Jaki smak ma sienna heets?

Ech, ten smak Sienny… Znacie to uczucie, kiedy próbujecie czegoś nowego i nie wiecie, czego się spodziewać? Z Sienną tak właśnie miałam. Pamiętam, jak pierwszy raz odpaliłam wkład w moim IQOS-ie. Myślałam sobie – no, zobaczymy, co to za cudo. Drzewne nuty? Herbata? Brzmiało… intrygująco, powiedzmy.

No i wiecie co? Faktycznie, coś w tym jest. Ten dym (para? Sama nie wiem, jak to nazwać) jest taki… gładki. Nie drapie w gardło tak, jak zwykłe papierosy, co dla mnie – byłego palacza – jest mega ważne. Ta „drewnianość” jest subtelna, nie wali po nosie jak choinka na święta. Bardziej jak spacer po lesie w ciepły, jesienny dzień. A herbata? No, może nie czuję jej tak wyraźnie, ale jest jakiś taki… delikatny posmak, coś jakby lekkie, ziołowe tło. Może to właśnie ona nadaje Siennie tej… zaokrągloności? Nie wiem, trudno opisać.

Wiem, że niektórzy narzekają, że Sienna jest za słaba, że brakuje jej „kopa”. Ale ja wolę taki stonowany smak. Poza tym, czytałam gdzieś, że te wszystkie „mocne” smaki w zwykłych papierosach to głównie chemia. A tu niby sam tytoń, więc… chyba lepiej dla zdrowia, nie? Chociaż kto wie, co tam tak naprawdę siedzi. 😉

W każdym razie, jeśli ktoś szuka łagodniejszego smaku i ma już IQOS-a (bo wiecie, bez niego to ani rusz – próbowałam zapalić Heetsa zapalniczką, skończyło się… no, powiedzmy, niezbyt dobrze), to myślę, że warto spróbować Sienny. Może i Wam podejdzie. A może nie. Każdy ma inny gust, prawda? Ja tam jestem na tak. No dobra, lecę, bo mi się bateria kończy.