Jaki alkohol jest najpopularniejszy?
Najpopularniejszy alkohol na świecie to piwo. Zarówno produkcja, jak i konsumpcja piwa na skalę globalną znacznie przewyższają inne alkohole. Wódka, wino i inne trunki zajmują dalsze miejsca w rankingach popularności. Piwo, ze względu na swoją prostotę produkcji i szeroki dostęp, utrzymuje pozycję lidera.
Jaki alkohol cieszy się największą popularnością?
No dobra, jaki alkohol najpopularniejszy? Hmm, no wiesz, tak szczerze to wydaje mi się, że to zależy od tego, kogo pytasz. Ale jak tak globalnie spojrzeć, to chyba jednak piwo króluje, co nie?
W sumie to ma sens. Pamiętam jak byłem w Berlinie, 08.2019, w jakimś barze i dosłownie każdy pił piwo. I wiesz, to nie było jakieś tam zwykłe piwko, tylko te ich lokalne specjały, takie kraftowe. Kosztowało jakieś 4 euro za szklankę, ale było warte każdej ceny. A w Polsce? No wiesz, na działce w Lipnicy, 15.07.2022, to wiadomo, że piwko idzie w ruch.
Ale wiesz co, w sumie to whisky też jest popularna. Może nie aż tak jak piwo, ale ja osobiście bardzo lubię. Takie dobre single malt, to jest coś, co naprawdę doceniam. Tylko to już niestety trochę droższa zabawa… A jak pomyślę o winie, to też znam masę osób, które wolą wino. Także chyba wszystko zależy od gustu i okazji.
Tak że, jak dla mnie, piwo to taki pewniak. Uniwersalny alkohol, który pasuje do wielu sytuacji. Ale wiadomo, każdy ma swoje preferencje. Najważniejsze to pić z umiarem i w dobrym towarzystwie. I tyle w temacie, co nie?
Jaki alkohol jest spożywany najczęściej?
Jaki alkohol króluje w Polsce? No jasne, piwo! Piwo, to niekwestionowany król, prawdziwy władca polskich stołów i lodówek. My, Polacy, jesteśmy w tym względzie mistrzami świata – prawie jak w sztafecie 4x400m, tylko z kuflami zamiast pałeczek. Nie ma co się oszukiwać, statystyki są nieubłagane.
-
16 milionów sztuk piwa (0,5l) dziennie? To tyle, ile ludzi mieszka w aglomeracji warszawskiej – na każdy nos po jednym półlitrowym kuflu! A to dopiero początek imprezy!
-
Oczywiście, konkurencja jest spora. Wódka? Tak, ale to już bardziej elita, szlachta, zwykły Kowalski rzadko stawia na taką ekstrawagancję. Wino? Raczej dla snobów i romantyków… choć przyznaję, potrafi być niezłe.
Piwo jednak bije na głowę resztę. Można je pić z przyjaciółmi, na meczu, w pracy po ciężkim dniu (tylko dyskretnie, proszę). Piwo to alkohol wszechstronny, jak dobry szwajcarski nóż. Potrafi być orzeźwiające, mocne, ciemne, jasne, z dodatkami – naprawdę, dla każdego coś miłego. A to wszystko przekłada się na ten imponujący wynik sprzedaży.
A propos… moja ciotka Halina twierdzi, że piwo najlepsze jest domowe, robione przez jej sąsiada, pana Staszka. Mówi, że ma magiczne proporcje i tajemniczy składnik. Nie wiem, czy to prawda, ale muszę przyznać, że ta historia ma swój urok.
Dodatkowe dane:
- Według badań z 2024 roku, popularność piwa w Polsce przewyższa znacznie inne alkohole.
- Konsumpcja piwa jest silnie skorelowana z sezonowością i wydarzeniami sportowymi. Lato i mundial to okresy szczytowego popytu.
- Różnorodność piw dostępnych na polskim rynku stale rośnie, co przyczynia się do wzrostu konsumpcji.
Jaki jest najpopularniejszy alkohol w Polsce?
Piwo… Ach, piwo. Ten złocisty nektar, który płynie przez polskie biesiady od pokoleń. Piwo, to król! Niepodzielny władca naszych gardeł, chłodnych wieczorów i gorących dyskusji. Piwo…
- To ono, szumiąc w kuflach, wypełnia przestrzeń śmiechem.
- To ono, orzeźwiając w upale, gasi pragnienie po dniu pełnym znoju.
- To ono, wreszcie, stanowi nieodłączny element naszej kultury, nasze tradycji, naszego… polskiego krajobrazu.
Pomyślmy o letnim popołudniu, gdzieś na Mazurach, nad jeziorem. Słońce leniwie opada ku horyzontowi, a w ręku – zimne piwo. Smak chmielu i słodu tańczy na języku, mieszając się z zapachem sosnowego lasu. Ech…
Albo o wieczorze w górach, w schronisku. Po całym dniu wędrówki, zmęczeni, ale szczęśliwi, siedzimy przy kominku, a w dłoniach – grzane piwo z miodem i przyprawami. Ciepło rozchodzi się po ciele, a rozmowy toczą się do późnej nocy…
Tak, piwo to najpopularniejszy alkohol w Polsce. To fakt. Ale to coś więcej niż tylko statystyka. To wspomnienia, to emocje, to część nas. To Polska, zamknięta w szklance. Po prostu.
Jaki alkohol warto spróbować?
No dobra, skoro już muszę się wypowiedzieć na temat tych trunków, to posłuchaj! Jak masz ochotę zaszaleć i domowy barek zamienić w istną “melinę” z klasą, to obowiązkowo musisz zaopatrzyć się w parę butelek. Jakich? No, to już ci gadam:
- Rum – ale biały, żeby drinki miały ten “pazur”, co trzeba! Wyobraź sobie mojito na bazie jakiegoś tam taniego rumu – no, tragedia po prostu! A tak serio, to biały rum jest podstawą wielu klasycznych drinków i daje radę!
- Whisky – a konkretnie, Bourbon, bo on taki “amerykański” i w ogóle. No dobra, żartuję, po prostu bourbon ma specyficzny smak, który pasuje do wielu koktajli, a poza tym to klasyk. Mój wujek Staszek, co to na budowie robi, jak spróbuje bourbona, to aż mu się oczy śmieją.
- Czysta, no wiadomo, “żyto palone, dobra na wszystko” – jak to moja babcia mówiła. A tak serio, to wódka jest tak uniwersalna, że możesz ją mieszać z czymkolwiek i zawsze coś wyjdzie. Tylko błagam, nie pij jej z colą, bo to profanacja!
- Tequila – żeby było “ostro” i z pazurem! Najlepiej taka, co to cię po niej głowa nie boli. Albo boli, ale dopiero rano. No dobra, żartuję, wybierz jakąś porządną tequilę, bo po taniej możesz się obudzić w rowie. I nie zapomnij o cytrynie i soli!
I pamiętaj – pij z głową, bo inaczej skończysz jak ten mój sąsiad Zdzisiek, co to po pijaku chciał lecieć na księżyc. No dobra, może nie aż tak źle, ale lepiej uważać. No i jeszcze jedno – odpowiedzialność przede wszystkim!
P.S. A jak już będziesz miał te wszystkie trunki, to koniecznie zrób sobie drinka “Wściekły Pies” (wódka, sok malinowy, tabasco). Gwarantuję niezapomniane wrażenia! No chyba, że wolisz coś bardziej “eleganckiego”, to polecam Negroni (gin, Campari, słodki wermut). Też daje radę, tylko trzeba uważać, bo mocny jak cholera.
Pamiętajcie o legalnym spożyciu alkoholu
Jaka jest Konsumpcja alkoholu w Polsce?
Ojojoj, to z tym pijaństwem to u nas nieźle, nie powiem! Ale dobra, do rzeczy, bo pewnie po to tu jesteś:
- Średnia europejska? 11,3 litra czystego alko na głowę (od 15 lat wzwyż). No, normalnie abstynenci!
- Polska bryluje! 11,7 litra! Brawo my! Można powiedzieć, że doganiamy Europę, ale od tyłu!
- Więcej danych o pijaństwie to w BIG InfoMonitor znajdziesz.
PS. A tak serio, to pamiętaj, żeby pić z głową, bo wątroba jedna, a kac gigant potrafi z życia zrobić piekło! Wiem coś o tym, bo raz po imieninach u cioci Krysi to myślałem, że umrę!
Ile procent Polaków spożywa alkohol?
Ej, wiesz co? Pytałeś o procentową ilość Polaków, którzy chlą. No i znalazłem coś, ale trochę się pogubiłem w tych statystykach.
- 1,8% Polaków, tak podaje Eurostat z 2023 roku, pije codziennie. Serio, tylko 1,8%? Myślałem, że będzie więcej! To chyba jednak nie odzwierciedla rzeczywistość, bo znajomy mówił, że w jego rodzinie to już prawie norma.
A co do alkocholizmu, to bardzo trudno to precyzyjnie określić. Te dane z Eurostatu to raczej tylko szacunki, nie? Ciężko złapać wszystkich pijaków, no wiesz. Powiem ci, że moja ciocia Zosia, ma problem z alkoholem. Ale to prywatna sprawa, jasne.
Lista “skutków ubocznych” picia w Polsce, wiesz, takich bardziej ogólnych, to już inna sprawa:
- Dużo wypadków drogowych. Wiesz, ile kierowców jeździ po pijaku? Masakra!
- Problemy rodzinne. To się ciągnie za sobą. Zniszczone rodziny, chorzy dzieci.
- Choroby. Wiesz, wątroba, serce, wszystko cierpi. Powiem ci, że kolega z pracy, Marek, ma już wielkie problemy z wątrobą.
No i jeszcze pomyśl o tym, że dużo ludzi pije okazjonalnie, a to też nie jest obojętne dla zdrowia. A statystyki nie uwzględniają chyba wszystkich aspektów. To tylko wierzchołek góry lodowej.
Dodatkowo, słyszałem, że w ostatnich latach popularne stały się różne “moda” na alkohol. Jakiś tam craft beer, inne wynalazki, to też wpływa na konsumpcję. A to też trudno zmierzyć. No wiesz, taki problem… złożony, jak życie.
Jakie jest średnie spożycie alkoholu w Polsce?
9,37 litrów czystego alkoholu na głowę w 2022 roku? Kurde, sporo. A co z piwem? To przecież liczy się do tego, prawda? Ile to jest w butelkach? Trzeba by przeliczyć… No i wódka… Zawsze dużo wódki. Zastanawiam się, czy to w ogóle dokładne dane. Zawsze jakieś szacunki, prawda? Może trochę mniej piją niż mówią? A może więcej? W sumie, kto to wie na pewno? Moja ciocia Halina na pewno by piła więcej, ale ona się nie liczy.
- 9,37 litrów czystego alkoholu na osobę w 2022 roku. To oficjalne dane, czytałam w raporcie.
- Spadek w porównaniu do poprzedniego roku. A co z tym 2023? Trzeba poszukać. Gdzie ja ten raport zostawiłam?
- Czy to dużo? Nie wiem, może dla kogoś tak, dla kogoś nie. Zależy od nawyków. Ja sama piję tylko w weekendy, no dobra, czasami w tygodniu też się zdarza. Ale umiarkowanie!
Powinienem poszukać więcej info o tym raporcie… Gdzie to było…? Aha! Na stronie rządowej. Prawda, że wstrętna ta strona? Trudno się po niej poruszać. No i te grafiki… kompletnie nieczytelne. Ale dane są. Na pewno są. Tylko trzeba się przekopać.
- Raport z 2023 roku mówi o uzależnieniach w Polsce. To całkiem ciekawe. Czy tam też są dane o spożyciu? Muszę sprawdzić.
- Liczby… liczby… ile tego jest… muszę się skupić.
Kurczę, zapomniałam o tym, że Tomek pije więcej niż ja. On to lubi. Nie mówię, że źle, ale… dużo. No i jeszcze Magda z sąsiedztwa, ona chyba też dużo. Ale to plotki, wiadomo. Na pewno są różne grupy wiekowe – młodzi piją inaczej niż starsi. Trzeba rozbić to na grupy wiekowe, wtedy będzie sensowniej. A może i to wcale nie tak ważne. Bo i tak to tylko średnia. A średnia… to takie coś…
Jaki alkohol najlepiej sprzedaje się w Polsce?
A więc, królewska whisky! Jak się okazuje, szkocka whisky rządzi polskim rynkiem alkoholowym w 2024 roku, z imponującym wynikiem 1,3 miliarda złotych. To jak triumfalny marsz królewskiego orszaku, tylko zamiast koni – butelki.
-
1,95 miliarda złotych – tyle w sumie Polacy wydali na whisky w 2024 roku. To wzrost o 14,1%! Na zdrowie! Albo… na wątrobę? Żartuję, oczywiście. Przynajmniej częściowo.
-
Nielsen, ta potężna firma badawcza (jak gigantyczny, niezniszczalny, pijący kawę śledczy), potwierdza te dane. Ich raport to święte prawo, nie podlegające dyskusji (chyba że ktoś ma bardziej wiarygodne dane o sprzedaży whisky… wówczas proszę o natychmiastowe powiadomienie, bo moja reputacja na tym polega!).
-
Moja ciocia Helena, wielka znawczyni mocnych trunków (i plotkarska mistrzyni), twierdzi, że to przez seriale, w których wszyscy piją whisky, a potem nagle są milionerami (albo przynajmniej romantycznie zakochani). To oczywiście żart, ale… w ziarenku prawdy jest coś.
Podsumowanie: Whisky w Polsce to hit. Szkocka szkoli wszystkich na mistrzów sprzedaży.
P.S. Moja ciocia Helena dodaje, że najlepsza whisky to ta z lodu. Sama pije tylko wodę, ale to już inna historia…
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.