Co to jest zwrot z inwestycji ROI?

0 wyświetlenia

Zwrot z inwestycji (ROI) to miara opłacalności inwestycji. Oblicza się go, dzieląc zysk z inwestycji przez jej koszt. W kontekście marketingu, ROI pokazuje, ile zysku generują wydatki na reklamę i inne działania promocyjne (zarówno płatne, jak i organiczne) w stosunku do poniesionych kosztów. Im wyższy ROI, tym bardziej efektywna jest inwestycja.

Sugestie 0 polubienia

Ech, ten ROI… Znacie to uczucie, kiedy wkładacie kasę w coś – czy to w reklamę na Facebooku, czy w nowy ekspres do kawy (bo przecież kawa to podstawa, prawda?) – i zastanawiacie się, czy to się w ogóle opłaci? No właśnie, o to w tym wszystkim chodzi! ROI, czyli Return on Investment, po ludzku mówiąc, pokazuje nam, ile zarobimy na tym, w co władowaliśmy forsę. Proste? Niby tak, ale…

W teorii dzielimy zysk przez koszt inwestycji i mamy wynik. Ale co to tak naprawdę znaczy? Pamiętam, jak kiedyś zainwestowałam w kurs online… wydawało mi się, że to strzał w dziesiątkę. Wszyscy mówili, że super, że zarobię kokosy. No i co? I nic. Kurs fajny, ale klienci jakoś nie walili drzwiami i okien. ROI marne, a wręcz ujemne! Gdzie ja popełniłam błąd? Chyba nie przemyślałam dobrze grupy docelowej… No cóż, człowiek uczy się na błędach.

W marketingu to samo. Wydajesz na reklamę, na influencerów, na content, a potem… cisza. Albo prawie cisza. Kilka lajków, parę komentarzy, ale sprzedaż leży. A przecież liczy się kasa, nie? No właśnie, ROI pokazuje, ile zysku generują te wszystkie działania. Im wyższy, tym lepiej. Logiczne, prawda? Jak wydajesz 100 zł, a zarabiasz 500 zł, to super. A jak wydajesz 500 zł, a zarabiasz 100 zł… No cóż, sami wiecie. Dramat.

Słyszałam gdzieś, że średni ROI w marketingu internetowym to coś koło 400%. Ale to tylko statystyki, a życie toczy się swoimi torami. Czasem trafi się kampania, która wystrzeli jak rakieta, a czasem… no cóż, lepiej nie mówić. Ważne, żeby regularnie sprawdzać ten swój ROI, analizować, co działa, a co nie. I uczyć się, uczyć, uczyć. Bo bez tego ani rusz!