Jakie jest przedawnienie długu ZUS po zmarłej osobie?
To straszne, ale niestety długi ZUS nie znikają magicznie po śmierci. Spadkobiercy dziedziczą nie tylko miłe wspomnienia, ale i te zobowiązania. To niesprawiedliwe, że muszą się z tym mierzyć w czasie żałoby, ale cóż, takie jest prawo. Ciężar długu przechodzi na nich i termin przedawnienia po prostu leci dalej. Smutne, ale prawdziwe.
Boże, jakie to okropne… „Jakie jest przedawnienie długu ZUS po zmarłej osobie?” – pytanie, które pewnie zadaje sobie mnóstwo ludzi w najgorszym momencie swojego życia. Stracili kogoś bliskiego, a tu nagle ZUS. Poważnie?! Niby wszystko jasne, długi nie znikają, przechodzą na spadkobierców. Łatwo powiedzieć… A jak się z tym czuć? W momencie, kiedy próbujesz się pozbierać, ogarnąć pogrzeb, pożegnać się z kimś ważnym… I nagle dowiadujesz się o długach. Jakby żalu było mało.
Pamiętam ciocię Helenę, która po śmierci męża odkryła, że zostawił jej nie tylko dom, ale i sporo zaległości w ZUSie. Biedna kobieta, ledwo stała na nogach po stracie ukochanego, a tu taki cios. Musiała sprzedać część ziemi, żeby spłacić te długi. Przecież to straszne! Czy tak powinno być? Że w żałobie, zamiast wspominać dobre chwile, musisz się martwić o pieniądze?
Mówią, że termin przedawnienia „leci dalej”. No leci, tylko dla kogo? Dla zmarłego to już chyba bez znaczenia. A dla tych, co zostali? To jak kamień u szyi. Słyszałam gdzieś, że niby po 5 latach te długi się przedawniają, ale szczerze? Nie wiem, ile w tym prawdy. Sama się boję, co będzie kiedyś… A jak ja zostawię komuś taki problem? Koszmar. Trzeba chyba jakoś to sprawdzić, poszukać informacji, ale kiedy? W natłoku codziennych spraw… Ech, życie. Czasem tak niesprawiedliwe. I co gorsza, te przepisy, te paragrafy… Niby wszystko logiczne, a jednak… Człowiek czuje się po prostu bezsilny.
#Przedawnienie #Spadek #Zus DługPrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.