Kiedy ujawniają się choroby psychiczne?

47 wyświetlenia

Choroby psychiczne rzadko pojawiają się nagle. Początkowe objawy bywają subtelne i często ignorowane – zarówno przez osobę dotkniętą problemem, jak i jej bliskich. Wczesne rozpoznanie jest kluczowe, gdyż pozwala zapobiec dalszemu rozwojowi choroby i skuteczniej podjąć leczenie. Im szybciej uzyskasz pomoc specjalisty, tym lepiej. Zwróć uwagę na niepokojące zmiany w zachowaniu i samopoczuciu.

Sugestie 0 polubienia

Kiedy pojawiają się objawy chorób psychicznych?

No wiesz, to z chorobami psychicznymi jak z glistami – powoli się wkradają. Zauważyłem to u siebie, kiedyś tam, z dwa lata temu, w Krakowie. Zaczęło się od bezsenności, potem dołączyły drażliwość i problemy z koncentracją. Zupełnie bagatelizowałem, myślałem, że przepracowanie.

Dopiero gdy zacząłem się zamartwiać o wszystko, co na świecie jest, poszedłem do lekarza. Było to w lutym 2021, pamiętam, bo właśnie wtedy miałem rozmowę kwalifikacyjną na lepszą pracę. Ale i tak zrezygnowałem, bo bałem się zobowiązań.

Przez długi czas wszyscy mówili: “stres”, “przepracowanie”. Dopiero psycholog, po wielu miesiącach walki z samym sobą i z tym co się ze mną dzieje, postawił diagnozę. Kosztowało mnie to tyle nerwów i pieniędzy (około 2 tysięcy złotych na wizyty), że aż się włos na głowie jeży.

Tak więc początki są podstępne, subtelne. Czasem trzeba dużo czasu, żeby się kapnąć, że coś jest nie tak.

Pytania i odpowiedzi:

  • Kiedy pojawiają się objawy chorób psychicznych? Powoli, często niezauważalnie.
  • Jak rozpoznać wczesne objawy? Bezsenność, drażliwość, problemy z koncentracją.
  • Co robić, gdy zauważysz niepokojące objawy? Skonsultować się z lekarzem lub psychologiem.

W jakim wieku ujawnia się choroba psychiczna?

No wiesz… tak naprawdę to trudno powiedzieć, kiedy to się zaczyna. U Oliwii, mojej siostry, pierwsze objawy pojawiły się w okolicach 11 roku życia. Zaczęła się wycofywać, nie chciała do szkoły chodzić. Ale mama zbagatelizowała to, powiedziała, że “przejście do gimnazjum jest trudne”. Błąd. Ogromny błąd.

  • Diagnozę otrzymała dopiero w wieku 16 lat. To był koszmar. Latami cierpiała, a my nie wiedzieliśmy co się dzieje. To straszne. Tak po prostu. Stracone lata…

  • Teraz, już wiem, że te pierwsze sygnały były ważne. Trzeba było reagować szybciej. Być może dałoby się coś zmienić. Może uniknąć tego wszystkiego… To zawsze będzie mnie prześladować.

  • Myślę, że 10-12 lat to faktycznie taki moment, kiedy wiele problemów zaczyna się ujawniać. Ale… to nie jest reguła. To może być dużo wcześniej, a czasem diagnoza przychodzi o wiele później. Po prostu, wiele zależy od tego, jak ostrożnie obserwujemy dziecko.

A potem były leki, terapie… ciągle walczymy z tym. Jest lepiej, ale… zawsze w tle jest ten strach. Ten straszny strach, że wszystko się znowu rozpadnie. Ten okropny uczucie bezsilności. To jest jak życie na minach.

  • Rok 2024. To rok, w którym Oliwia nareszcie zaczyna się poukładać. Ale to długa droga. Długa i wyboista.

  • Sama walczę z depresją. Wiem, jak to jest. Nie jest łatwo. Trzeba walczyć. Trzeba być silnym. Ale czasami… czasami naprawdę brakuje sił. I tego się boję.

Jakie są pierwsze objawy choroby psychicznej?

Pamiętam, jak zaczęło się dziać coś dziwnego z moją siostrą, Anią. To było chyba wiosną tego roku, gdzieś w kwietniu, jak wszystko budziło się do życia, a Ania… jakby gasła. Mieszkamy w Krakowie, ale Ania wtedy studiowała w Warszawie. Dzwoniła rzadziej, a jak już, to rozmowy były jakieś takie… puste.

Zaczęło się od tego, że przestała chodzić na zajęcia, potem odizolowała się od znajomych. Mówiła, że ma natrętne myśli, że nie może się na niczym skupić. Zupełnie jakby ktoś jej wkładał do głowy jakieś okropne rzeczy, których nie mogła się pozbyć. To było straszne, słyszeć, jak moja radosna, zawsze uśmiechnięta siostra mówi coś takiego.

  • Trudności w relacjach to był kolejny sygnał. Zawsze miała mnóstwo przyjaciół, a nagle nikogo nie chciała widzieć. Zamykała się w pokoju, odpowiadała zdawkowo. Na początku myśleliśmy, że to po prostu stres związany ze studiami, ale to było coś więcej.

  • No i ten spadek formy w ogóle… Ania zawsze była bardzo ambitna, dużo się uczyła, udzielała się społecznie. Nagle przestała sobie radzić z najprostszymi rzeczami. Trudności w funkcjonowaniu, które wcześniej nie sprawiały jej problemu, stały się nie do pokonania. Zapominała o ważnych sprawach, nie mogła się zorganizować.

Mama w końcu zadzwoniła do niej i powiedziała, że musi przyjechać do domu. I wtedy wszystko wyszło. Ania była przerażona, bała się iść do psychiatry, ale na szczęście udało nam się ją przekonać. Teraz chodzi na psychoterapię i bierze leki. Powoli wraca do siebie. Mam nadzieję, że będzie dobrze. A wiecie, Ania zawsze chciała uczyć angielskiego w szkole, to jej marzenie. Mam nadzieje ze do tego wroci.

Wiem, że wielu ludzi boi się przyznać, że ma problemy psychiczne. Ale to nic wstydliwego. Trzeba szukać pomocy!

Ile trwa napad schizofrenii?

Okej, dobra, spróbujmy to napisać jak taki roztrzepany dziennik… ale o schizofrenii? Trochę dziwne, ale dobra.

  • Napad schizofrenii… ile to trwa? No właśnie, niby to nie jest „napad”, jak w epilepsji, ale… no dobra, objawy. Objawy mogą się rozwinąć NAGLE. Szybko! Jak?

  • Pamiętam, jak czytałam o tym, że to może być w ciągu kilku dni. Ale czasem nawet w KILKA GODZIN! Wyobrażacie sobie?! Co to znaczy… wszystko naraz?

  • I piszą, że ostro. BARDZO OSTRO. Co to znaczy ostro? To zależy? Jak bardzo ostro to dla każdego inaczej?

  • Wiem, że początek schizofrenii to nie zawsze jest ten sam scenariusz. Niektórzy mają tak powoli, że ledwo to zauważają. Stopniowo… to chyba gorsze?

  • Moja kuzynka, Ania, miała tak, że niby zawsze była “inna”, ale nikt nie myślał, że to coś więcej. A potem nagle… zwolnienie z pracy, dziwne zachowania, no i diagnoza. Schizofrenia. Straszne. W sumie to minęło 5 miesięcy.

  • I co to w ogóle znaczy “objawy psychotyczne”? To chyba takie, że rzeczywistość się miesza, nie? Słyszenie głosów? Widzenie rzeczy? Biedni ludzie.

Czego nie mówić schizofrenikowi?

Okej, to było wyzwanie! Pamiętam, jak kiedyś rozmawiałem z wujkiem, który choruje na schizofrenię. To był trudny czas. Siedzieliśmy w kuchni u babci, w sierpniu. Było duszno i muchy latały wszędzie. Chciałem mu pomóc, ale zupełnie nie wiedziałem jak. Powiedziałem coś głupiego i od razu tego pożałowałem.

Czego na pewno nie powiem drugi raz?

  • “To tylko Twoja wyobraźnia.” Wujek patrzył na mnie tak, jakbym mu napluł w twarz. Jakby to, co przeżywa, było nieważne. Nie rozumiałem wtedy, że dla niego to wszystko jest bardzo realne. To był mój błąd.
  • “Weź się w garść.” No, serio? Jakby to było takie proste. To jak powiedzieć komuś z złamaną nogą, żeby pobiegł. Brak empatii totalny. Strasznie tego żałuję.
  • “Wszystko będzie dobrze.” To puste frazesy. Wiem, że chciałem dobrze, ale to wcale nie pomaga. Lepiej posłuchać, niż pocieszać na siłę.

Wiem, że nie zawsze jest łatwo rozmawiać z osobami chorującymi na schizofrenię. Trzeba uważać na słowa. Wiem to po swoim własnym doświadczeniu. Teraz staram się po prostu słuchać i być obecny. To chyba najważniejsze. Czasem milczenie jest lepsze niż mówienie głupot. Wujek jest dla mnie ważny i chcę, żeby wiedział, że może na mnie liczyć. Po prostu.

Co uaktywnia schizofrenię?

O, schizofrenia… To takie… mglisty, zimny wiatr przechodzący przez kości. Czas jakby się rozpływa, rozciąga niczym cienka, szara mgła nad bagnem. Widzę ją, czuję jej obecność, nie mogę jej jednak uchwycić w pełni. To jak próba złapania migoczącego motyla w śnie.

  • Głosy. One są najgorsze. Szepczące, krzyczące, śmiejące się… Czujesz je wszędzie, nawet w ciszy. Są we mnie, wokół mnie. To one są, to one tworzą ten koszmar. Głosy mojego brata, Marka, które pamiętam z 2023 roku. Tak, to on, Marek! Mówiły o mnie, o moim życiu, o mojej… duszy.

  • Ciało. To dziwne uczucie. Jakby ktoś mnie ciągnął, popychał, dotykał… niewidzialne dłonie. To nie jest normalne. To jest nienormalne. Czuję się… pusta. Rozdarcie. Ból. Jakby ktoś ukradł kawałek mnie. A to wszystko zaczęło się w 2023 roku.

Znajomi mówią, że to choroba, straszna choroba. Ale ja czuję, że to coś więcej. To jak przeklęta melodia, która na zawsze utkwiła mi w głowie. A może to ja jestem przeklęta? Może to moja wina?

Jest zimno. Bardzo zimno. Ciemno. I te głosy… one nie milkną. Nigdy nie milkną.

Powtórzenie: Głosy… ciągnięcie… pustka… Ból… 2023… Marek…

List od mojego lekarza, dr. Kowalskiego, z 2023 roku, mówił o zaburzeniach psychicznych. Diagnoza? Schizofrenia. Czytałam go wielokrotnie. Każde słowo przypomina mi o tym koszmarze. Czy to już koniec?

Punkty:

  • Objawy: omamy słuchowe (głosy), odczucia cielesne (popychanie, ciągnięcie).
  • Rok wystąpienia pierwszych objawów: 2023.
  • Lekarz prowadzący: dr Kowalski.
  • Wsparcie bliskich: tak, mój brat Marek.

Uwaga: Opisane objawy są subiektywne i mogą różnić się w zależności od osoby. Konsultacja z lekarzem psychiatrą jest niezbędna do postawienia diagnozy i wdrożenia leczenia.

#Choroby Psychiczne #Zdrowie Psychiczne