Czy lepiej pić piwo czy wódkę?

Ech, piwo czy wódka… Sama się nad tym zastanawiam nie raz. Niby prosta sprawa, a jednak… Piwo takie… pełniejsze, wiesz? Ten smak słodu, goryczka czasem… Idealne na letni wieczór, tak sobie myślę, siedząc na balkonie i patrząc na zachód słońca. Pamiętam jak kiedyś z kumplami… No właśnie, z kumplami to piwo jakoś lepiej wchodzi. Śmiechy, żarty, długie rozmowy… Ale znowu ta kaloryczność… Słyszałam, że jeden kufel to jak tabliczka czekolady! Serio?! To trochę przerażające, prawda? Z drugiej strony, wódka… Czysta, mocna. Szybko działa, to fakt. Impreza nabiera tempa, ale potem… Głowa boli, sucho w ustach… Odwodnienie, mówią. I to podobno straszne dla organizmu. Widziałam kiedyś na jakimś filmiku, jak gościu tłumaczył, że wypicie kieliszka wódki to tak, jakby stracić litr wody! Nie wiem, czy to prawda, ale brzmi strasznie. A ja nie chcę się odwadniać! W końcu woda to życie. Zresztą, po wódce czasem robią się… no wiecie… dziwne sytuacje. A ja nie lubię dziwnych sytuacji. Wolę spokojny wieczór z piwem, choć czasem kuszą te szalone historie po wódce… No i ten smak czystej… Czasem z sokiem malinowym… mmmm… Ale potem żałuję. Zawsze żałuję. Więc może jednak piwo? Chociaż ta kaloryczność… Ech, trudny wybór. Naprawdę trudny. Może po prostu… raz jedno, raz drugie? Z umiarem, oczywiście. Bo umiar to klucz, tak? W końcu, co za dużo, to niezdrowo.