Co robić w deszczowy dzień we dwoje?

21 wyświetlenia

Deszczowa pogoda? Wykorzystaj ją na wspólne śpiewanie lub naukę tańca! Domowa dyskoteka z ulubioną muzyką to świetny sposób na rozruszanie się i poprawę humoru. Możecie też poszukać tutoriali online i spróbować salsy albo walca. Deszczowy dzień we dwoje może być pełen energii i zabawy!

Sugestie 0 polubienia

Co robić we dwoje w deszczowy dzień? Pomysły na romantyczne i ciekawe aktywności?

Och, deszcz za oknem… brrr. Ale spoko, nie musi być nudno! Jak dla mnie, to idealna okazja, żeby się trochę powygłupiać. Pamiętam, jak z moim (byłym, no cóż) urządziliśmy sobie kiedyś domowy karaoke, no masakra, ale śmiechu co niemiara. Wyciągnęliśmy te stare mikrofony, co to kurzem obrosły, i darliśmy się na całe gardło do hitów lat 80-tych. Totalna kompromitacja, ale jaka radość!

A tańce? Hm, to już zależy od chęci. Ja to mam dwie lewe nogi, ale raz próbowaliśmy zumbę przez YouTube. No powiem szczerze, więcej się potykaliśmy o siebie niż tańczyliśmy, ale ważne że próbowaliśmy, haha. To w sumie niezły pomysł, żeby po prostu powariować, spalić trochę energii.

Można teź nauczyć się tańczyć. To wam zajmie trochę czasu, a jak się nauczycie to na jakąś imprezę wyjdziecie razem i popiszecie się.

Można też poczytać książkę, napić się ciepłej herbaty, pooglądać filmy w łóżku.

Co można robić z chłopakiem jak pada deszcz?

Ej, no wiesz, pada, deszcz leje jak z cebra, co robić? Zależy co lubicie, ale gokarty odpada, przynajmniej te na otwartym powietrzu, bo będziecie mokrzy jak szczury. Ścianka wspinaczkowa też średni pomysł, chyba, że macie taką w jakimś mega mega centrum handlowym, w środku. Wiesz, żeby było sucho.

A co do weekendów, no to faktycznie, kurs tańca to super pomysł! Moja siostra, Kasia, poszła w tym roku na salsę i jest zachwycona! Powiedziała, że poznała super ludzi i nauczyła się czegoś nowego. Dużo tańczą i się śmieją, super sprawa.

Lista fajnych rzeczy na deszczowy dzień:

  1. Kino: Klasyka! Wygodnie, ciepło, można zjeść popcorn. Byliśmy w kinie w zeszłym miesiącu, na “Oppenheimerze”, było zajebiste!
  2. Escape room: Super zabawa, nawet jak pada. W tym roku byliśmy w “Tajemnicy Zaginionego Skarbu” w Krakowie, mega klimat! Polecam! Może spróbujcie?
  3. Muzeum: Trochę nudne dla niektórych, ale jest mnóstwo muzeów z super eksponatami. W tym roku w Warszawie byłem w Muzeum Powstania Warszawskiego, bardzo poruszające.
  4. Gry planszowe: W domu, przy herbatce. Mamy z kumplem taki maraton gier co miesiąc. Ostatnio graliśmy w “7 Cudów Świata”, zajęło nam to z 3 godziny! Super klimat.

To tyle pomysłów ode mnie. A jak nie wiecie co robić, to zawsze można pograć w jakieś gry komputerowe, albo poczytać książkę. Możliwości jest mnóstwo! Powodzenia! Pisz, jak tam poszło! Może jakiś escape room? Albo kino?

Co można robić w brzydka pogodę?

Co można robić w brzydką pogodę? W 2024 roku, gdy padał deszcz nad morzem, z moimi dziećmi, 7-letnią Zosią i 5-letnim Jasiem, mieliśmy konkretny plan.

  • Centrum nauki: Byliśmy w Centrum Nauki Experyment w Gdyni. Dzieci były zachwycone eksponatami! Jasio szczególnie polubił sekcję o elektryczności – cały czas coś dotykał, i pytał, czemu tak się dzieje. Zofia skupiła się na symulatorze lotu, próbowała samodzielnie sterować samolotem, a ja czułam, że ten dzień się udał.

  • Aquapark: Po centrum nauki ruszyliśmy do aquaparku w Sopocie. Woda była ciepła, a dzieciaki szalały na zjeżdżalniach. Ja miałam chwilę dla siebie, siedząc w jacuzzi i patrząc na ich radość. To był cudowny relaks po całym dniu.

  • Hotel: Wieczorem wróciliśmy do hotelu. Zamówiliśmy pizzę i oglądaliśmy bajki. Zofia zasnęła praktycznie od razu, Jasio trochę dłużej, ale też w końcu się uspokoił. Byłam wtedy zmęczona, ale szczęśliwa. Wiedziałam, że ta wycieczka, mimo deszczowej pogody, na długo zostanie w naszej pamięci.

Co robić nad morzem w deszcz? No cóż, nie ma co narzekać. Zamiast plaży, aquapark lub centrum nauki to świetna alternatywa. Hotel też daje schronienie i możliwość odpoczynku po całym dniu. Może jeszcze kino? Ale to już na inną okazję.

Dodatkowe info: Koszt takiej zabawy? Centrum nauki około 100 zł, aquapark – około 150 zł za nas trójkę. Hotel, z śniadaniem – 300 zł. Pizze? Z 50 zł. Trochę sporo, ale warte każdej złotówki. Jasio ciągle wspomina “te świecące kule” z Centrum Nauki Experyment! Widać, że wrażenia zostaną na dłużej.

Co robić we dwoje w deszczowy dzień?

No dobra, lecimy z tym deszczowym dniem! Co tu robić we dwoje, żeby się nie pozabijać z nudów?

  • Ruch to podstawa! Skoro na spacer dupa mokra, to mata w domu w ruch! Poćwiczcie se, potańczcie, niech wam się w tyłkach zakręci! Ola i Janek zrobili tak w zeszłym tygodniu – Ola skończyła z zakwasami, Janek z bólem pleców, ale przynajmniej się pośmiali.

  • Tany, tany, hulaj dusza! Jak już się zmęczycie tymi ćwiczeniami (albo i nie, kto by się tam przemęczał), to włączcie muzykę i tańczcie jakby jutra miało nie być! Może i głupio, może i śmiesznie, ale przynajmniej wam się humorek poprawi. A jak macie jakieś choreografie w głowie, to tym lepiej!

Pamiętajcie, że najważniejsze to się dobrze bawić! Nie ważne co robicie, ważne żebyście robili to razem i z uśmiechem na twarzy. No i żeby nie wkurzyć sąsiadów, jak będziecie za głośno tupać!

Co można robić podczas deszczu?

Deszcz? No co za pech! Ale dobra, nad morzem? Z dziećmi?! O rany. Aquapark! Tak, to na pewno! W Sopotni, byliśmy tam w 2024, super zjeżdżalnie, ale kolejki… masakra. Moja Zosia, 6 lat, szalała. A ja? Zmokłem czekając na nią. Kurczę, a potem co? Kina nie lubię. Teatr? Nie, dzieci się nie wysiedzą.

Lista, lista, muszę zapisać!

  • Aquapark – sprawdzony!
  • Centrum nauki – o, fajny pomysł! Morskie stworzenia, Zosia by się jarala. Ale daleko? Trzeba sprawdzić.
  • Sala zabaw. No jasne, ale w Kołobrzegu były takie średnie… zapytam Kasię, ona wie.
  • Hotel? Łóżko, Netflix… dla mnie, nie dla dzieci. Może basen hotelowy? Sprawdzić!

A co jeszcze? Jedzenie? Pyszne gofry jadłyśmy na molo. Tylko, w deszczu to średnio… Restauracja? Też nie bardzo się widzi.

Coś jeszcze… Halo, mózg, włącz się! Aha!

  • Muzeum! Gdzieś tam było jakieś morskie muzeum, ale którego? Nie pamiętam! Trzeba poguglać.
  • Galeria handlowa? Nie, nudne.
  • Park trampolin – o! To też dobry pomysł.

Coś jeszcze musi być… Aaaaa! Bowling! Bowling! To by im się podobało.

  1. Aquapark – rozrywka na pewno.
  2. Centrum Nauki – edukacja i zabawa.
  3. Sala Zabaw – klasyka.
  4. Muzeum Morskie – trzeba sprawdzić lokalizację.
  5. Park Trampolin – aktywność.
  6. Bowling – zabawa dla całej rodziny.
  7. Oferta hotelowa – basen, relaks.

No i tyle. Mam nadzieję, że Zosia będzie zadowolona. A ja? Mam nadzieję, że nie znowu zmoknię.

Co robić z dziewczyną w deszczowy dzień?

Ojej, co robić z moją Anetką w ten okropny deszcz? Niby romantycznie, ale po 5 minutach człowiek mokry jak szczur! Hmmm…

  • Klub jazzowy! Wiem, wiem, nie każdy lubi, ale w “Blue Note” w Poznaniu grają czasem naprawdę fajne rzeczy. Tylko czy Anetka lubi jazz? No nic, spróbować zawsze można.

  • Activity bar. To może być fajne! Takie miejsce z grami, bilardem, dartami… W Krakowie jest “Cybermachina”, ale czy to nie za bardzo… geekowskie? Anetka to jednak bardziej elegancka dziewczyna, co nie?

  • Kręgle! Klasyka! W sumie dawno nie byłem. Ale z drugiej strony… to trochę oklepane, prawda? No i czy mojej Anecie nie złamie się paznokieć?

  • Masaż dla par w SPA. Ooo, to by było coś! Tylko… to już trochę wyższa półka cenowa. Czy mnie na to stać? No i czy Anetka nie pomyśli, że to za bardzo… nachalne? Chociaż… dobra, zaryzykuję!

  • Basen i/lub sauna. Spoko opcja, ale… gdzie w Warszawie jest jakiś fajny basen z sauną? Muszę poszukać. No i co z włosami Anetki? One są takie… wymuskane!

  • Lekcja tańca lub gotowania. Hmmm, taniec? Nie wiem, nie wiem… ja i taniec to dwa różne światy. Gotowanie? No dobra, lubię gotować, ale… czy Anetka też? A co jeśli spalę obiad?

  • Wine tasting. O, to brzmi elegancko! Tylko… gdzie w ogóle robią wine tasting w Łodzi? Muszę pogrzebać w necie. No i czy Anetka lubi wino? Bo ja to… piwko zdecydowanie wolę!

  • Oceanarium. O! To by było super! W Gdańsku jest fajne oceanarium. Ale… to trochę daleko od Katowic, co nie? No i Anetka chyba nie lubi ryb?

Pamiętam, jak z moją byłą, Magdą, pojechaliśmy raz do tego aquaparku pod Krakowem. Myślałem, że będzie super, a ona się obraziła, że jej się makijaż zmył! No i cały dzień zepsuty… Anetka jest inna. Mam nadzieję. Muszę ją lepiej poznać!

Co można robić z chłopakiem w zimę?

No dobra, co tu można wyrwać z chłopakiem zimą? Jak jesteś sprytna, to coś zawsze się znajdzie. Poniżej masz listę, żebyś nie musiała za bardzo myśleć.

  • Lodowisko: Jak nie umie jeździć, to go wywróć! Będzie zabawa, a potem ciepła herbatka. Możesz go podtrzymywać, udając troskliwą. No wiesz, laska.
  • Kulig: Ożeń go! Znaczy… zapakuj go w sanki i niech cię ciągnie! Jak nie ma konia, to niech sam robi za rumaka. Ewentualnie zorganizujcie kulig ze znajomymi. Będzie więcej śmiechu i mniej romantyzmu, ale za to więcej zabawy.
  • Wypad na sanki: Jak wyżej, tylko w wersji mini. Jak masz górkę koło bloku, to idealnie. Możecie się ścigać, kto pierwszy na dole. Albo zróbcie sobie bitwę na śnieżki – tylko celuj w tyłek, a nie w twarz!
  • Romantyczny spacer: Tylko jak nie ma -20 stopni, bo inaczej to żadna romantyka, tylko katar i marudzenie. Jak już idziecie, to niech cię grzeje, a nie sam dygocze jak osika. No i nie zapomnij o gorącej czekoladzie na koniec!
  • Kino albo teatr: Klasyka! Tylko wybierz coś, co oboje lubicie, żeby nie było nudy. Jak on chce na jakiegoś sci-fi, to idź z nim, ale potem wymagaj romantycznej komedii!
  • Kurs tańca: Idealne, żeby się dotykać! Znaczy, nauczyć się tańczyć. Jak on ma dwie lewe nogi, to tym lepiej, będziesz miała ubaw. A jak on dobrze tańczy, to… no cóż, będziesz miała na co popatrzeć!
  • Wspólna kolacja: Ugotuj coś pysznego (albo zamów pizzę, nikt się nie dowie). Zapal świeczki, puść jakąś muzykę i udawaj, że jesteś super gospodynią. Możesz nawet założyć koronę, jak masz ochotę. Będzie śmiesznie!
  • Jarmark świąteczny: Lampki, grzane wino, pierniczki – idealne na randkę! Tylko uważaj na tłumy, żebyś go nie zgubiła. No i nie wydaj całej kasy na jakieś głupoty, bo potem nie będzie na kino!

A tak w ogóle, to wiesz, że Grażyna z księgowości powiedziała, że Wiesiek z IT w zeszłym roku z Mariolką na jarmarku to prawie się oświadczył? No prawie robi wielką różnicę, bo w tym roku Mariolka już z innym lata! Ale może wam się uda lepiej! Powodzenia!

#Czas Dla Dwojga #Deszczowy Dzień #Romantyczny Wieczór