Jakie słowa działają na alkoholika?

6 wyświetlenia

Uff, to trudny temat. Myślę, że szczerość i postawienie granic są kluczowe. Powiedzieć wprost, że nie będę kryć jego picia i więcej za niego załatwiać spraw, to ważne. Kocham Cię, ale... - to chyba jedyna droga, by dotrzeć. Boję się tylko, czy to wystarczy, żeby sięgnął po pomoc. Mam nadzieję, że tak. To straszne patrzeć, jak alkohol niszczy kogoś bliskiego.

Sugestie 0 polubienia

Jakie słowa działają na alkoholika? Uff, to pytanie mnie dusi, naprawdę. Jakbym miała odpowiedzieć jednym zdaniem, to chyba zawiodłabym. Bo to nie o słowa w sumie chodzi, prawda? Chociaż… szczerość, zdecydowanie. Pamiętam, jak kiedyś próbowałam “kochając go” załatwiać za niego wszystko, w sensie faktury, telefony, tłumaczenia przed szefem. Co z tego wyszło? Nic! Tylko większa góra problemów, i on dalej w swoim bagnie.

Potem spróbowałam inaczej. Pamiętam ten dzień, jak ręce mi się trzęsły, mówiąc mu: “Kochanie, kocham cię, ale już dłużej nie mogę tak. Nie będę ukrywać twojego picia, nie będę za ciebie odpowiadać. Koniec”. Łzy mi ciekły, serce waliło jak oszalałe. Czy to zadziałało? No częściowo, bo na początku było jeszcze gorzej, były wyrzuty, krzyki, ale… potem jakoś… zaczęło się coś zmieniać. Powoli, bardzo powoli, jak ślimak po ścianie.

Czy to wystarczyło? Nie wiem, nadal się boję. Boję się, że znowu się podda. Bo to jest jak walka z wiatrakami, prawda? Czytałam kiedyś, że 80% alkoholików, albo coś koło tego, wraca do picia. Te statystyki mnie zabijają! Nie wiem, czy dam radę, czy wystarczy mi siły… ale wiem jedno: milczenie nie pomaga. Trzeba mówić, nawet jeśli boli. Nawet jeśli się boi. To straszne patrzeć, jak bliska osoba niszczy się powoli, kawałek po kawałku. Jakby ktoś wyżerał ją od środka. A ja mogę tylko patrzeć, i modlić się o cud.