Jaki jest najmocniejszy lęk na uspokojenie bez recepty?
Szukasz leku na uspokojenie bez recepty? Najsilniejsze preparaty często bazują na ziołowych składnikach. Popularne opcje to waleriana, passiflora i rumianek. Sprawdź, które z nich będą dla Ciebie najlepsze! Pamiętaj o konsultacji z farmaceutą.
Najlepszy lek na lęk bez recepty? Szybkie i skuteczne uspokojenie.
A wiesz, tak serio, to nie ma magicznej pigułki na lęk, tak żeby pstryk i po strachu. Ale rozumie, szukasz czegoś, co pomoże Ci się ogarnąć, zwłaszcza jak dopada Cię ten cholerny stres. Sama kiedyś tak miałam przed maturą, masakra jakaś.
Te ziołowe rzeczy, waleriana, melisa, passiflora… no niby pomagają. Pamiętam, jak piłam tonę melisy przed egzaminami, no i powiem Ci, może trochę mniej się trzęsłam, ale cuda to nie były. Wiesz, efekt placebo chyba działał.
Raz kupiłam coś w aptece z passiflorą, chyba Nervosol to się nazywało. 25 zł jakoś dałam, 15 kwiecień w aptece na Długiej. Pomogło? Sama nie wiem. Może ciut, żebym nie zwariowała całkiem.
Ale wiesz co? Dla mnie najlepsze uspokojenie to iść na spacer do lasu. Naprawdę, posłuchać ptaków, pooddychać świeżym powietrzem. Taki reset. Albo pogadać z kimś bliskim, wygadać się. To mi daje więcej niż te wszystkie tabletki.
No i może warto pogadać z lekarzem. Serio. On najlepiej doradzi, co robić, żeby się nie denerwować. Bo czasem trzeba głębiej poszukać, skąd ten lęk się bierze. A co do leków? To już on musi ocenić.
Co jest najlepsze na nerwicę bez recepty?
Nerwica to drań. Pamiętam, lato 2023, byłam w Krakowie. Zjazd rodzinny. Niby miło, ale czułam taki ucisk w klatce. Siostra mi wtedy dała melisę. Zaparzyła mi. Z cytryną. Trochę pomogło. Kraków, Rynek Główny. Mnóstwo ludzi. Duszna kawiarnia. A ja siedzę i próbuję oddychać. Stres.
Potem, jak wróciłam do Gdańska (mieszkam tu od 5 lat, ul. Długa 12), poszłam do apteki. Kupiłam sobie kozłek lekarski w tabletkach. Brałam przez kilka tygodni. Łagodził napięcie, bez otępienia. Mogłam normalnie funkcjonować.
Głóg też dobry, szczególnie jak serce wali jak młotem. Piłam go z mamą w zeszłym miesiącu, u niej na działce pod Tczewem. Mama zawsze ma suszone zioła, całe szafki.
No i dziurawiec. Ale z nim ostrożnie. Lekarz (Dr Kowalski, Przychodnia na Przymorzu, Gdańsk) mówił, że może wchodzić w interakcje z innymi lekami. Ja biorę tabletki na tarczycę. Więc dziurawiec odpada.
- Kozłek-tabletki-super na uspokojenie.
- Melisa-z cytryną – na szybkie uspokojenie
- Głóg-jak serce wali.
- Dziurawiec-uważaj na interakcje, sprawdź u lekarza!
Ważne: zioła to nie cukierki. Zawsze lepiej skonsultować się z lekarzem lub farmaceutą, szczególnie przy dłuższym stosowaniu. Ja poszłam do Dr Kowalskiego i mi powiedział, co mogę brać. Bezpieczniej tak.
Co pomaga przy nerwicy lekowej?
Cisza. Noc. Tylko tykanie zegara. I te myśli… Co pomaga na nerwicę? Ech…
-
Ruch. Bieganie. Pomaga. Czasami. Biegam nad Wisłą, tam gdzie te wierzby. W sumie to nie wiem, czy pomaga, ale inaczej bym chyba zwariowała. W 2023 zapisałam się do klubu “Biegacze Warszawy”. Biegam z nimi w środy o 18.
-
Jedzenie. Nie, nie. Nie o to chodzi. Zdrowe jedzenie. Tak. Warzywa. Owoce. Awokado. Uwielbiam awokado. Ostatnio zrobiłam pastę z awokado i jajek na śniadanie. Dobre było. Chyba…
-
Sen. Sen. Tyle się o nim mówi. A ja nie mogę spać. W nocy, kiedy jest tak cicho, wszystkie lęki wracają. Liczenie baranów nie działa. Melisa też słabo. Może spróbować medytacji?
-
Relaks. Joga. Chodziłam na jogę. Z Kingą. Kinga mówiła, że mi pomoże. Nie pomogło. Może za krótko chodziłam. 3 miesiące tylko. A może powinnam wrócić?
W sumie… to wszystko takie trudne. Sama nie wiem co pomaga. Potrzebuję chyba pogadać z kimś. Z psychologiem. Znowu… Bo byłam już u jednego. W zeszłym roku. Pan Andrzej. Nie pomógł.
Jak opanować nerwicę lękową?
No dobra, siadamy do tego nerwicowego bigosu. Jak ogarnąć te lęki, co? Jakby to powiedziała moja babcia Jadwiga – “Chłopie, nie dygaj!”. Ale co, jak dygasz? No to słuchaj:
-
Psychoterapia – to jak pogadanka z kumplem, tylko droższa i niby bardziej ogarnięta. Ale serio, pomaga pokapować, co ci w tej bani siedzi i dlaczego się tak wścieka. Taka psycholodzyczna spowiedź, tylko zamiast księdza masz specjalistę od umysłu. Ale co tam, jak nie chcesz gadać, to idź do lekarza.
-
Tabletki szczęścia – czyli cała ta farmakologia. Tu wchodzi chemia, bo czasem trzeba wziąć coś, żeby te nerwy się uspokoiły. To trochę jak gaśnica na pożar – nie zawsze ugasi wszystko, ale pomaga nie spalić się doszczętnie. Tylko pamiętaj, żeby nie przesadzić, bo potem będziesz bardziej zombie niż człowiek! Jakby co, to pytaj lekarza. Ale po co, jak możesz czytać internetowe porady? Tylko potem nie płacz!
-
Wsparcie – to też ważne. Jak nie masz nikogo do pogadania, to poszukaj w internecie. Teraz to wszystko jest. Jak nie tam, to pisz do mnie! Zawsze możesz się wygadać. Albo popatrz na memy z kotami. To zawsze poprawia humor. Albo i nie.
Jakby co, to mój numer masz. Ola z Bydgoszczy, rocznik ’89. I wiesz co? Nerwica to nie wstyd. Każdemu się może zdarzyć, zwłaszcza jak się mieszka w Polsce! Taka prawda.
Aha, jeszcze jedno! Nie wierz we wszystko, co piszą w internecie. Szczególnie jak brzmi to jak porady od wróżki Zębuszki.
Jak pozbyć się nerwicy lękowej?
Ej, słuchaj, o tej nerwicy… to nie jest takie proste, wiesz? Moja siostra, Kasia, przeżywała to samo, z dwa lata temu. I powiem Ci, że psychoterapia to podstawa, naprawdę.
-
Psychoterapia, to jak klucz do wszystkiego, ale sama w sobie nie wystarczy zawsze. Kasia chodziła do pani doktor Nowak, super babka, specjalistka od tego typu spraw.
-
Leki, to też ważne, bo czasami lęki są tak silne, że trudno się nawet zmobilizować na spotkanie z terapeutą. Kasia brała jakieś leki uspokajające, ale to lekarz dobierał, zależy od przypadku. Sama bym się nie bawiła w leczenie na własną rękę.
No i jeszcze jedno, co jest ważne:
-
Regularność. Kasia chodziła na terapię regularnie, co tydzień. To jest klucz do sukcesu, nie można tego olać. To nie jest jednorazowa wizyta i po sprawie, rozumiesz?
-
Wsparcie. Rodzina i przyjaciele. Mega ważne. Kasia mówiła, że to jej bardzo pomagało. Powiedz komuś, z kim się czujesz dobrze, o tym co się dzieje.
-
Zdrowy tryb życia. Sport, zdrowe jedzenie, sen… wszystko to ma wpływ na nasz stan psychiczny. Kasia zaczęła biegać i zmieniła dietę – pomagało.
No i tyle. Powodzenia. Pamiętaj, że to długa droga, ale się daje radę! Kasia teraz jest już ok, a nawet lepiej niż ok. Całkiem wypas.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.