Ile trwa bakteryjne zapalenie płuc?

No dobra, to siadamy i pogadamy o tym zapaleniu płuc, bo serio, to potrafi wystraszyć. Pamiętam, jak moja babcia… eh, jak babcię dopadło bakteryjne zapalenie płuc, to myślałam, że zejdę! Człowiek patrzy na bliską osobę, jak cierpi i nie wie co robić… Ale dobra, do sedna.

Z tego co pamiętam i z tego co mi lekarz tłumaczył, to te najgorsze objawy, wiecie, ta wysoka gorączka, te dreszcze, ten ból w klatce piersiowej – to powinno zacząć ustępować w ciągu kilku dni. No i dobrze, bo człowiek myśli, że już gorzej być nie może.

Ale… no właśnie, zawsze jest jakieś “ale”. Ten kaszel. O matko, ten kaszel! Pamiętacie, jak kaszlałam po tej okropnej grypie w zeszłym roku? Tak, dokładnie tak, tylko razy dziesięć. Kaszel potrafi męczyć tygodniami. Jak mnie lekarz uprzedzał, że to może potrwać, myślałam, że zwariuję.

I teraz uwaga, bo to ważne: nawet jak już wam się wydaje, że wracacie do życia, to pamiętajcie o tym, że osłabienie i zmęczenie mogą się utrzymywać nawet do sześciu tygodni! Serio. Sześć tygodni! Tyle czasu zajmuje organizmowi, żeby się w pełni zregenerować. To nie żarty. To dlatego tak ważne jest, żeby dbać o siebie, odpoczywać, jeść wartościowe rzeczy i przede wszystkim słuchać lekarza. Bo wiecie, nie ma co przyspieszać, lepiej dać sobie czas i wrócić do formy na spokojnie. No nie? A jak wy przeszliście przez zapalenie płuc? Co wam pomogło? Bo ja nadal mam w głowie widok mojej babci… Eh…