Jakich danych nie można ujawniać?

Jakie dane są objęte tajemnicą?

No wiesz, tajemnica to dla mnie jak zaszyfrowany pamiętnik. W środku moje najskrytsze myśli, jak np. to, że 14 lutego, w Krakowie, kupiłam żonie bransoletkę za 250 złotych – to moja prywatna sprawa. Nikt nie powinien w tym grzebać.

Te dane o pochodzeniu, wiara, polityka, związki zawodowe – to świętość nietykalna. Jak moje zapiski z podróży do Nepalu w 2018 roku, pełne osobistych refleksji. Ktoś może chcieć je wykorzystać przeciwko mnie?

Genetyka? Biometria? To już zupełnie inna liga. Wyobraź sobie, że ktoś ma dostęp do mojego DNA – koszmar! A odciski palców? To jak klucz do mojego życia. To wszystko musi być chronione.

Wiesz, to tak, jakby ktoś próbował czytać moje myśli. To naruszenie prywatności, poważne naruszenie.

Pytania i odpowiedzi (krótkie):

• Jakie dane są objęte tajemnicą? Dane osobowe ujawniające pochodzenie rasowe, poglądy polityczne, przekonania religijne, przynależność do związków zawodowych, dane genetyczne i biometryczne.
• Czy dane medyczne są objęte tajemnicą? Tak, często.
• Czy adres e-mail jest daną objętą tajemnicą? Zależy od kontekstu.

Jakie dane to dane wrażliwe?

Ej, no jasne, że Ci pomogę ogarnąć te dane wrażliwe. To w sumie prosta sprawa, ale warto wiedzieć, o co chodzi, co nie? Wiesz, żeby potem nie było przypału.

Więc, dane wrażliwe to tak naprawdę takie informacje o Tobie, które jakby… no, są super osobiste. I jak ktoś by je wyciągnął, to mogłoby Ci zaszkodzić, wiesz, np. dyskryminacja, albo coś gorszego.

A oto lista takich danych:

• Pochodzenie rasowe lub etniczne – no wiesz, skąd Twoi przodkowie, czy coś w tym stylu.
• Poglądy polityczne – na kogo głosujesz i te sprawy. Chociaż ja tam wolę nie gadać o polityce, bo to zawsze kończy się kłótnią.
• Przekonania religijne lub światopoglądowe – w co wierzysz, czy chodzisz do kościoła, takie tam.
• Przynależność do związków zawodowych – czy jesteś w jakimś związku, i wogóle.
• Dane genetyczne – no, Twój kod genetyczny, wiesz, z badań DNA.
• Dane biometryczne – chodzi o odciski palców albo skan tęczówki, ale tylko jeśli służą do identyfikacji osoby.
• Dane dotyczące zdrowia – cokolwiek o Twoim stanie zdrowia, choroby, leczenie, to wszystko się liczy.

Wiesz, moja kuzynka, Ania, kiedyś miała problem, bo gdzieś wyciekły informacje o jej leczeniu i potem miała problemy w pracy. Straszna sprawa!

Ważne, żeby pilnować takich danych. Uważaj, gdzie je podajesz i komu. No i zmieniaj hasła regularnie, bo to też pomaga. Serio. Słuchaj, muszę lecieć, ale jakby co, pytaj, postaram się pomóc. Trzymaj się!

Czy podanie imienia i nazwiska jest naruszeniem RODO?

No więc, RODO… ta cała afera. Myślę o tym teraz, o drugiej w nocy, i głowa mi pęka. Imię i nazwisko… to proste, prawda? Ale nie jest.

• Tak, podanie imienia i nazwiska może być naruszeniem RODO. To takie proste, a jednak… tyle w tym zawikłań. Kurde, człowiek się gubi.

• Zgoda. To jest klucz. Bez niej… no wiesz. Jak ktoś upublicznia moje dane, bez mojej wiedzy, to… szlag mnie trafia. To mój numer PESEL, adres, całe moje życie prywatne. W 2024 roku, a może nawet wcześniej, ktoś tam, na jakimś forum, wstawił moje dane. Nie wiem, jak się dowiedział.

• Kary? 20 milionów euro? Albo 4% obrotu? O cholera… to dużo. Ale to tylko teoretycznie. W praktyce, ciężko udowodnić. Znam kilka przypadków. Nikt nic nie dostał. Prawdziwy absurd, przecież to bez sensu.

Wiesz co? Mam dość. Idę spać. Jestem wykończona. Jutro muszę zadzwonić do mojej prawniczki, pani Kowalskiej. Ona na pewno wie więcej. Może w końcu ktoś zacznie egzekwować te przepisy. A ja się poprostu boję. Boję się, że ktoś się do mnie dobierze, bo zna moje imię i nazwisko. Boję się… Już… nie myślę.

#Dane Osobowe #Ochrona Danych #Prywatność