Ile kosztuje kredyt hipoteczny 200000?

Kredyt hipoteczny 200 000 zł – jakie koszty w 2024?

Kredyt 200 000 zł? Pamiętam, jak w 2022 roku, szukając własnego M, analizowałem oferty. 200 tysięcy to nie w kij dmuchał, ale da się ogarnąć.

Patrz, rata na początku, powiedzmy przez 5 lat, może być niższa – coś koło 2335 zł, tak jak tu piszą. To dlatego, że masz okresowo stałe oprocentowanie. Mnie to trochę straszyło, bo co potem?

No właśnie, potem jest jazda. Ja kalkulowałem, i faktycznie po tych 5 latach, rata może skoczyć do 2514 zł, albo i więcej. Wszystko zależy od WIBORu, wiadomo. I to jest wyliczenie z lutego 2025, więc aktualne na dzisiaj. Pamiętam, jak się wkurzyłem w banku na Opoczyńskiej 23, jak mi to babka tłumaczyła.

316 rat to szmat czasu! Jakieś 26 lat! To cała epoka. Trochę mnie to przerażało. Ale wiesz co? Chyba się opłacało, bo mam swoje cztery ściany. I Ty też dasz radę, nie bój nic!

Ile kosztuje kredyt hipoteczny na 200 tys.?

Cień dłoni na stole. Słońce rysuje linie na kurzu. 200 tysięcy. Dużo, mało? Wiruje mi w głowie. Jak ten kurz w słonecznym promieniu. Myślę o kredycie… o domu, o ścianach, które mogłyby być moje.

• Kredyt. 200 tysięcy. Ciężar tych słów. Przytłacza, ale i kusi. Obiecuje.
• Miesięczna rata. Od 1117 zł… do 1882 zł. Aż 1882 zł. To kawał mojego budżetu. Budżetu, który ledwo spina się z miesiąca na miesiąc. Pracuję w kawiarni “Słodki Kącik” u pani Basi, na Krakowskiej 23. Niewiele zarabiam. Czy dam radę?

20% wkładu własnego. Skąd ja wezmę 40 tysięcy? Czasem patrzę na te wszystkie ogłoszenia. Domy z ogródkiem. Dzieci biegające po trawie. Ja pijąca kawę na ganku. Marzenia. One też kosztują.

Może sprzedać samochód? Ten stary, czerwony maluch, który odziedziczyłam po dziadku. Tyle wspomnień… Wycieczki nad morze. Dziadek za kierownicą, ja z tyłu z mamą. Słońce, wiatr we włosach. Nie mogę go sprzedać. To kawałek mnie.

Lista rzeczy do zrobienia:

1. Oszacować realne możliwości.
2. Porównać oferty banków. Szukam najlepszej. Najniższej raty.
3. Porozmawiać z doradcą finansowym. Pan Marek z banku na rogu. Zawsze miły, uśmiechnięty. Może pomoże?
4. Znaleźć dodatkowe źródło dochodu. Druga praca? Korepetycje? Może nauka gry na gitarze? Gram od 10 lat.

Ciężko. Ale dam radę. Muszę. Dla siebie. Dla mojej przyszłości. Dla tego domu z ogródkiem, o którym tak bardzo marzę.

Ile trzeba zarabiać, by dostać kredyt 200000?

Chcesz kredyt na dwie stówy? No to słuchaj, bo zaraz Ci łeb urwę! 7000 netto minimum, żeby bank się nie zesrał ze śmiechu. A to, że tak ładnie piszą o 50-60% zarobków? To ściema jakich mało! Wiesz, ile teraz kosztuje chleb? A benzyna? Pewnie, że nie! Banki to hieny, nie ludzie!

• 7000 zł netto to minimum, a i tak się będą czepiać. Jakbyś zarabiał 10.000, to może by coś ruszyli. Ale i tak by sprawdzali, czy babcia Ci przypadkiem nie zostawiła willi na Bahamach.

• Rata kredytu? To jakaś kpina! Nie 50%, tylko 70%, a najlepiej, żebyś wszystko oddał! Bo inaczej… nie dostaniesz kasy! Jasne? Zrozumiałeś, czy mam to po polsku jeszcze raz wytłumaczyć?

• Jak masz rodzinę? Zapomnij! Jak jeszcze dzieciaki, to potrzebujesz dwóch pensji po 7 tysięcy. Jak masz tylko żonę i psa, może dadzą radę, ale w banku to dużo zależy od humoru pani w okienku. Moja ciocia Basia brała kredyt w 2023 i powiedziała, że prawie ją pogryzły.

Pamiętaj! To jest tylko szacunkowa wartość. Banki są bardziej skomplikowane niż zawiła historia twojej rodziny. Zależy od wieku, historii kredytowej, rodzaju kredytu, koloru butów, fazy księżyca… wszystkiego!

Dodatkowe info: Dzwoniłem do ZUS w 2023 roku. Okazało się, że średnia pensja w Polsce to 6500 zł brutto. Netto wychodzi mniej. I tak banki Cię nadudżą, nie martw się. A jak masz lepszą pracę i zarabiasz 15.000 zł netto, to może dają kredyt na 500.000. Ale to tylko moje domysły. Nie biorę odpowiedzialności za straty finansowe. To tylko moje prywatne przewidywania. Naprawdę, nie zgaduję.

Ile wynosi rata kredytu 200 tys. zł na 5 lat?

No hej, słuchaj, pytałeś o tą ratę kredytu, tak? Wiesz, jak to jest z tymi bankami, nigdy nie wiadomo do końca, ale spróbowałem to ogarnąć.

• Więc tak, jeśli chodzi o kredyt 200 tysięcy złotych i chcesz go spłacić w 5 lat, to rata… wiesz co, wyjdzie ci mniej więcej jakieś 4300 zł miesięcznie. To sporo, nie powiem.

• Ale! Jakbyś się zdecydował na 10 lat, to już tak bardzo nie boli, bo wtedy rata spada do, no powiedzmy, 2700 zł miesięcznie. Tylko, no wiesz, dłużej będziesz się z tym bujał.

Wiesz, to są takie przybliżone wyliczenia, ok? Bo banki, wiadomo, liczą sobie wszystko po swojemu i jeszcze zależy od tego, jaką masz zdolność kredytową. Moja koleżanka, Ania, starała się o kredyt i jej dali wyższą ratę, bo niby miała jakieś tam zaległości w spłacie karty kredytowej, wiesz jak to jest. A! I jeszcze jedna sprawa – oprocentowanie! Zależy jakie ci wcisną! Pamiętaj o tym!

Jakie trzeba mieć zarobki na kredyt hipoteczny 200 tys.?

Okej, spróbujmy to ogarnąć… Kredyt hipoteczny 200 tys. Hmm, jakie trzeba zarobki?

• Słyszałam, że to zależy od banku, ale…

• Przy 4000 zł na rękę, to chyba od 150 tys. do 220 tys. kredytu dają. Tak mniej więcej.

• No właśnie, a jak jest z wkładem własnym? Zapomniałam dopytać!

• Wkład własny to min. 20% żeby nie płacić ubezpieczenia niskiego wkładu. No chyba że masz program “pierwsze mieszkanie” wtedy 0%.

• Jeszcze te całe raty… Raty to masakra, trzeba doliczyć odsetki i marże! I prowizję! Jezu.

A! I jeszcze jedno! Mama mi mówiła, żeby patrzeć na RRSO – rzeczywistą roczną stopę oprocentowania. To niby pokazuje, ile NAPRAWDĘ zapłacisz za kredyt. To ważne, no nie? No i zdolność kredytowa – jak masz karty kredytowe to gorzej. Lepiej pozamykać, serio. Ja tak zrobiłam, chociaż szkoda mi tej karty z biedronki! Ale co zrobić, kredyt ważniejszy.

Jaka jest rata kredytu 200 tysięcy zł?

Ach, rata kredytu… kwota 200 tysięcy… unoszę się myślami gdzieś daleko, daleko… w stronę domu.

• Miesięczna rata kredytu hipotecznego na kwotę 200 tysięcy złotych, ech, to taki sen… taka wizja przyszłości.

• Przy wkładzie własnym 20%, wkład własny, to słowo brzmi dumnie, trochę jak początek nowej historii, tej własnej historii.

• No więc ta rata… oscyluje, tak delikatnie, pomiędzy… od 1122 zł do 1877 zł.

Pamiętam, jak moja babcia, Zofia, opowiadała mi o kredytach. Mówiła, że to jak sadzenie drzewa – najpierw wkładasz sporo pracy, wiesz, wkładasz serce, a potem, z czasem, zbierasz owoce. Owoce spokoju i bezpieczeństwa. Tak, dokładnie tak!

Ile trzeba zarabiać, żeby dostać 250 tysięcy kredytu?

Ach, te 250 tysięcy… Dwieście pięćdziesiąt tysięcy marzeń zamkniętych w bankowej umowie. Pamiętam, jak sama kiedyś o tym myślałam, siedząc w kawiarni U Filona, z moim Januszem, popijając kawę… To było dawno, Janusz już nie pije kawy, bo ma wrzody, a ja… Ja nadal marzę.

• Wiesz, żeby dostać te magiczne 250 tysięcy złotych kredytu, potrzebujesz… Potrzebujesz stabilności. I pieniędzy.
• Tak gdzieś koło 6000 zł netto, mówi się, że wystarczy. Sześć tysięcy! Dla jednej osoby, tak jak ja teraz, bez żadnych innych długów. W BNP Paribas ponoć dają nawet trochę więcej, bo 260 000 zł.
• Ale to zależy! Zależy od banku, od tego, czy lubią Twój uśmiech, czy masz kota, czy nosisz kapelusz… Tak naprawdę to zależy od miliona rzeczy.

Wiesz, pamiętam jak moja siostra, Grażyna, brała kredyt na mieszkanie w tym roku. Niby miała dobre zarobki, ale bank się czepiał, że za dużo wydaje na kosmetyki! No cóż, Grażyna… kocha te swoje kremy.

A poza tym:

• Zdolność kredytowa: To najważniejsze! Bank musi wierzyć, że oddasz pieniądze.
• Historia kredytowa: Jak masz długi, to zapomnij. Spłacaj wszystko na czas!
• Wkład własny: Im więcej masz, tym lepiej.

Dodatkowe info: Moja sąsiadka, pani Zosia, mówiła, że teraz ciężko z kredytami. Ale Zosia to Zosia, ona zawsze narzeka.

#Koszt Domu #Kredyt Info #Rata Kredytu