Jak sprawdzić konto powiązane z Google?

8 wyświetlenia

Ojej, sprawdzanie powiązanych kont Google? To takie proste, ale ja zawsze się stresuję, czy coś przypadkiem nie przegapiłam! Wchodzisz w swoje konto, szukasz Bezpieczeństwa, potem Twoje urządzenia i... bum! Lista urządzeń, na których ostatnio używałeś konta. Zawsze się dziwię, ile ich tam jest! Mam nadzieję, że nic podejrzanego nie wyskoczy. Uff, to takie ulga, jak już to zrobię!

Sugestie 0 polubienia

Okej, to spróbujmy przerobić ten tekst tak, żeby brzmiał bardziej… hm, ze mną. Jakbym to ja siedziała obok i opowiadała o tym, jak sprawdzam te konta Google.


Jak sprawdzić, jakie konta są powiązane z Google? No dobra, przyznam się bez bicia – za każdym razem, jak mam to zrobić, czuję lekkie spięcie. Wiecie, takie “a co jeśli?”. Niby nic strasznego, ale…

No więc, jak to zrobić? Wchodzimy na nasze konto Google, wiadomo. Potem, o ile dobrze pamiętam (bo zawsze muszę to na nowo ogarnąć), szukamy zakładki “Bezpieczeństwo”. I tam, gdzieś na dole, powinno być coś o “Twoich urządzeniach”. Klikamy w to i… TADAAA! Pojawia się lista urządzeń, na których ostatnio logowaliśmy się na nasze konto Google. No i co?

Za każdym razem się zastanawiam – skąd tyle tego? Serio, telefon, tablet, laptop w domu, laptop w pracy, czasem jeszcze komputera u rodziców, bo przecież muszę im coś pomóc ustawić… Masakra. No i wtedy zaczyna się to moje spięcie. Czy wszystko pasuje? Czy to na pewno moje urządzenia? Bo wiecie, internet to jednak internet, różnie z tym bezpieczeństwem bywa.

Kiedyś, pamiętam, zobaczyłam na tej liście jakieś dziwne urządzenie, jakaś tam nazwa modelu, której w ogóle nie kojarzyłam. Zbladłam! Od razu zaczęłam zmieniać hasło, włączać weryfikację dwuetapową (jeśli jeszcze tego nie macie, to serio, zróbcie to od razu!). A wiecie co się okazało? To był telewizor mojego brata, który korzystał z mojego konta, żeby obejrzeć jakiś film na YouTube! No, prawie zawału dostałam…

Ale wracając do meritum – sprawdzanie tych urządzeń to naprawdę ważna sprawa. I powiem Wam, jak już to zrobię i widzę, że wszystko jest w porządku… Uff! Jaka ulga! Normalnie, jakby mi ktoś zdjął kamień z serca. A Wy sprawdzacie regularnie? Bo ja, po tym telewizorze brata, staram się częściej. Lepiej dmuchać na zimne, prawda?