Ile kosztuje zaproszenie dla obcokrajowca?
Koszt zaproszenia dla obcokrajowca w Polsce to przede wszystkim opłata skarbowa, która wynosi 27 zł. Jeśli dokumenty składa pełnomocnik, należy doliczyć koszt pełnomocnictwa – 17 zł. Ostateczny koszt zależy więc od tego, czy działasz samodzielnie, czy korzystasz z pomocy pełnomocnika.
Ile kosztuje wiza dla obcokrajowca?
No wiesz, ceny wiz to istna dżungla. Zależy od kraju pochodzenia, typu wizy, czasu pobytu… Ostatnio koleżanka z Meksyku za wizę turystyczną dała koło 600 złotych, ale to było jeszcze w zeszłym roku, 2022, bodajże.
Zaproszenie? To już zależy od kto i jak robi. Ja sama kiedyś płaciłam 50 zł za przygotowanie takiego pisma u znajomego prawnika, ale to było w Krakowie. Inna sprawa, że czasem wystarczy sam list, bez dodatkowych opłat.
A te opłaty urzędowe… 27 złotych za wniosek, to wiem na pewno. 17 złotych za pełnomocnictwo, jak wspomniałeś, też mi to brzmi znajomo, ostatnio brat załatwiał coś podobnego.
Pamiętaj, to tylko moje doświadczenia, ceny mogą się zmieniać! Lepiej sprawdź aktualne stawki na stronie urzędu.
Jaki jest cel zaproszenia cudzoziemca?
Okej, ogarniam! To będzie… hmm, jakby z mojego notatnika. Dziwne, ale dobra.
-
Cel zaproszenia cudzoziemca? No dobra, w sumie to proste.
-
Dokument, który mówi, że stać mnie na gościa. Że jak Zbyszek, no mój kuzyn, przyjedzie z tej Anglii, to będę miał za co go karmić. Albo jak Maria z Hiszpanii wpadnie na ślub Basi!
-
Okej, bardziej oficjalnie: potwierdzenie, że mam kasę na jego pobyt.
Lista rzeczy, o których myślę, robiąc zaproszenie:
-
Ile Zbyszek planuje siedzieć? Dwa tygodnie? To muszę pokazać, że mam hajs na dwa tygodnie jego żarcia i spania.
-
Maria… czy ona w ogóle potrzebuje mojego zaproszenia? Bo chyba Hiszpanie to mają łatwiej… No dobra, lepiej zrobić, niż potem żałować, co nie?
-
A w sumie, ciekawe, czy Zbyszek pamięta jeszcze polski? Bo ostatnio dzwonił, to tak mieszał, że nie wiedziałam, o co chodzi. No i czy on w ogóle lubi pierogi, jak przyjedzie? Albo czy Maria lubi wino? To muszę zapas zrobić. No i Basia, bidulka, pewnie zestresowana tym ślubem… Trzeba jej pomóc. No dobra, wracam do tego zaproszenia. Właściwie to chyba wszystko.