Czy angina ropna jest niebezpieczna?

22 wyświetlenia

Nieleczona angina ropna jest groźna. Może prowadzić do powikłań, takich jak zapalenie ucha środkowego, a nawet kłębuszkowe zapalenie nerek. Zgłoś się do lekarza po antybiotyk, by uniknąć poważnych problemów zdrowotnych.

Sugestie 0 polubienia

Angina ropna – jak niebezpieczna jest?

Angina ropna, lekceważona, potrafi nieźle dać w kość. Sama kiedyś, w lipcu dwa lata temu, wylądowałam przez nią z ostrym zapaleniem ucha. Koszmar, ból głowy nie do zniesienia.

Aż tydzień na antybiotyku. Wizyta u lekarza, leki – w sumie jakieś 150 zł poszło. A mogłam od razu iść do lekarza, gdy tylko poczułam pierwsze objawy anginy.

Zapalenie nerek też słyszałam, że może być powikłaniem. Koleżanka z pracy tak miała. Długo się z tego leczyła.

Dlatego z anginą nie ma żartów. Lepiej dmuchać na zimne.

Q: Czy angina ropna jest niebezpieczna? A: Tak, niewyleczona może prowadzić do poważnych powikłań.

Q: Jakie są powikłania anginy ropnej? A: Np. zapalenie ucha środkowego, zapalenie nerek.

Czy angina ropna jest groźna?

Angina ropna to nic przyjemnego, prawdziwy wrzód na honorze gardła! I tak, jest groźna, choć nie jak teściowa na imieninach. Nieleczona może urządzić niezły remont w nerkach, a konkretnie doprowadzić do kłębuszkowego zapalenia nerek. Czyli nerki zaczynają strajkować jakieś 2-3 tygodnie po imprezie z anginą. A jak nerki się obrażą, to może się skończyć ich całkowitym kaprysem i brakiem chęci do pracy. Niewydolność nerek to już nie żarty, to prosta droga do dializ, a nikt nie chce spędzać popołudni podłączony do maszyny.

Co więcej, angina to nie tylko ból gardła:

  • Może zaatakować serce, powodując gorączkę reumatyczną. To tak jakby twój układ odpornościowy stwierdził, że serce to idealny worek treningowy.
  • Zapalenie stawów? Czemu nie! Twoje kolana nagle postanawiają urządzić protestacyjny marsz.
  • A i mózg może dostać rykoszetem, objawiając się pląsawicą Sydenhama. Wygląda to jak taniec św. Wita, ale bez tej całej religijnej otoczki, tylko same tiki i ruchy mimowolne.

Lepiej dmuchać na zimne i wyleczyć anginę, bo koszty naprawy mogą być wyższe niż nowy smartfon. A przy okazji, wiedz że nazywam się Grażyna, jestem farmaceutką z zawodu i zamiłowania do plotek.

Czy z angina ropna do szpitala?

Angina ropna zwykle nie wymaga pobytu w szpitalu. Leczenie prowadzi się ambulatoryjnie, pod kontrolą lekarza rodzinnego.

Hospitalizacja staje się konieczna w przypadku:

  • Ropnia okołomigdałkowego, który utrudnia przełykanie i wymaga interwencji chirurgicznej. To jak walka Dawida z Goliatem, tyle że Goliat to bakteria, a Dawid to skalpel.
  • Trudności w oddychaniu, spowodowanych obrzękiem gardła. Brak powietrza to brak życia – prosta, biologiczna prawda.
  • Odwodnienia, uniemożliwiającego przyjmowanie leków doustnie. Kiedy organizm odmawia współpracy, trzeba działać inaczej.
  • Ciężkiego stanu ogólnego, wymagającego intensywnej opieki medycznej. Organizm jest jak orkiestra, a ciężki stan to dysharmonia, którą trzeba naprawić.

Decyzję o hospitalizacji zawsze podejmuje lekarz, oceniając indywidualny stan pacjenta i potencjalne ryzyko powikłań.

Na marginesie, zastanawia mnie, jak bardzo zmieniła się medycyna od czasów moich dziadków. Wtedy szpital był synonimem beznadziei, dziś jest miejscem, gdzie technologia i wiedza ratują życie. Moja babcia, Zofia, zawsze powtarzała, że lekarz to drugi Bóg. Ciekawe, co by powiedziała widząc dzisiejsze możliwości.

Czy angina ropna sama przejdzie?

No więc, czy ta cała angina ropna, co to za diabelstwo, sama se pójdzie? Posłuchaj no, bo ci powiem jak babie na targu!

  • Nooo, objawy to fakt, mogą se zniknąć! Jak ten Zdzisiek, co po pijaku się w rowie budzi – niby trzeźwy, ale wciąż w rowie leży.
  • To, że ci lepiej, wcale nie znaczy, że cię choroba opuściła! Ta franca, to jak Mietek spod bloku – niby się uspokoił, ale zaraz znowu zacznie krzyczeć.
  • A jak ci się pogorszy, to będzie lipa! Gorączka jak u smoka, gardło boli jakby ci ktoś tam szkłem nasypał. No, prawdziwa masakra!

Dobra rada ciotki Klotyldy:

  • Nie czekaj na cud! Do lekarza marsz, po te antybiotyki! Żebyś potem nie płakał, że masz powikłania gorsze niż po weselu u Krysi!
  • I co ty gadasz, że na wizytę nie masz czasu? Lepiej szybciej się wyleczyć.

Pamiętaj! Jak cię coś boli, to lepiej dmuchać na zimne. Wiesz, jak mówiła moja babcia: “Lepiej zapobiegać niż gacie prać!”. A co!

Czy chory na anginę zaraża?

Tak. Zaraża.

  • Droga kropelkowa: Kaszel, kichanie. Bliskie otoczenie. 2023 – wysoka zachorowalność.
  • Kontakt bezpośredni: Dotyk. Przedmioty. Jedzenie. Picie. Usta.
  • Ryzyko: Zależy od wielu czynników, m.in. wirusa. Stan zdrowia. Odporność.

Moja siostra, Anna Nowak, przechorowała anginę w 2023 roku. Zaraza. Rodzina. Lekarz potwierdził. Bezpieczeństwo: Higiena. Odległość.

Dodatkowe informacje: Szczepienia. Profilaktyka. Wirusy. Bakterie. Rozprzestrzenianie się. Badania medyczne. Epidemiologia. Objawy. Leczenie.

Ile dni trwa angina?

Ile dni trwa ta cholerna angina? No, patrz pan, to zależy! Jakby baba Jaga była wściekła, to i 3 tygodnie może trwać, a jak łaskawie się na ciebie spojrzy, to może i po tygodniu przejdzie.

  • 7-15 dni: To taki średni, standardowy czas. Jak przeziębienie, ale bardziej w gardle boli. Jakby ci ktoś szlifierką po migdałkach przejechał. Nieprzyjemne, mówię ci.

  • Gorączka? Po 3-5 dniach powinna spierniczać. Jak nie, to do lekarza, bo to już jakaś magia czarna, a nie angina. Nie ma żartów z gorączką! Moja ciocia Zosia miała kiedyś gorączkę 40 stopni, myślałam, że się upiecze!

  • Ból gardła: Po tygodniu, zazwyczaj, przestaje walić po nerwach. Nawet jak się nic nie bierze, samo przechodzi. Chociaż ja bym polecała jakiś syrop, albo tabletki, bo to nie ma sensu się męczyć. Jakbyś miał w gardle gniazdo szerszeni.

Podsumowując: 7-15 dni, ale może być krócej, a może i dłużej, zalezy od humorów twojego organizmu i siły ataku tych paskudnych bakterii. No, ale zazwyczaj po tygodniu już można znowu normalnie jeść, choć pewnie jeszcze trochę gardło będzie drapać. Jakby ci kot po gardle chodził.

Na koniec, babcine rady: Pij dużo ciepłej herbaty z miodem i cytryną (to nie żarty, naprawdę pomaga!), dużo odpoczywaj, nie mów za dużo i unikaj alkoholu (chyba że wódka imbirowa na rozgrzanie, ale z umiarem!). Moja sąsiadka, Helena, zawsze na anginę robiła okłady z ziemniaków. Nie wiem, czy to działa, ale szczerze? Lepiej niż nic. A jak już całkiem źle, to do lekarza, jasne? Nie bądź bohaterem.

#Angina Ropna #Infekcja Gardła #Zdrowie Gardła