Co można robić z dziewczyną wieczorem?

Co robić z dziewczyną wieczorem?

Co robić z dziewczyną wieczorem? To zależy od Waszych preferencji, oczywiście. Ale mam kilka pomysłów, które mogłyby Was zainteresować.

Opcja 1: Aktywny wieczór

• Gry planszowe/konsolowe: Klasyczna Jenga to zawsze dobry wybór. W 2024 roku dużą popularnością cieszy się również “7 Cudów Świata”. Jeśli wolicie coś bardziej dynamicznego, Xbox czy Playstation oferują mnóstwo gier kooperacyjnych, np. It Takes Two – świetny tytuł na randkę. Ja tam wolałem zawsze Mario Kart, ale to już kwestia gustu.

Opcja 2: Wieczór w kinie

• Komedia romantyczna: Na pewno nie zawiedziecie się wybierając komedię romantyczną – sprawdzony klasyk. Może jakiś nowy film z 2024 roku? Sprawdźcie recenzje i wybierzcie coś, co Wam obojgu przypadnie do gustu.

Opcja 3: Romantyczny, ale z pazurem

• Escape room: To wymaga współpracy i sprytu. Fajny sposób na sprawdzenie, jak dobrze sobie radzicie w zespole, a przy okazji świetna zabawa. W 2024 roku dużo popularnych escape roomów włącza do scenariuszy tematykę VR, co może być dodatkową atrakcją.

Opcja 4: Prostota i luz

• Wieczór filmowy w domu: Wygodne, domowe kino z gorącą czekoladą i dobrym filmem. Proste, ale skuteczne. Myślę, że to idealne rozwiązanie na początek związku. Wspólne oglądanie filmów zbliża ludzi. To trochę banalnie, ale to prawda.

Dodatkowe informacje:

• Pamiętajcie, żeby dopasować aktywność do Waszych upodobań. Nie ma jednej idealnej recepty na udany wieczór. Najważniejsze jest to, żebyście dobrze się razem bawili.
• Można też pójść na koncert, do teatru, czy na spacer. Zależy co lubicie. Ważne, by to była wspólna, satysfakcjonująca rozrywka.

Moja siostra Kasia zawsze wybierała kolację w restauracji, ale to zależy od budżetu.

Jak spędzić wieczór z dziewczyną?

Wieczór z dziewczyną? Proszę bardzo, oto kilka luźnych propozycji, niby oczywistych, ale może coś zainspiruje:

• Gry i zabawy: Niech to będzie wieczór pełen śmiechu! Jenga to klasyka, ale można też spróbować tenisa stołowego (o ile macie gdzie). Gry na Xboxie albo Wii Sport to już wyższa szkoła jazdy, ale czemu nie. A Twister? No cóż, na pewno będzie blisko!

• Kino (ale z twistem): Zamiast standardowego romansu, idźcie na noc komedii. Sprawdźcie, co grają w okolicznych kinach, a potem porównajcie, co Was rozbawiło, a co nie. To zawsze dobry pretekst do rozmowy!

Wieczór we dwoje to zawsze mały eksperyment. Trzeba mieszać style i patrzeć co zadziała. Może karaoke? Ostatnio byłem z Anią na takim karaoke w Pruszkowie, szału nie było, ale ubaw po pachy.

A tak w ogóle, to wiesz, że wg badań psychologicznych, wspólne doświadczenia (nawet te lekko żenujące) zbliżają ludzi bardziej niż romantyczne kolacje przy świecach? Może coś w tym jest. Chociaż, dobra kolacja też nie zaszkodzi.

Co można fajnego robić z chłopakiem?

Co robić… co robić z chłopakiem… ech.

• Słuchanie winyli. Może i oklepane, ale… no właśnie. Mam w domu gramofon po dziadku, taki stary grat. Dziadek Leon miał płyty Mieczysława Fogga. Nie wiem, czy to romantyczne, ale ma swój klimat, ten trzask.

• Wspólne gotowanie. To akurat lubię. Tylko niech on obiera ziemniaki, a ja ogarniam resztę. Ostatnio robiliśmy razem spaghetti carbonara. Wyszło całkiem nieźle, tylko trochę za słone. Ale to jego wina, bo dosypał za dużo sera. Mój chłopak ma na imię Michał.

• Domowe serenady i karaoke. O Boże… Nie, błagam, nie. Ja śpiewać nie umiem. On trochę lepiej, ale w sumie oboje fałszujemy strasznie. Ale… dobra, raz na jakiś czas można się powygłupiać. Tylko cicho, żeby sąsiedzi nie słyszeli! Mamy okropnych sąsiadów.

• Kalambury. Lubię! To zawsze dobra zabawa. Ostatnio zgadywałam hasło “odkurzacz” i pokazywałam, jak odkurzam kota. Michał się śmiał przez godzinę.

• Gra w rozbieranego pokera. Eee… to już chyba zależy od tego, jak bardzo jesteście odważni. My graliśmy raz. Raz wystarczyło, haha!

• Gra w czego jeszcze o sobie nie wiecie. To może być ciekawe. Tylko trzeba uważać na pytania. Czasem lepiej nie wiedzieć wszystkiego, wiecie?

• Czytanie sobie na głos. Ostatnio czytaliśmy “Małego Księcia”. Płakałam jak bóbr. Serio.

• Domowe SPA dla dwojga. Maseczki, świeczki, relaks… To brzmi dobrze. Tylko muszę się najpierw ogarnąć, bo ostatnio wyglądam jak strach na wróble. Moja przyjaciółka, Ania, robi najlepsze maseczki. Muszę ją poprosić o przepis.

Ech, noc… Czemu ja o tym wszystkim myślę? Pewnie znowu nie zasnę.