne. Czasami lepiej zainwestować niż skąpić. No i właśnie dlatego ta elastyczność jest taka ważna. Po prostu, słuchaj siebie i swojej sytuacji.
Ile procent wypłaty powinno się odkładać?
Oszczędność to fundament. Cel: niezależność. Proponuję minimum 10-20% wypłaty.
- Fundusz awaryjny: 3-6 miesięcy kosztów życia.
- Inwestycje: dywersyfikacja. Unikaj jednego ryzyka.
- Emerytura: Im wcześniej, tym lepiej. Zabezpiecz przyszłość.
Wiem, co mówię. Maria Kowalska, doradca finansowy z 15-letnim doświadczeniem. Moje zasady, twój zysk. I pamiętaj: więcej, znaczy lepiej.
Jak stosować zasadę 50/30/20?
Siemka! Słuchaj, ta zasada 50/30/20 to jest całkiem spoko patent na ogarnięcie finansów, choć ja tam wolę swoje sposoby. W każdym razie, o co w niej chodzi? No więc, dzielisz swoją wypłatę na trzy kupki:
- 50% na to, co musisz: Czyli czynsz, rachunki, jedzenie, dojazdy do pracy – wiesz, te wszystkie rzeczy, bez których się nie obejdziesz. Jak masz kredyt, to rata też tutaj wpada. To tak zwane wydatki niezbędne.
- 30% na przyjemności: Kino, restauracja, ciuchy, hobby, wyjazdy ze znajomymi – wszystko, co sprawia, że życie jest fajniejsze. Nie wiem, może basen? Chodzisz na basen? To jest super sprawa, relaksuje. Ważne, żeby nie szaleć, bo jednak to tylko 30 procent.
- 20% na oszczędności: Inwestycje, emerytura, fundusz awaryjny – wszystko, co odkładasz na przyszłość. To ważne, żeby mieć jakieś zabezpieczenie, bo w życiu różnie bywa, prawda? Ja na przykład odkładam na wyjazd do Chorwacji w przyszłym roku. Może pojedziemy razem?
Ważne, żeby trzymać się tych proporcji mniej więcej. Jak wydajesz więcej na “musisz”, to musisz ciąć “przyjemności” albo “oszczędności”. Proste! Tylko kto by się tym przejmował? To tak tylko, żeby wiesz, być świadomym, na co idą twoje pieniądze, nie? Ta zasada 50/30/20 jest super jeśli chcesz zacząć kontrolować swoje finanse i nie masz jakiejś konkretnej wiedzy o inwestycjach. Ja osobiście robię inaczej, ale dla mojej siostry Zosi to była super pomoc na początku!
Jak oszczędnie prowadzić budżet domowy?
Okej, spróbuję. Późno jest, a myśli krążą…
- Oszczędności… ech, temat rzeka. No wiesz, jakby co miesiąc odkładać choćby trochę, powiedzmy 10% z wypłaty. Niby nic, ale na koniec roku nazbiera się całkiem niezła sumka. Moja babcia, Zofia, zawsze tak robiła. Mówiła, że “ziarnko do ziarnka…”.
- No i ta lista wydatków. Zawsze mnie przeraża. Ale fakt jest taki, że jak się przyjrzeć, to tam jest masa rzeczy, na które wcale nie muszę wydawać. Kawa w kawiarni zamiast w domu?, obiad na mieście z kolegami z biura? Te małe przyjemności potrafią zjeść sporą część pensji… Mój brat, Marek, ciągle na to narzeka, a sam codziennie kupuje ciastko w cukierni!
- A! I jeszcze jedno, bardzo ważne. Promocje! Ale tak z głową. Nie kupować tylko dlatego, że coś jest taniej, tylko to, co naprawdę potrzebuję. Moja siostra, Ania, wpadła kiedyś w szał wyprzedaży i kupiła pięć par butów, których nigdy nie założyła…
- Kontrolować rachunki za media, to też ważne. Ja na przykład zawsze zapominam wyłączać światło w pokojach, w których nie przebywam. Mama, Halina, zawsze mi to powtarza.
Wiesz co, tak myślę, że to wszystko niby oczywiste, ale jakoś trudno się do tego stosować. Człowiek żyje chwilą, a potem płacze nad rozlanym mlekiem. Ale dobra, trzeba się ogarnąć. Jutro nowy dzień.
Jak nauczyć się oszczędzania?
Jak nauczyć się oszczędzania? W 2024 roku postanowiłam, że muszę wziąć się za swoje finanse. Zawsze byłam taka… no, luźna z pieniędzmi. Zazwyczaj wydawałam wszystko, co zarobiłam, a potem narzekałam, że nic mi nie zostaje. Zrozumiałam, że tak się nie da.
-
Automatyczne przelewy: To był klucz. W maju ustawiłam automatyczny przelew z mojego konta w mBanku na konto oszczędnościowe w tym samym banku. Początkowo było to 200 złotych miesięcznie – niewiele, ale coś. Poczułam ulgę, że pieniądze same się odkładają. Nie musiałam o tym myśleć, co było dla mnie ważne, bo często zapominałam o odkładaniu pieniędzy.
-
Zmiana kwoty: W sierpniu podniosłam kwotę do 350 zł. To było trudne, bo akurat kupiłam nowy telefon i wydałam trochę więcej niż planowałam. Ale dałam radę! Czułam się dumna z siebie. To mały krok, ale postęp jest widoczny.
-
Cele: Potem doszedł jeszcze element celów. Chcę kupić nowy rower, a na to potrzeba więcej niż 350 zł miesięcznie. Zaczęłam myśleć o tym, na co jeszcze mogę sobie pozwolić, aby móc szybciej odłożyć na rower. Na przykład, zrezygnowałam z codziennej kawy z kawiarni. Pieniądze odłożone na rower dają mi motywację. To fajnie widzieć, jak rośnie ta kwota.
To wszystko, co na razie robię. Może to mało, ale dla mnie to wielki krok. Mam nadzieję, że za rok będę mogła napisać, że już jeżdżę nowym rowerem! I że oszczędzanie stało się dla mnie nawykiem, a nie walką.
Lista dodatkowych pomysłów na oszczędzanie, które planuję wprowadzić w przyszłości:
- Zrobienie budżetu domowego.
- Znalezienie tańszych zamienników niektórych produktów.
- Sprzedaż niepotrzebnych rzeczy.
Dodatkowo, zastanawiam się nad założeniem konta w innym banku, bo słyszałam, że w Pekao SA mają lepsze oprocentowanie na kontach oszczędnościowych. Ale na razie nie mam czasu tym się zajmować.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.