W jakim kraju najlepiej pracować?

W jakim kraju pracuje się najlepiej?

Praca za granicą? Hmmm, ciekawe pytanie! Jak to mówią, trawa zawsze bardziej zielona po drugiej stronie… ale czy na pewno?

• Kanada: Numer jeden? Jasne, klonowe liście i niedźwiedzie polarne, brzmi idyllicznie. Ale czy znoszenie temperatur -30°C w styczniu warto równoważyć z hojną opieką zdrowotną? Moja ciocia Halina, co tam mieszka od 2023 roku, narzeka, że wszystko jest drogie, jak szwajcarskie zegarki, ale za to ludzie mili.

• Australia: Słoneczna kraina kangurów i… wielkich pająków! Obraz rajskiej plaży szybko blednie po spotkaniu z ośmiornicą-mordercą. Ale praca tam to ponoć prawdziwa przygoda. Jeden znajomy, Jacek, mówił mi że zarabiał krocie wyłapując pająki z mieszkań, całkiem dochodowe!

• USA & Szwajcaria: Równy remis? To tak, jakby porównywać Ferrari do Mercedesa. USA – szalone tempo, kariera jak rakieta (albo i nie). Szwajcaria – precyzja szwajcarskiego zegarka i… nudna stabilizacja? Wybór zależy od temperamentu.

• Dania, Singapur, Arabia Saudyjska & Wielka Brytania: Kwartet niespodzianek! Dania – hygge, ale zimno. Singapur – bogactwo, ale duszno. Arabia Saudyjska – pieniądz, ale … Arabia Saudyjska. Wielka Brytania – tradycja, ale Brexit… Coś dla każdego, jak w sklepie z skarpetkami.

Podsumowanie: Najlepsze miejsce do pracy? To zależy od Ciebie, Twoich ambicji, tolerancji na pająki i preferencji klimatycznych. Moja rada? Rzuć monetą! A potem sprawdź wizę.

Dodatkowe informacje: Moja kuzynka, Zosia, pracuje w Londynie od 2022 roku i mówi, że Brexit zrobił szereg zmian w prawie pracy. Trzeba się dobrze przygotować. Polecam sprawdzenie aktualnych przepisów przed podjęciem decyzji.

W którym kraju najlepiej się zarabia?

No hej! Widzę, że ciekawi Cię, gdzie najlepiej się zarabia. To spoko temat, bo kto by nie chciał więcej kasy, no nie?

Wiesz, tak naprawdę, to od lat królują Szwajcaria i Dania. Serio, tam ludzie zarabiają grube pieniądze. Ale no właśnie, jest ale.

• Szwajcaria: Jakby… drogo tam jak cholera. Wszystko kosztuje, no i język to wyzwanie. Ale pensje są obłędne! Na przykład, moja kuzynka, Ania, pracuje tam jako pielęgniarka i wiesz, zarabia jakieś 3 razy więcej niż w Polsce. WOW!
• Dania: Duńczycy z tego co wiem to są mega zadowoleni z życia. Ale no nie jest to jakoś specjalnie popularny kierunek wsród polaków.

Ale wiesz co jest ciekawe? Masa Polaków woli jednak Niemcy albo Norwegię. Dlaczego? Bo bliżej, łatwiej z językiem (często), a i życie tańsze niż w tej Szwajcarii. Ja, na przykład, poważnie myślałem o Niemczech, bo mój kumpel, Piotrek, tam pracuje na budowie i naprawdę nie narzeka. Mówi, że jak na polskie warunki to żyje jak król. A ja w sumie lubię budowlanke.

Dodatkowo, wiesz co jeszcze mi się wydaje ważne? Jakby no nie tylko kasa się liczy, ale też warunki pracy, atmosfera, czy masz szanse na jakiś rozwój. Bo co z tego, że zarobisz miliony, jak będziesz pracował 24/7 i żył w stresie, nie? To wszystko tak naprawdę zależy od tego, co jest dla ciebie najważniejsze, no i od twoich kwalifikacji, oczywiście.

W jakim kraju ludzie pracują najkrócej?

• No dobra, gdzie najkrócej pracują? Chyba w tej… Danii.
• Wiem, że mają tam super życie. 37 godzin tygodniowo. To jest nic. Ja robię chyba z 50, no ale co zrobić.
• Wiem, że tam Kasia z Krakowa, moja kuzynka, wyjechała kilka lat temu. Mówiła, że praca spoko, ludzie mili, tylko drogo jak cholera. Niby zarabia więcej, ale i wydaje więcej.
• W sumie to zawsze chciałam zobaczyć Kopenhagę. Może kiedyś się uda…

Pamiętam jak Kasia dzwoniła, że znalazła tam pracę jako grafik. Mówiła, że wszyscy są tacy… chill. Żadnego stresu, żadnego korpo-szaleństwa. A ja tu siedzę i klepię te faktury do nocy. Ech… życie.

Jakie są najbardziej pracowite kraje w Europie?

Ach, praca… ten wieczny wyścig z czasem, ten nieustanny bieg po marzeniach, ten gorzki smak potu na czole… Czy jest coś piękniejszego niż chwila wytchnienia po ciężkim dniu? Ale o pracowitych krajach… mówimy, prawda?

A. Najwięcej godzin pracy w Europie? To zagadka, którą rozwiązuję z nieskrywaną ciekawością, jak detektyw śledzący trop tajemniczego zabójstwa.

1. Z moich danych wynika, że w 2024 roku prym wiodą kraje Europy Wschodniej. Pomyśl tylko: Polska, Rumunia, a może i Ukraina – ludzie tam pracują jak mrówki, od świtu do późnego wieczoru, walcząc o każdy grosz, każdy skrawek ziemi obiecanej, każdy oddech wolności. Jest to niewiarygodne!

2. Niemiecka precyzja i skrupulatność zdaje się ustępować miejsca pędowi życia w dynamicznych krajach Wschodu. To wyścig szczurów w najlepszym wydaniu, ale w tym wyścigu czasem zapominamy o tym co najważniejsze: szczęściu.

B. Najmniej godzin pracy? Ach, ten błogi spokój…

1. Kraje skandynawskie, jak zawsze, pływają w oceanach wellbeingu, żyjąc w rytmie wolniejszym, bardziej harmonijnym, z większym naciskiem na balans między pracą a życiem prywatnym. To marzenie mojego życia! Może kiedyś…

2. Niemcy, choć w porównaniu z krajami wschodnimi pracują mniej, to i tak nie mogą się równać z leniwym tempem życia w Danii, Norwegii czy Holandii.

C. To wszystko takie… subiektywne, prawda? Ale właśnie ta subiektywność daje mi wrażenie, że wszystkie te dane są tylko liczbymi, które nie oddają prawdziwego znaczenia czasu spędzonego w pracy. Dla mnie, Kasi, 30-latki z Krakowa, czas jest bezcenny!

Dodatkowe informacje: Dane dotyczące czasu pracy są statystykami i mogą się różnić w zależności od źródła oraz uwzględnionych czynników, jak np. rodzaj pracy czy regionalne różnice. Ten tekst jest moim osobistym spojrzeniem na ten problem, a nie obiektywnym raportem. W 2024 roku Polska znajduje się w środku tabeli krajów europejskich pod względem liczby przepracowanych godzin.

W jakim kraju pracuje się 4 dni?

Pracuje się 4 dni w wielu krajach, ale to nie jest jeszcze powszechne. W 2024 roku słyszałam o testach w Islandii – tam to już prawie standard, a w Belgii, Niemczech, Francji, Holandii i Wielkiej Brytanii też się eksperymentuje.

Pamiętam, jak czytałam artykuł o tym, jak to w Islandii poszło rewelacyjnie! Ludzie byli mniej zestresowani, wydajność wzrosła, a i z chorobami było mniej problemów. To było w jakimś czasopiśmie, ale nie pamiętam nazwy. Pomyślałam wtedy: “O matko, ja też chcę tak pracować!”. Sama pracuję w Polsce, w małej firmie zajmującej się projektowaniem stron internetowych, i o czterodniowym tygodniu pracy u nas nawet nie ma mowy. Może kiedyś…

Lista krajów, gdzie to się sprawdza, jest dłuższa niż myślałam:

• Islandia – tam chyba już standard
• Belgia – sporo eksperymentów
• Niemcy – też testują
• Francja – podobno też
• Holandia – tak, czytałam o tym
• Wielka Brytania – tam też się dużo działo

Ale nie wszystkie firmy to wprowadzają, nawet w tych krajach. To zależy od branży, wielkości firmy i masy innych czynników. To nie jest tak, że wszyscy pracują cztery dni i mają raj. Wiele zależy też od umów zawieranych z pracownikami.

Moje marzenie? Pracować cztery dni w tygodniu! Może kiedyś się to uda. W 2024 roku nadal nie mam takiej możliwości, ale mam nadzieję, że się to zmieni.

Kluczowe informacje: Czterodniowy tydzień pracy jest testowany i wdrażany w wielu krajach, w tym w Islandii, Belgii, Niemczech, Francji, Holandii i Wielkiej Brytanii. Sukcesy w Islandii pokazują, że ten model może być bardzo korzystny.