Jaki jest najtrudniejszy szczyt w Tatrach Polskich?

6 wyświetlenia

Dla mnie Orla Perć to absolutny symbol trudności w Tatrach. Aż ciarki mnie przechodzą, jak sobie pomyślę o tych ekspozycjach i łańcuchach. Nie dziwię się, że uważa się ją za najniebezpieczniejszą. Zawrat, Krzyżne, Wołoszyn – same nazwy brzmią majestatycznie, ale i groźnie. To trasa tylko dla naprawdę doświadczonych i odpornych psychicznie. Sama bym się chyba nie odważyła!

Sugestie 0 polubienia

Najtrudniejszy szczyt w Tatrach? Szczerze? Sama się nad tym zastanawiałam nie raz. I wiecie co? Dla mnie to nie o jeden szczyt chodzi, a o całą trasę. Orla Perć. Brr… Aż mnie dreszcze przechodzą. Te łańcuchy, te przepaście… Serio, kto to wymyślił?! Pamiętam, jak oglądałam zdjęcia – Zawrat, Krzyżne, Wołoszyn… Niby piękne, majestatyczne, ale jednocześnie przerażające. Wyobrażacie sobie iść tamtędy? Ja ledwo na Giewont się wdrapałam, a tam… No właśnie, tam to już zupełnie inna liga. Mówią, że to najniebezpieczniejszy szlak w Tatrach. I w sumie nic dziwnego. Słyszałam historie… o wypadkach, o ludziach, którzy stracili tam życie. Straszne. Chyba bym się na coś takiego nie odważyła. Chociaż… może kiedyś? Nie wiem. Z jednej strony kusi ta adrenalina, ta satysfakcja, ale z drugiej… strach ma wielkie oczy. Podobno ginie tam średnio kilka osób rocznie – czytałam gdzieś taki artykuł. To chyba jednak daje do myślenia, prawda? W każdym razie, dla mnie Orla Perć to symbol tatrzańskiej trudności. I szacunek dla tych, którzy się tam wybierają. Naprawdę, podziwiam ich odwagę.