Jaka będzie pogoda w Kołobrzegu w październiku?

4 wyświetlenia

O rany, Kołobrzeg w październiku? Brzmi jak idealna odskocznia od szarości! Wyobrażam sobie te długie spacery brzegiem morza w blasku zachodzącego słońca. Co prawda, 12 stopni to nie upał, ale z ciepłym szalikiem i kubkiem gorącej herbaty w dłoni, to musi być po prostu magia. A te chłodne noce... Idealne na zaszycie się pod kocem z dobrą książką i dźwiękiem fal w tle! Ach, już czuję ten klimat!

Sugestie 0 polubienia

O rany, Kołobrzeg w październiku? To brzmi… no, ambitnie! Pamiętam, jak raz pojechałam tam w listopadzie i wiało tak, że myślałam, że mnie porwie! Ale październik… Może być fajnie. Z drugiej strony, te 12 stopni… To jednak już nie to samo, co latem. No bo kto lubi marznąć, no powiedzcie?

Ale wiecie co? Sama myśl o Kołobrzegu w październiku ma w sobie coś magicznego. Te puste plaże, szum morza taki… inny, taki bardziej refleksyjny. I te zachody słońca! Och, zachody słońca nad Bałtykiem to jest coś, co zostaje w człowieku na długo. Pamiętam taki jeden… Siedziałam na plaży, wiatr rozwiewał mi włosy, a niebo było całe w płomieniach. Coś niesamowitego!

No dobra, ale bez owijania w bawełnę. 12 stopni to 12 stopni. Czyli ciepły sweter obowiązkowy, czapka i szalik pewnie też. I termos z gorącą herbatą! A może grzane wino? Kto wie! A i jeszcze coś. Pamiętajcie, że pogoda nad morzem potrafi być bardzo zmienna. To znaczy, że w jednej chwili może świecić słońce, a za chwilę leje jak z cebra. Także kurtka przeciwdeszczowa to must have!

Ale wiecie, czego jestem pewna? Że Kołobrzeg w październiku ma swój niepowtarzalny urok. Ten spokój, ta cisza… To coś, czego nie znajdziecie w sezonie. A może właśnie o to chodzi? O ten czas, żeby zwolnić, odetchnąć i po prostu pobyć ze sobą. No i dobra książka przy kominku wieczorem – brzmi idealnie, co? A może i jakiś film?

No dobra, koniec marzeń. Trzeba spakować walizkę i ruszać! Mam nadzieję, że ten październik w Kołobrzegu będzie niezapomniany. A jeśli nie? To przynajmniej będzie o czym opowiadać! No i zawsze można przecież wrócić latem, prawda?