Czego nie lubi zgaga?
Ojej, jak ja nienawidzę zgagi! Z własnego doświadczenia wiem, że najbardziej jej przeszkadzają tłuste frytki i smażone kotlety. Potem czuję się dosłownie jak balon! Pikantne przyprawy to dla mnie wyrok, a słodycze... no cóż, szkoda, bo je uwielbiam. Napoje gazowane? Brrr, już po kilku łykach czuję ten okropny ogień w przełyku. Zgaga po prostu psuje mi radość z jedzenia.
Ojej, zgaga… Brzmi znajomo, prawda? Jak ja jej nienawidzę! Serio. Z własnego, bolesnego doświadczenia wiem, co ją najbardziej wkurza, co wywołuje ten paskudny atak. Wiesz, tłuste frytki… ach, te frytki! I smażone kotlety, mmm… Jakie to pyszne, takie grzeszne. Ale potem… Potem czuję się dosłownie jak balon! Napompowany, ciężki, a w środku ogień. I to wszystko przez te frytki? Ech…
Pikantne przyprawy to dla mnie po prostu wyrok. Lubię chili, bardzo lubię, ale… no właśnie, ale. Zgaga jest silniejsza. A słodycze? O rany, słodycze to już w ogóle dramat. Kocham je! Ale jak zjem za dużo czekolady, to potem cierpię. No i bądź tu mądry… jeść, nie jeść? Co robić?
A napoje gazowane? Brrr, sam dźwięk mi wystarcza. Pamiętam raz, na urodzinach kolegi… Wypiłam tylko kilka łyków coli, a potem całą noc męczyłam się z zgagą. Okropieństwo! Jakby ktoś mi tam w gardle palił ognisko.
W sumie to zgaga psuje mi radość z jedzenia. Zawsze muszę myśleć, co mogę zjeść, a czego nie. No i jak tu żyć? Przecież jedzenie to jedna z największych przyjemności życia! I co teraz? Mam rezygnować z przyjemności? Pewnie tak… Ale to takie niesprawiedliwe, no nie?
#Dieta#Leki#ZgagaPrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.