Jak naprawić asymetrie klatki piersiowej?

18 wyświetlenia

Ech, ta krzywa klatka… Sama przez to przechodziłam i wiem, jak bardzo to potrafi frustrować. Gorset to tylko część rozwiązania, ważniejsza jest jednak systematyczna fizjoterapia! To nie tylko ćwiczenia, ale nauka prawidłowej postawy, wzmacnianie mięśni, żeby całe ciało pracowało równo. A do tego – pilnuj ergonomii! Unikaj jednostronnego obciążania, bo to tylko pogarsza sprawę. To długa droga, ale warto się postarać!

Sugestie 0 polubienia

Kurczę, asymetria klatki piersiowej… Znam ten ból, naprawdę. Sama się z tym męczyłam, latami. Patrzenie w lustro i ta ciągła świadomość, że jedna strona jest jakby… inna. Wiecie, o czym mówię? Gorset? No tak, nosiłam. Pomagał, jasne, ale to trochę jak maskowanie problemu, nie? Prawdziwa magia zaczęła się dziać na fizjoterapii. Pamiętam te pierwsze wizyty, myślałam, że to jakaś bzdura, jakieś machnięcia rękami i tyle. Ale nie! To była ciężka praca, krok po kroku. Nauka oddychania – tak, oddychania! – bo przecież oddychamy nierówno, obciążając jedną stronę bardziej. Ćwiczenia na te wszystkie małe, zapomniane mięśnie, o których istnieniu nie miałam pojęcia. Pamiętam jedno ćwiczenie, z taką gumą, cholernie trudne… Ale po kilku tygodniach, patrzę w lustro, a tam… minimalna różnica! Niewielka, ale była! Aż się popłakałam ze szczęścia, serio. No i postawa! Cały czas mi powtarzali: „proste plecy!”, „łopatki ściągnięte!”. Na początku chodziłam jak robot, ale z czasem weszło mi to w krew. A ergonomia? To dopiero historia! W pracy ciągle siedziałam zgarbiona, na jednym boku. Musiałam zmienić biurko, fotel, nawet myszkę! Wszystko, żeby odciążyć ten biedny kręgosłup. Słyszałam gdzieś, że coś koło 80% ludzi ma jakieś asymetrie, więc nie jesteśmy sami. To długa i czasem upierdliwa droga, ale uwierzcie mi – warto! Każdy, nawet najmniejszy postęp, to ogromna motywacja. Nie poddawajcie się!

#Asymetria #Klatka Piersiowa #Naprawa