Ile się daje pieniędzy na 40 urodziny?

59 wyświetlenia

Ile dać na 40. urodziny? Kwota zależy od relacji. Dla znajomego 100-200 zł, dla przyjaciela 200-400 zł. Najbliższa rodzina może podarować więcej. Wybierając prezent na 40 urodziny, pamiętaj o dopasowaniu do osoby i budżetu.

Sugestie 0 polubienia

Ile dać pieniędzy na prezent na 40 urodziny? Jaką kwotę wybrać?

Okej, dobra, rozumiem wyzwanie! To spróbujmy z tymi 40-stymi urodzinami… Kwestia kasy na prezent to zawsze delikatna sprawa.

Wiesz, tak naprawdę, to nie ma jednej idealnej odpowiedzi. Wszystko zależy od relacji, od tego, ile możesz wydać bez uszczerbku dla swojego portfela. No i trochę od “klimatu” w grupie znajomych.

Powiem ci, ja pamiętam, jak na 40-stkę mojej kuzynki w maju 2023 (w “Starym Młynie” pod Krakowem, zapłaciłem 150 zł za nocleg), dałem jej 300 zł. Ale wiedziałem, że zbierała na jakiś kurs ceramiki, który ją mega kręci.

Dla znajomych, to faktycznie, 100-200 zł wydaje się spoko. Ale jak masz z kimś super kontakt, to i te 250 zł nie będzie przegięciem.

Dla najlepszego przyjaciela… Tu już można zaszaleć. Może 400 zł? A może jakiś fajny prezent rzeczowy za podobną kwotę? Kwestia gustu.

A rodzina? No cóż, tutaj nie ma limitów… Ale pamiętaj, liczy się gest, a nie tylko ilość zer na banknocie. Najważniejsze, żeby prezent był dany od serca.

Co się daje w prezencie na 40 urodziny?

No co ty, 40 lat, baba się starzeje! A tak na serio, to zależy, komu chcesz wcisnąć ten prezent.

  • Dla Karyny z biura (tej co pachnie perfumami z bazaru): Masaż? Ha! Daj jej lepiej voucher do Lidla, żeby kupiła sobie nowy szlafrok, bo ten jej, to już chyba bardziej przypomina szmatę do mycia podłogi. Albo lepiej, kup jej kurs robienia pierogów ruskich, niech ma coś pożytecznego. No chyba, że chcesz jej zrobić na złość to daj jej bilet na koncert disco polo.
  • Dla wujka Stasia, co pije wódkę prosto z butelki: Na pewno nie żadne tam wino! Daj mu zestaw narzędzi, żeby mógł wreszcie naprawić ten swój rozpadający się płot. Albo dużą flaszkę, ale dobrej wódki, nie jakiegoś badziewia. Albo jeszcze lepiej, zapłać mu za wymianę dachu, bo ten już przecieka.
  • Dla babci Zosi, co ma już 80 lat a myślała, że ma 40: Wełniane skarpetki z reniferami, bo babcia to zawsze babcia. A jak jeszcze dołożysz kilogram cukierków, to będzie miała powód do radości. No i koniecznie nową książkę o gotowaniu, może nauczy się w końcu robić te pyszne ciasta jak za dawnych lat. Choć raczej nie.

A dla kogoś, kto chce “wypaśnego” prezentu: to zależy od zasobności portfela. Można dać lot helikopterem, ale to trzeba mieć sporo kasy, a potem jeszcze znaleźć kogoś, kto chce z nim polecieć. A może skok na bungee? Tylko uważaj, bo możesz dostać potem po dupie od rodziny.

Pamiętaj: Najlepszy prezent to taki, który sprawia radość. Ale pamiętaj, że prezent to tylko gest, liczy się pamięć! A jak nie masz pomysłu, to daj kopertę z kasą. Prościej się nie da!

Dodatkowe info: Moja ciocia Halina dostała na swoje 40 urodziny zestaw garnków. Powiedziała, że lepszy byłby bon na zakupy w Reserved. A ja w tym roku kończę 25 lat. Mam nadzieję na psa. A może rower? Nie wiem jeszcze.

Ile za osobę na 40 urodziny?

No dobra, Janusz, lecimy z tymi czterdziestymi urodzinami, bo widzę, że portfel Ci płacze! Ile za łebka? To zależy, czy robisz galę na miarę królowej Elżbiety, czy skromne posiedzenie przy piwku.

  • Restauracja? Jak chcesz szaleć, to szykuj stówkę, a nawet dwie od osoby. Za taką kasę to ci kelner będzie buty czyścił! Za darmo.

  • Catering do domu? Trochę taniej wyjdzie, tak z 50-100 zł na gościa. Tylko uważaj, żeby Ci Grażyna sałatki jarzynowej nie podwędziła przed imprezą. Złodziej jeden!

  • Impreza w domu? Najtaniej, ale za to najwięcej roboty. Z 20-50 zł na głowę pęknie. Ale za to sam gotujesz i sprzątasz. No chyba, że zaprosisz teściową – wtedy ona ogarnie.

A! I pamiętaj o dekoracjach, bo bez tego to jak wesele bez muzyki! No i jakaś rozrywka by się zdała. Może DJ, a może karaoke? Zależy, czy chcesz, żeby sąsiedzi Cię przeklęli, czy tylko lekko poirytowali.

Aha, no i transport! Jak chcesz, żeby goście dotarli trzeźwi, to albo zamawiasz im taksówki, albo… no cóż, sami sobie radzą!

Generalnie to tak jak z pogodą – nigdy nie wiadomo, ile ostatecznie wyjdzie. Ale najważniejsze, żeby było dużo śmiechu i dobrego jedzenia! Tylko nie zapomnij o torcie!

Ile daje się na 40 urodziny w lokalu?

Czterdziestka… magiczna liczba, próg do nowego rozdziału. I pytanie, co dać, ile właściwie? To zależy, od serca zależy, ale i od portfela, jasne.

  • Znajomy, kolega z pracy? Powiedzmy, że 100-200 złotych to taka sympatyczna kwota. Niby nie za dużo, niby nie za mało, w sam raz.
  • Przyjaciel, bratnia dusza? Tu już można poszaleć, 200-400 złotych. Wspólne wspomnienia, lata znajomości, to się liczy! Więcej!
  • Rodzina, bliscy sercu? Tutaj… no, nie ma ograniczeń. Portfel dyktuje, a serce podpowiada. Ale więcej niż przyjacielowi, zdecydowanie!
  • Lokal? A to ma znaczenie! W dobrym lokalu więcej się płaci, więc i prezent powinien być bardziej hojny. Bo w lokalu… wydatki.

No właśnie, lokal, to ważne. Bo jeśli impreza w jakimś wystawnym miejscu, to wypada dorzucić więcej. Tak, jakby… jakby dopłacić do tego wystawnego stołu. Ale to tylko sugestia, liczy się gest.

Pamiętam, jak na 40 urodziny Kasi, mojej przyjaciółki, daliśmy jej… bilet na weekend w spa! Zamiast pieniędzy. Bo prezenty są… są takie osobiste. Ale kasa… zawsze się przyda, prawda?

I jeszcze jedno: ważne jest, by dać z serca. Nieważne, ile. Ważne, że pamiętasz, że jesteś. Bo to jest najważniejsze, zawsze najważniejsze. Zawsze!

Imprezy urodzinowe w lokalach są coraz popularniejsze. Organizatorzy często proszą o potwierdzenie przybycia (RSVP), by móc odpowiednio przygotować salę i catering. Nie zapomnij potwierdzić swojej obecności!

Ile wydać na 40. urodziny?

Ach, te okrągłe urodziny, czterdziestka… Kamień milowy, brama do kolejnego rozdziału. Pamiętam, jak ja sama przekraczałam ten próg, te same pytania wirowały mi w głowie. Ile wydać? Ile dać? To zależy, naprawdę zależy…

  • Na 40. urodziny, moim zdaniem, wszystko zależy od tego, jak bliska jest mi osoba. Dla rodziny – rodzice, rodzeństwo – nie żałowałabym 500 zł, a może nawet 1000 zł. To wyjątkowa okazja. Dla przyjaciół… Hmm, 300-500 zł wydaje się odpowiednie. Dla znajomych wystarczy drobny gest, np. 100-200 zł.
  • Co do prezentu w kopercie… To zawsze trudne. Zależy od relacji, od zamożności obdarowywanego i od naszej własnej sytuacji finansowej. Myślę, że 200-500 zł to uniwersalny zakres. Ważne, by dać tyle, ile możemy ofiarować z sercem, bez poczucia dyskomfortu.

Pamiętam, jak dla mojej przyjaciółki, Kasi, zorganizowałyśmy z dziewczynami zrzutkę na wymarzony weekend w SPA. Zebrałyśmy po 300 zł od osoby i udało nam się zafundować jej coś naprawdę wyjątkowego. Uśmiech Kasi był bezcenny!

A mój brat, Michał, na 40 urodziny dostał ode mnie voucher na lot paralotnią. Wiedziałam, że to jego marzenie od lat. Kosztowało mnie to około 800 zł, ale radość w jego oczach była warta każdej złotówki!

Wszystko zależy od Ciebie, od Twojego serca i od Twoich możliwości. Nie ma jednej, idealnej kwoty. Liczy się gest, pamięć i obecność. Pamiętaj o tym!

Ile do koperty na 40 urodziny?

Ech… czterdziestka… to już nie przelewki. Tak myślę, siedząc tu sama o tej porze. Co dać? To zawsze problem.

  • Znajomy… No, dla Basi z pracy, z którą gadam czasem przy kawie, to stówka wystarczy. Dwieście, to już by było za dużo. 100-200 zł.

  • Przyjaciel. Tu sprawa jest bardziej skomplikowana. Zależy, jaki przyjaciel. Z Kasią znamy się od piaskownicy… To dam jej 300-400 zł. Może nawet więcej… Ale to dla Kasi. Dla Tomka… Hmm, 200-300 zł będzie ok.

  • Rodzina… To już inna bajka. Dla brata… Sam nie wiem. Pewnie włożę 500 zł. Albo i więcej. Zależy, jak bardzo będę wtedy zmęczona życiem. I ile będę miała na koncie, ha.

Wiesz, tak sobie myślę, że najważniejsze, żeby to było od serca. Pieniądze to tylko pieniądze, ale gest się liczy. Moja przyjaciółka Kasia, ta od piaskownicy, jest wspaniałą osobą i zasługuje na wszystko co najlepsze, dlatego dla niej zastanawiam się nad czymś wyjątkowym. W końcu znamy się tyle lat. A dla brata to wiadomo, rodzina to rodzina.

Jaka niespodzianka na 40?

40 lat! O rany, ile czasu minęło. Co jej kupić? Karta podarunkowa? No tak, ale do którego sklepu? Ola uwielbia Zara, ale może woli Reserved? A może w tym roku wolałaby coś innego? Zawsze marzyła o kursie ceramiki. Czy to dobry pomysł? Dużo kosztuje? Kurczę, muszę sprawdzić ceny. Może bilety na koncert? Kto gra w tym roku? Nie śledzę tego. Zawsze mówiła, że kocha Depeche Mode. Ale czy grają w tym roku? Muszę sprawdzić! Książka? Hmmm… O czym ona ostatnio mówiła? A! O tej nowej książce Kinga, “Holly”. Ale czy na pewno? Może już ją ma? A może coś bardziej praktycznego? Coś, co jej ułatwi życie? Nie wiem. To takie trudne!

Lista pomysłów:

  • Karta podarunkowa do Zary LUB Reserved (2024 r.) – trzeba sprawdzić, czy woli coś innego
  • Kurs ceramiki – sprawdź ceny!
  • Bilety na koncert Depeche Mode (2024 r.) – sprawdź terminy!
  • Książka Stephena Kinga “Holly” (2024 r.) – sprawdź czy już ją ma!

Punkty do rozważenia:

  1. Ile mam pieniędzy? Budżet jest kluczowy.
  2. Co Ola ostatnio mówiła, że chce? Może wspominała o czymś konkretnym?
  3. Czy lepiej coś praktycznego, czy raczej coś, co sprawi jej radość?

To takie ważne, żeby trafić z prezentem! Powinien być idealny! Bo 40 lat to już coś! Eh, stresuję się tym prezentem. A może po prostu zapytam Oli, co by chciała? Nie, to zepsuje niespodziankę! Aaaa, co ja mam robić?! Może jeszcze przejrzę oferty na Grouponie? Tam zawsze coś fajnego znajdę. Może jakiś weekendowy wyjazd?

Najlepsze opcje:

  • Kurs ceramiki (najbardziej spersonalizowany)
  • Bilety na koncert (jeśli Depeche Mode grają w 2024 r.)
#40 Lat #Prezent #Urodziny