Co się dzieje z kredytem po upadku banku?

7 wyświetlenia

Ojej, upadłość banku? To brzmi strasznie! Ale spokojnie, kredyt nie znika. Nadal trzeba go spłacać, bo inaczej mogą być kłopoty – nawet wypowiedzenie umowy! Serio, nie ma drzemki – trzeba pilnować rat, choć sytuacja jest nerwowa. Może lepiej skontaktować się z funduszem gwarancyjnym lub nowym podmiotem przejmującym kredyt, żeby załatwić wszystko formalnie i uniknąć niepotrzebnych stresów.

Sugestie 0 polubienia

Upadłość banku… Szczerze? Serce mi podskoczyło, jak o tym usłyszałam. Kredyt… Co z nim teraz będzie?! Przecież ledwo zipię, a tu takie coś. No i co, zniknie jak kamfora? Niestety nie. Wciąż trzeba spłacać. Tak, wiem, koszmar. Sama myśl o tym przyprawia mnie o dreszcze. Wyobraźcie sobie – wypowiedzenie umowy, windykacja… Brrr! Kto by chciał przez to przechodzić? Pamiętam, jak ciocia Halina miała podobną sytuację – prawdziwy horror. Mówiła, że ciągle dzwonili, pisali… Stres niesamowity. A przecież nikt nie chce celowo nie płacić, prawda? Życie samo w sobie bywa wystarczająco trudne…

Więc co robić? No właśnie, dobrze, że o tym wspomnieli – fundusz gwarancyjny. Albo ten nowy bank, który przejmuje kredyt… Trzeba się z nimi skontaktować. Koniecznie! Choć wiem, łatwo powiedzieć. Telefony zajęte, kolejki w oddziałach… Ech, biurokracja. Ale lepiej dmuchać na zimne, niż potem żałować. Słyszałam, że coś koło 90% depozytów jest gwarantowanych, ale co z kredytami? Też coś tam jest zabezpieczone, ale ile dokładnie? Sama nie wiem. Trzeba to sprawdzić, pogrzebać w internecie, popytać… Boję się, że w tym całym chaosie coś przegapię i potem będą problemy. A przecież wystarczy jeden mały błąd… Lepiej dopytać, upewnić się. Tak dla świętego spokoju.

#Bankructwo Banku #Kredyt Po Upadku #Los Kredytu