Kiedy najpóźniej można się odprawić Ryanair?

No więc słuchajcie, ta odprawa w Ryanairze, to temat rzeka, prawda? Niby piszą, że dwie godziny przed odlotem, ale… czy serio? Sama kiedyś o mało co nie przegapiłam lotu! Byłam przekonana, że zdążę, bo przecież miałam jeszcze, no, ponad dwie godziny, a tu nagle taki korek na drodze do lotniska… koszmar! Serce mi waliło jak młot, myślałam, że się popłaczę. Dobrze, że w końcu jakoś dotarłam, ale na ostatnią chwilę, dosłownie. Zdążyłam, uf! Ale stres niesamowity. No bo wyobraźcie sobie – wakacje zaplanowane, hotel opłacony, a tu nagle klops przez głupią odprawę.

Mówią, że online można się odprawić nawet 24 godziny wcześniej, jeśli nie płacisz za wybór miejsca, ale… kto by o tym pamiętał? Ja zazwyczaj ogarniam to na ostatnią chwilę, tak jak z tym feralnym lotem do Barcelony (wspominałam, prawda?). I potem ten stres… A przecież to miały być wakacje! Relaks, odpoczynek… a tu nerwy. Nie polecam.

Znam kogoś, kto też się kiedyś na tym przejechał. Był pewny, że zdąży, bo miał niby te dwie godziny, ale kolejka na lotnisku była taka, że… no cóż, nie zdążył. I co? Stracił kasę, musiał kupować nowy bilet… Tragedia. Dlatego teraz zawsze powtarzam: lepiej dmuchać na zimne. Odprawcie się online wcześniej, unikniecie nerwów i ewentualnych problemów. Przecież te kilka minut, które poświęcicie na odprawę online, to nic w porównaniu ze stresem i ewentualnymi kosztami, jeśli coś pójdzie nie tak, no nie? Pamiętajcie o tych dwóch godzinach, ale traktujcie to raczej jako absolutne minimum, a nie jako komfortowy margines. Ja się nauczyłam na własnej skórze, a wy?