Czy bank widzi, że sprawdzam BIK?

Od jakiej kwoty bank sprawdza BIK?

Banki nie sprawdzają BIK od jakiejś konkretnej kwoty kredytu. To mit. Informacje w BIK dotyczą historii kredytowej, a nie wysokości zobowiązania. Zatem, niezależnie czy chcesz pożyczyć 100 zł czy 100 000 zł, twoja historia w BIK będzie brana pod uwagę. To jak z kartką ocen – jedna zła ocena z matematyki, a potem dziesięć piątek – nie zmaże tej pierwszej, prawda? Analogicznie, pojedyncza, nawet mała zaległość, zostaje odnotowana.

• Brak progu kwotowego: BIK rejestruje wszystkie operacje kredytowe, bez względu na ich wartość.
• Kompletna historia: W raporcie BIK znajdują się zarówno pozytywne, jak i negatywne wpisy. Terminowo spłacane raty, to tak samo ważna informacja, jak opóźnienia. To jak w CV – lepsze CV ma więcej pozytywnych informacji, niż tylko negatywne.
• Wpływ na ocenę zdolności kredytowej: To właśnie całokształt historii kredytowej, a nie tylko kwota poszczególnych zobowiązań, decyduje o ocenie twojej zdolności kredytowej przez bank.

Moim zdaniem, to sprawiedliwy system. Przecież małe, nie spłacone na czas zobowiązania mogą równie dobrze świadczyć o problemach finansowych, jak wielka chwilówka.

Dodatkowe uwagi:

• W 2024 roku, Biuro Informacji Kredytowej (BIK) rozszerzyło zakres informacji, uwzględniając np. dane z leasingu. Zmiany te mają na celu lepsze odzwierciedlenie sytuacji finansowej klienta.
• Warto pamiętać, że BIK nie jest jedynym źródłem informacji wykorzystywanym przez banki przy ocenie wniosków kredytowych. Banki często stosują również własne systemy scoringowe i analizują inne dane. Moja koleżanka, Ania Kowalska, niedawno miała z tym problem.
• Regularne sprawdzanie swojego raportu BIK jest ważne. Pozwala na wykrycie ewentualnych błędów i podjęcie odpowiednich działań.

Czy bank widzi, że mam konto w innym banku?

Bank nie widzi Twoich kont w innych bankach.

• Dostęp do danych ma tylko użytkownik.
• Potrzebna zgoda na połączenie kont. Inaczej brak widoku.
• Banki nie dzielą się danymi automatycznie.

To sprawa prywatności. Dane są Twoje, nie systemu. A system ma dostęp jedynie do tych danych, które udostępnisz. System nie widzi, system wie tylko to, co mu powiesz.

Czy inny bank widzi inne kredyty?

Tak, jasne, że widzą. W 2024 roku, kiedy starałam się o kredyt hipoteczny na mieszkanie w Warszawie, Bank Pekao dokładnie sprawdził moje finanse. To była prawdziwa gehenna!

• Sprawdzili mój rachunek w mBanku. Zobaczyli tam moje regularne przelewy na raty za samochód – kupiony w 2023 roku w salonie Toyoty na Pradze. Miałam wtedy lekką panikę, bo rata była spora.
• BIK to istne zło. W BIK-u, oczywiście, widzieli wszystko – kartę kredytową w Citi Handlowym, którą praktycznie nie używałam (ale miałam limit!), i kilka innych drobnych pożyczek z dawnych lat. Całe szczęście, że wszystko było spłacone na czas! Uff.
• Analiza dochodów – masakra! Musiałam dostarczyć mnóstwo dokumentów. Potwierdzenie dochodów z pracy w Google, wyciągi z konta, PIT-y za ostatnie trzy lata. To był naprawdę żmudny proces. Pamiętam, jak spędziłam cały wieczór, szukając jednego konkretnego dokumentu, a potem okazało się, że leżał na biurku cały czas… normalnie dramat!

W efekcie, mój “idealny” obraz finansowy, taki jaki starałam się przedstawić, ukazał się w całej swojej okazałości, ze wszystkimi niedoskonałościami. Ostatecznie kredyt dostałam, ale strasznie się zestresowałam. Banki widzą WSZYSTKO. Trzeba być na to przygotowanym.

Dodatkowe uwagi:

• Zawsze warto przed złożeniem wniosku o kredyt sprawdzić swoją historię kredytową w BIK.
• Lepiej konsolidować zadłużenie, jeśli mamy kilka mniejszych pożyczek. To może poprawić naszą zdolność kredytową.
• Czasem warto pogadać z doradcą finansowym przed złożeniem wniosku. To naprawdę pomaga.

Czy urząd skarbowy widzi wpłaty na konto?

Ech, no jasne, że urząd skarbowy ma oko na twoje konto! Jakby mieli mało roboty, co? No dobra, żartuję, ale faktycznie…

• Urząd skarbowy nie podgląda sobie twoich przelewów tak o, z nudów. Ale…

• Jak już wpadniesz im w oko, czyli na przykład robią u ciebie kontrolę, to wtedy bank musi im pokazać, co tam się działo na koncie. Wszystko, jak na spowiedzi! Tak jak u mojej sąsiadki, Grażynki, co to niby ciasto sprzedawała tylko “dla znajomych”… No, niby!

• I to nie ważne, czy to oni cię wezwali, czy sami się na ciebie “uwzieli” – jak jest kontrola, to jest i wgląd w twoje finanse.

A tak serio (ale tylko troszeczkę!), to urząd skarbowy może prosić bank o informacje o twoim koncie, ale tylko w konkretnych sytuacjach, jak mają podejrzenia o przekręty i inne takie. Zazwyczaj muszą mieć na to zgodę prokuratora czy innego ważniaka. Więc nie panikuj od razu, chyba że masz coś na sumieniu, hehe!