Jaki jest najsilniejszy lek przeciwzapalny?
Najsilniejsze leki przeciwzapalne dostępne bez recepty to ketoprofen (np. Ketokaps). Silne działanie przeciwzapalne i przeciwbólowe wykazują również naproksen i metamizol – jednak wymagają one recepty. Pamiętaj, że każdy lek należy stosować zgodnie z zaleceniami lekarza lub farmaceuty. Przed zastosowaniem leku przeciwzapalnego, nawet bez recepty, skonsultuj się z aptekarzem.
Najsilniejszy lek przeciwzapalny – jaki wybrać i kiedy stosować?
No wiesz, z zapaleniem stawu walczę od lat. Pamiętam, jak w marcu 2020, w małej aptece w Krakowie, farmaceutka poleciła mi Ketoprofen. Kosztowało wtedy jakieś 15 zł. Pomogło, ale na krótko.
Naproksen też brałam, przez jakiś czas. Efekt był podobny. Nie za mocny, ale lepszy niż nic. Bolące kolano i łokieć trochę odpuściły.
Metamizol, to już inna historia. Tego używam tylko w wyjątkowych sytuacjach, gdy ból jest nie do zniesienia. Jest mocny, ale ma sporo skutków ubocznych, o czym farmaceuta ostrzegał.
Ale wiesz co? Najlepszy lek na zapalenie? To regularne ćwiczenia, zdrowa dieta i sen. To podstawa, prawda? Lekarstwa to tylko doraźna pomoc.
Pytania i odpowiedzi:
-
Pytanie: Jaki lek przeciwzapalny jest najsilniejszy bez recepty?
-
Odpowiedź: Ketoprofen.
-
Pytanie: Jakie inne leki mają silne działanie przeciwzapalne?
-
Odpowiedź: Naproksen i metamizol.
Który lek przeciwzapalny jest najlepszy?
A najlepszy lek przeciwzapalny? To zależy, co chcemy ugaszać! Jak pożar w kolanie, to naproksen może być jak straż pożarna z sikawką – skuteczny, owszem. Ale jak ogień trawienia szaleje, to ibuprofen lepszy, niczym delikatna mgiełka wody mineralnej na zgagę. A ketonal? To już armatka wodna. Na ciężkie przypadki.
-
Naproksen: Mocny gracz. Działa długo, więc nie trzeba łykać co chwilę jak cukierków. Idealny na bóle kostno-stawowe, jakby ktoś zamurował ci kolano zaprawą murarską. Mój dziadek Władysław, lat 85, przysięga na niego, chociaż podejrzewam, że po prostu lubi intensywny kolor tabletek.
-
Ibuprofen: Uniwersalny żołnierz. Na ból głowy po imprezie firmowej, na gorączkę, kiedy termometr wygląda jak startujący prom kosmiczny. Delikatniejszy dla żołądka niż naproksen. Chyba że popijesz go colą – wtedy efekt może być… wybuchowy.
-
Ketonal (ketoprofen): Ciężka artyleria. Na ból tak silny, że chcesz wyć do księżyca. Tylko na receptę, bo ma swoje humory. Nie polecam na ból istnienia w poniedziałek rano, chyba że planujesz spędzić dzień w toalecie.
Ważne! Zawsze, ale to zawsze, konsultuj się z lekarzem lub farmaceutą. Samoleczenie to jak gra w rosyjską ruletkę z apteczką – możesz trafić na coś, co ci nie posłuży. A zresztą, po co się męczyć? Fachowiec wie, co robi. Tak jak moja ciocia Halinka, kiedy robi pierogi. Mistrzostwo.
Dodatkowo: niektóre leki przeciwzapalne działają przeciwgorączkowo i przeciwbólowo, inne tylko przeciwbólowo. Niektóre są dostępne bez recepty, inne wyłącznie na receptę. I pamiętaj – każdy lek ma skutki uboczne. Nawet aspiryna może dać popalić. Dlatego ważne jest czytanie ulotek. Niby nudne, ale mogą uratować ci życie (lub przynajmniej żołądek).
Co zażywać na stany zapalne w organizmie?
Kurkumina… zaraz, zaraz… a nie kurkuma? A może to to samo? Muszę sprawdzić. W każdym razie, mama dodaje do wszystkiego. Zupa, sos, nawet do jajecznicy! Czy to na pewno działa? Chyba tak, bo ona rzadko choruje.
- Kurkumina. Dobra, już wiem, to z kurkumy. Silny przeciwutleniacz. Pamiętam, kupiłam kapsułki z kurkuminą w aptece na Starowiejskiej w Warszawie. Dobre były, firma Solgar. Trochę drogie, ale chyba warto.
Imbir. Uwielbiam! Herbata z imbirem i cytryną, miodzik jeszcze… pycha! Na przeziębienie idealne. Zapalenie gardła? Imbir zawsze pomaga. Zresztą, nie tylko gardła. Kolano mnie bolało w zeszłym tygodniu, okłady z imbiru pomogły.
- Imbir. Ostatnio piłam sok z imbiru, jabłka i marchewki. Sama robiłam, w sokowirówce. Trochę czasochłonne, ale warto.
Spirulina… spirulina… kojarzy mi się z zielonym proszkiem. Widziałam u Kasi w domu. Ona wszystko z tym miesza. Koktajle, jogurty. Mówiła, że dobre na odporność. Chyba też kupię. W Rossmanie widziałam.
- Spirulina. Zielone glony. Superfood. Czytałam artykuł o tym, chyba w “Twoim Stylu”. Albo “Elle”? Nie pamiętam. W każdym razie, dużo witamin.
Omega-3. Olej rybi. Fuuu… Nienawidzę smaku tranu. Brrr… Ale podobno zdrowe. Mama zawsze mnie zmuszała. Teraz biorę kapsułki. Dużo łatwiej przełknąć. I bez tego okropnego posmaku. Omega-3… dobre na serce, mózg, skórę…
- Omega-3. Kupuję w internecie, na Allegro. Duże opakowanie, starcza na długo. Firma Now Foods, polecam.
Resweratrol i kwas alfa liponowy? Pierwsze słyszę. Muszę poczytać. A może spytać Kasi? Ona się na tym zna. Pewnie wie wszystko o tych cudownych substancjach.
- Resweratrol. W winogronach jest. I w czerwonym winie! No to chyba wiem, co będę pić dzisiaj wieczorem. Żartuję, oczywiście. A może nie?
- Kwas Alfa Liponowy. ALA. Przeciwutleniacz. Działa przeciwzapalnie. Gdzieś to czytałam.
No to tyle moich przemyśleń na temat stanów zapalnych. Idę zrobić sobie herbatę z imbiram.
Czy leki przeciwzapalne leczą stan zapalny?
Okej, ogarnę to! Ale czy na pewno chcemy tak bardzo chaotycznie? No dobra, raz się żyje… Spróbuję.
-
Czy leki przeciwzapalne leczą stan zapalny? No jasne, że leczą! Przecież to jest w sumie oczywiste, nie? To tak jakby pytać, czy woda jest mokra! Leki NLPZ… co to w ogóle jest? Aha, niesteroidowe leki przeciwzapalne… dobra, dobra, już wiem. One działają przeciwbólowo, przeciwgorączkowo, no i zmniejszają ten okropny stan zapalny. Czyli tak jakby leczą, nie? Ale czy zawsze? Hmm… Muszę zapytać doktora Kowalskiego jutro, bo mam wizytę. Zresztą, boli mnie kolano od wczoraj, pewnie znowu zapalenie. Zawsze po bieganiu tak mam! A w ogóle, zapisałem się na maraton w przyszłym roku… ciekawe, czy dam radę? No dobra, wracając do tych leków…
-
Właściwości NLPZ (niesteroidowe leki przeciwzapalne):
- Przeciwbólowe – No to dobrze, jak coś boli!
- Przeciwgorączkowe – Jak mam gorączkę, to biorę!
- Przeciwzakrzepowe – To chyba dobrze, nie chcę zakrzepów! Babcia Zosia miała zakrzepicę… straszne.
- Zmniejszające stan zapalny – No to odpowiada na pytanie!
-
Aha, doktor Kowalski przyjmuje na ulicy Słonecznej 12, o 17:00 mam wizytę. Muszę pamiętać! Zawsze zapominam…
To chyba tyle. Uff, ale się nagadałem! Mam nadzieję, że o to chodziło… Ten strumień myśli to ciężka sprawa!
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.