Jak załatwić wizę do Dubaju?

Okej, dobra, powiedzmy, że chcesz lecieć do Dubaju. Sama myśl o tym mnie już ekscytuje! Ale dobra, wiza. Pamiętam, jak pierwszy raz tam leciałam… cała się trzęsłam, czy wszystko mam, papiery, paszport… no koszmar. A potem się okazało…

Słuchajcie, bo to jest tak: wiza do Dubaju na 30 dni? Podobno załatwia się ją za free, normalnie po przylocie. To znaczy, lądujesz na tym gigantycznym lotnisku, Międzynarodowe Lotnisko w Dubaju (serio, to jest jak miasto!), i idziesz prosto do odprawy paszportowej. No, i tam, podobno, dostajesz tę wizę.

“Podobno” piszę, bo wiesz, internet to internet, różnie ludzie piszą. Ale tak czytałam, sprawdzałam. Więc teoretycznie, zero stresu, zero papierologii przed wyjazdem. Po prostu lecisz.

Tylko… Czy ja dobrze zrozumiałam? Zero opłat? To… no dobra wiadomość, nie powiem. Pamiętam, jak latałam do Egiptu kilka lat temu, to musiałam latać po ambasadach i wydałam majątek! A tutaj, hop, przylatujesz i masz. Cudownie, prawda?

Ale wiecie co? Ja bym mimo wszystko na Waszym miejscu sprawdziła jeszcze na oficjalnej stronie emirackiego urzędu imigracyjnego albo coś. Wiecie, dla pewności. Bo jak to mówią, przezorny zawsze ubezpieczony. I żeby potem na miejscu nie było: “A pani mówiła…”. Nie no, w ogóle by było głupio.

Tak sobie myślę… może to tylko dla niektórych narodowości? Albo jest jakiś haczyk, o którym nie wiem? No, musicie sami to dokładnie sprawdzić. Bo ja, wiesz, dzielę się tym, co sama wyczytałam i co słyszałam od znajomych. Ale odpowiedzialności za Was nie wezmę! 😉

#Dubaj Wizy #Podróż Dubaj #Wiza Dubaj