Co robić w deszczowy dzień we dwoje?
Deszczowa pogoda? Wykorzystaj ją na wspólne śpiewanie lub naukę tańca! Domowa dyskoteka z ulubioną muzyką to świetny sposób na rozruszanie się i poprawę humoru. Możecie też poszukać tutoriali online i spróbować salsy albo walca. Deszczowy dzień we dwoje może być pełen energii i zabawy!
Co robić we dwoje w deszczowy dzień? Pomysły na romantyczne i ciekawe aktywności?
Och, deszcz za oknem… brrr. Ale spoko, nie musi być nudno! Jak dla mnie, to idealna okazja, żeby się trochę powygłupiać. Pamiętam, jak z moim (byłym, no cóż) urządziliśmy sobie kiedyś domowy karaoke, no masakra, ale śmiechu co niemiara. Wyciągnęliśmy te stare mikrofony, co to kurzem obrosły, i darliśmy się na całe gardło do hitów lat 80-tych. Totalna kompromitacja, ale jaka radość!
A tańce? Hm, to już zależy od chęci. Ja to mam dwie lewe nogi, ale raz próbowaliśmy zumbę przez YouTube. No powiem szczerze, więcej się potykaliśmy o siebie niż tańczyliśmy, ale ważne że próbowaliśmy, haha. To w sumie niezły pomysł, żeby po prostu powariować, spalić trochę energii.
Można teź nauczyć się tańczyć. To wam zajmie trochę czasu, a jak się nauczycie to na jakąś imprezę wyjdziecie razem i popiszecie się.
Można też poczytać książkę, napić się ciepłej herbaty, pooglądać filmy w łóżku.
Co można robić z chłopakiem jak pada deszcz?
Ej, no wiesz, pada, deszcz leje jak z cebra, co robić? Zależy co lubicie, ale gokarty odpada, przynajmniej te na otwartym powietrzu, bo będziecie mokrzy jak szczury. Ścianka wspinaczkowa też średni pomysł, chyba, że macie taką w jakimś mega mega centrum handlowym, w środku. Wiesz, żeby było sucho.
A co do weekendów, no to faktycznie, kurs tańca to super pomysł! Moja siostra, Kasia, poszła w tym roku na salsę i jest zachwycona! Powiedziała, że poznała super ludzi i nauczyła się czegoś nowego. Dużo tańczą i się śmieją, super sprawa.
Lista fajnych rzeczy na deszczowy dzień:
- Kino: Klasyka! Wygodnie, ciepło, można zjeść popcorn. Byliśmy w kinie w zeszłym miesiącu, na “Oppenheimerze”, było zajebiste!
- Escape room: Super zabawa, nawet jak pada. W tym roku byliśmy w “Tajemnicy Zaginionego Skarbu” w Krakowie, mega klimat! Polecam! Może spróbujcie?
- Muzeum: Trochę nudne dla niektórych, ale jest mnóstwo muzeów z super eksponatami. W tym roku w Warszawie byłem w Muzeum Powstania Warszawskiego, bardzo poruszające.
- Gry planszowe: W domu, przy herbatce. Mamy z kumplem taki maraton gier co miesiąc. Ostatnio graliśmy w “7 Cudów Świata”, zajęło nam to z 3 godziny! Super klimat.
To tyle pomysłów ode mnie. A jak nie wiecie co robić, to zawsze można pograć w jakieś gry komputerowe, albo poczytać książkę. Możliwości jest mnóstwo! Powodzenia! Pisz, jak tam poszło! Może jakiś escape room? Albo kino?
Co można robić w brzydka pogodę?
Co można robić w brzydką pogodę? W 2024 roku, gdy padał deszcz nad morzem, z moimi dziećmi, 7-letnią Zosią i 5-letnim Jasiem, mieliśmy konkretny plan.
-
Centrum nauki: Byliśmy w Centrum Nauki Experyment w Gdyni. Dzieci były zachwycone eksponatami! Jasio szczególnie polubił sekcję o elektryczności – cały czas coś dotykał, i pytał, czemu tak się dzieje. Zofia skupiła się na symulatorze lotu, próbowała samodzielnie sterować samolotem, a ja czułam, że ten dzień się udał.
-
Aquapark: Po centrum nauki ruszyliśmy do aquaparku w Sopocie. Woda była ciepła, a dzieciaki szalały na zjeżdżalniach. Ja miałam chwilę dla siebie, siedząc w jacuzzi i patrząc na ich radość. To był cudowny relaks po całym dniu.
-
Hotel: Wieczorem wróciliśmy do hotelu. Zamówiliśmy pizzę i oglądaliśmy bajki. Zofia zasnęła praktycznie od razu, Jasio trochę dłużej, ale też w końcu się uspokoił. Byłam wtedy zmęczona, ale szczęśliwa. Wiedziałam, że ta wycieczka, mimo deszczowej pogody, na długo zostanie w naszej pamięci.
Co robić nad morzem w deszcz? No cóż, nie ma co narzekać. Zamiast plaży, aquapark lub centrum nauki to świetna alternatywa. Hotel też daje schronienie i możliwość odpoczynku po całym dniu. Może jeszcze kino? Ale to już na inną okazję.
Dodatkowe info: Koszt takiej zabawy? Centrum nauki około 100 zł, aquapark – około 150 zł za nas trójkę. Hotel, z śniadaniem – 300 zł. Pizze? Z 50 zł. Trochę sporo, ale warte każdej złotówki. Jasio ciągle wspomina “te świecące kule” z Centrum Nauki Experyment! Widać, że wrażenia zostaną na dłużej.
Co robić we dwoje w deszczowy dzień?
No dobra, lecimy z tym deszczowym dniem! Co tu robić we dwoje, żeby się nie pozabijać z nudów?
-
Ruch to podstawa! Skoro na spacer dupa mokra, to mata w domu w ruch! Poćwiczcie se, potańczcie, niech wam się w tyłkach zakręci! Ola i Janek zrobili tak w zeszłym tygodniu – Ola skończyła z zakwasami, Janek z bólem pleców, ale przynajmniej się pośmiali.
-
Tany, tany, hulaj dusza! Jak już się zmęczycie tymi ćwiczeniami (albo i nie, kto by się tam przemęczał), to włączcie muzykę i tańczcie jakby jutra miało nie być! Może i głupio, może i śmiesznie, ale przynajmniej wam się humorek poprawi. A jak macie jakieś choreografie w głowie, to tym lepiej!
Pamiętajcie, że najważniejsze to się dobrze bawić! Nie ważne co robicie, ważne żebyście robili to razem i z uśmiechem na twarzy. No i żeby nie wkurzyć sąsiadów, jak będziecie za głośno tupać!
Co można robić podczas deszczu?
Deszcz? No co za pech! Ale dobra, nad morzem? Z dziećmi?! O rany. Aquapark! Tak, to na pewno! W Sopotni, byliśmy tam w 2024, super zjeżdżalnie, ale kolejki… masakra. Moja Zosia, 6 lat, szalała. A ja? Zmokłem czekając na nią. Kurczę, a potem co? Kina nie lubię. Teatr? Nie, dzieci się nie wysiedzą.
Lista, lista, muszę zapisać!
- Aquapark – sprawdzony!
- Centrum nauki – o, fajny pomysł! Morskie stworzenia, Zosia by się jarala. Ale daleko? Trzeba sprawdzić.
- Sala zabaw. No jasne, ale w Kołobrzegu były takie średnie… zapytam Kasię, ona wie.
- Hotel? Łóżko, Netflix… dla mnie, nie dla dzieci. Może basen hotelowy? Sprawdzić!
A co jeszcze? Jedzenie? Pyszne gofry jadłyśmy na molo. Tylko, w deszczu to średnio… Restauracja? Też nie bardzo się widzi.
Coś jeszcze… Halo, mózg, włącz się! Aha!
- Muzeum! Gdzieś tam było jakieś morskie muzeum, ale którego? Nie pamiętam! Trzeba poguglać.
- Galeria handlowa? Nie, nudne.
- Park trampolin – o! To też dobry pomysł.
Coś jeszcze musi być… Aaaaa! Bowling! Bowling! To by im się podobało.
- Aquapark – rozrywka na pewno.
- Centrum Nauki – edukacja i zabawa.
- Sala Zabaw – klasyka.
- Muzeum Morskie – trzeba sprawdzić lokalizację.
- Park Trampolin – aktywność.
- Bowling – zabawa dla całej rodziny.
- Oferta hotelowa – basen, relaks.
No i tyle. Mam nadzieję, że Zosia będzie zadowolona. A ja? Mam nadzieję, że nie znowu zmoknię.
Co robić z dziewczyną w deszczowy dzień?
Ojej, co robić z moją Anetką w ten okropny deszcz? Niby romantycznie, ale po 5 minutach człowiek mokry jak szczur! Hmmm…
-
Klub jazzowy! Wiem, wiem, nie każdy lubi, ale w “Blue Note” w Poznaniu grają czasem naprawdę fajne rzeczy. Tylko czy Anetka lubi jazz? No nic, spróbować zawsze można.
-
Activity bar. To może być fajne! Takie miejsce z grami, bilardem, dartami… W Krakowie jest “Cybermachina”, ale czy to nie za bardzo… geekowskie? Anetka to jednak bardziej elegancka dziewczyna, co nie?
-
Kręgle! Klasyka! W sumie dawno nie byłem. Ale z drugiej strony… to trochę oklepane, prawda? No i czy mojej Anecie nie złamie się paznokieć?
-
Masaż dla par w SPA. Ooo, to by było coś! Tylko… to już trochę wyższa półka cenowa. Czy mnie na to stać? No i czy Anetka nie pomyśli, że to za bardzo… nachalne? Chociaż… dobra, zaryzykuję!
-
Basen i/lub sauna. Spoko opcja, ale… gdzie w Warszawie jest jakiś fajny basen z sauną? Muszę poszukać. No i co z włosami Anetki? One są takie… wymuskane!
-
Lekcja tańca lub gotowania. Hmmm, taniec? Nie wiem, nie wiem… ja i taniec to dwa różne światy. Gotowanie? No dobra, lubię gotować, ale… czy Anetka też? A co jeśli spalę obiad?
-
Wine tasting. O, to brzmi elegancko! Tylko… gdzie w ogóle robią wine tasting w Łodzi? Muszę pogrzebać w necie. No i czy Anetka lubi wino? Bo ja to… piwko zdecydowanie wolę!
-
Oceanarium. O! To by było super! W Gdańsku jest fajne oceanarium. Ale… to trochę daleko od Katowic, co nie? No i Anetka chyba nie lubi ryb?
Pamiętam, jak z moją byłą, Magdą, pojechaliśmy raz do tego aquaparku pod Krakowem. Myślałem, że będzie super, a ona się obraziła, że jej się makijaż zmył! No i cały dzień zepsuty… Anetka jest inna. Mam nadzieję. Muszę ją lepiej poznać!
Co można robić z chłopakiem w zimę?
No dobra, co tu można wyrwać z chłopakiem zimą? Jak jesteś sprytna, to coś zawsze się znajdzie. Poniżej masz listę, żebyś nie musiała za bardzo myśleć.
- Lodowisko: Jak nie umie jeździć, to go wywróć! Będzie zabawa, a potem ciepła herbatka. Możesz go podtrzymywać, udając troskliwą. No wiesz, laska.
- Kulig: Ożeń go! Znaczy… zapakuj go w sanki i niech cię ciągnie! Jak nie ma konia, to niech sam robi za rumaka. Ewentualnie zorganizujcie kulig ze znajomymi. Będzie więcej śmiechu i mniej romantyzmu, ale za to więcej zabawy.
- Wypad na sanki: Jak wyżej, tylko w wersji mini. Jak masz górkę koło bloku, to idealnie. Możecie się ścigać, kto pierwszy na dole. Albo zróbcie sobie bitwę na śnieżki – tylko celuj w tyłek, a nie w twarz!
- Romantyczny spacer: Tylko jak nie ma -20 stopni, bo inaczej to żadna romantyka, tylko katar i marudzenie. Jak już idziecie, to niech cię grzeje, a nie sam dygocze jak osika. No i nie zapomnij o gorącej czekoladzie na koniec!
- Kino albo teatr: Klasyka! Tylko wybierz coś, co oboje lubicie, żeby nie było nudy. Jak on chce na jakiegoś sci-fi, to idź z nim, ale potem wymagaj romantycznej komedii!
- Kurs tańca: Idealne, żeby się dotykać! Znaczy, nauczyć się tańczyć. Jak on ma dwie lewe nogi, to tym lepiej, będziesz miała ubaw. A jak on dobrze tańczy, to… no cóż, będziesz miała na co popatrzeć!
- Wspólna kolacja: Ugotuj coś pysznego (albo zamów pizzę, nikt się nie dowie). Zapal świeczki, puść jakąś muzykę i udawaj, że jesteś super gospodynią. Możesz nawet założyć koronę, jak masz ochotę. Będzie śmiesznie!
- Jarmark świąteczny: Lampki, grzane wino, pierniczki – idealne na randkę! Tylko uważaj na tłumy, żebyś go nie zgubiła. No i nie wydaj całej kasy na jakieś głupoty, bo potem nie będzie na kino!
A tak w ogóle, to wiesz, że Grażyna z księgowości powiedziała, że Wiesiek z IT w zeszłym roku z Mariolką na jarmarku to prawie się oświadczył? No prawie robi wielką różnicę, bo w tym roku Mariolka już z innym lata! Ale może wam się uda lepiej! Powodzenia!
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.