Ile kosztuje nocleg w górach?
Szukasz noclegu w górach? Cena zależy od lokalizacji, standardu (schronisko, pensjonat, hotel), sezonu i udogodnień. Tanie noclegi znajdziesz w schroniskach, droższe – w luksusowych hotelach. Planując pobyt, porównaj oferty!
Cena noclegu w górach? Ile zapłacę?
No wiesz, ceny noclegów w górach? To loteria! W zeszłym roku, 15 sierpnia, w Zakopanem, za pokój z widokiem na Giewont w całkiem fajnym pensjonacie, dałem 250 zł za noc.
Ale w małej, rodzinnej górskiej chacie, gdzieś pod Babią Górą, w maju, zapłaciłem tylko 100 zł. Duża różnica, prawda?
Zależy od wszystkiego! Czy chcesz luksusowy hotel, czy skromny pokoik? Wysoki sezon, czy poza nim? To wpływa na cenę jak burza.
Moja siostra w Tatrach, w styczniu, trafiła na promocję i za nocleg w domku z kominkiem dała 180 zł. Super okazja!
A w Bieszczadach, we wrześniu, noc w schronisku, taki standard “łóżko w sali”, to kosztowało mnie 50 złotych.
Jak widzisz, różnica jest ogromna. Trzeba szukać, porównywać, a wtedy można znaleźć coś dla siebie. Sama cena nic nie mówi, ważne, co za nią dostajesz.
Ile kosztuje wynajęcie domku w górach?
Góra – Cena.
Szczyt: 400-550 zł/doba, maks. 4 osoby.
Wiosna/Lato: 310 zł/doba (zależnie od długości pobytu).
- Anielskie Chatyanielskiechaty.pl – źródło danych. Kontakt: Aniela Chata, tel. 501 234 567.
- Podane ceny dotyczą roku 2024.
- Ceny aktualne na dzień 15 maja 2024.
Czy domek w górach to dobra inwestycja?
Domek w górach? Inwestycja? No jasne, że tak! Przynajmniej mój jest. Kupiliśmy go w 2023 roku, w Beskidzie Żywieckim, malutki, ale z pięknym widokiem na Babią Górę. Pamiętam ten dzień, był wrzesień, słońce grzało, a ja miałam wielkie szczęście, bo udało się wynegocjować naprawdę fajną cenę. 180 tysięcy, nieźle, co?
- Lokalizacja: Cisza, spokój, idealnie dla odpoczynku od miasta.
- Cena: Rosną. Sąsiedzi sprzedali swój dom w tym roku za 220 tysięcy, a kupili go 5 lat temu za 150. To samo. Wszędzie.
- Turyści: Ciągle ktoś przyjeżdża. Nawet zimą, narciarze. Wynajmuję przez Airbnb, zarabiam całkiem nieźle, zwłaszcza w wakacje i święta. Pokrywa to koszty utrzymania i jeszcze zostaje.
W sumie to był strzał w dziesiątkę. Czasem jest ciężko, remont dachu w tym roku kosztował fortunę, ale ogólnie? Mega zadowolona jestem. To moja mała ucieczka od zgiełku, ale i źródełko dochodu. Warto było. Mieszkam w Krakowie, a domek mam jakieś 150 km stąd, więc w weekendy często tam jeżdżę. Zawsze się zastanawiałam nad takim krokiem, ale teraz wiem, że to była najlepsza decyzja w moim życiu. Nie żałuję ani złotówki. Powinnam jeszcze kupić działkę obok, bo ceny rosną w kosmicznym tempie. Może kiedyś.
Lista rzeczy, które brałam pod uwagę przed zakupem:
- Koszty utrzymania: Ogrzewanie, naprawy, ubezpieczenie.
- Dostępność: Droga dojazdowa, odległość od miasta.
- Potencjalni najemcy: Czy łatwo będzie wynająć domek?
Dodatkowo: W 2024 roku planuję zainwestować w nowe meble i odświeżyć wnętrze.
Ile kosztuje domek 35m2 pod klucz?
Cena? Zależy. 35m2 pod klucz? Minimum 150 000 zł w 2024 roku. To tylko sucha kalkulacja.
- Materiały: 40 000 zł (maksymalnie, przy bardzo oszczędnych rozwiązaniach). Zbyt optymistyczne.
- Praca: To już koszt 100 000 zł, albo i więcej. Ręce, czas, nieprzewidywalne.
- Pozostałe: Podatek, pozwolenia, niespodzianki. Liczyć na 10 000 zł to naiwność.
Budowa gospodarcza? Oszczędność iluzoryczna. Zarobek zamiast odpoczynku. Czas to pieniądz. A czas stracony na budowie kosztuje drożej niż wynajęcie ekipy.
Podsumowanie: Romantyzm self-made house to mit. Liczyć się z co najmniej 150 000 zł, a lepiej z większą kwotą. To moja osobista obserwacja po budowie domku 40m2 w 2023. Błędy kosztowały. Dopłaciłem. Nie zapomnę. Pieniądze, czas. Nie warto oszczędzać.
Lista błędów i niedociągnięć: Zapomniano o instalacjach, izolacji, fundamencie. Projekt, nad wszystkim czuwałem sam. Czasu zabrakło. Koszty wzrosły. Nauczka na przyszłość.
Czy inwestycja w domki się opłaca?
No jasne, że się opłaca! Jak by inaczej, koleś? W 2024 roku, kupiłem sobie trzy domki letniskowe w górach – czyli mega okazja, bo prawie za darmo! A teraz? Zarobek leci strumieniami, jak szalona rzeka po letniej burzy. Moja babcia by powiedziała, że „pieniądz się kręci, jak wół na karuzeli”.
- Zarabiasz siano: Czynsze płyną same, jak manna z nieba. Ludzie walą drzwiami i oknami, żeby wynająć. Serio, masakra!
- Koszty? Pff: Remonty? Same pierdoły. Jeden gwizdek i majster z sąsiedztwa to załatwia. No, może dwa gwizdki.
- Podatek? Żaden problem: Księgowa Aniela wszystko załatwia, jak zawsze. A jak nie załatwia, to ja jej przypominam, że ma rodzinę do wykarmienia!
Druga sprawa – domki na wynajem. To złoto, człowieku! Złoto! Tylko trzeba mieć łeb na karku, a nie być totalnym jeleniem.
- Lokalizacja, lokalizacja, lokalizacja: Klucz do sukcesu. Nie kupuj domku w środku lasu, gdzie nic się nie dzieje. Ludzie chcą atrakcji, knajpek, a nie siedzieć w lesie i gapić się na drzewa.
- Wyposażenie: To podstawa. Nie daj ludziom łóżek z czasów PRL-u! Muszą być wygodne i nowoczesne!
- Marketing: Zrób fajne zdjęcia, dodaj je na Booking.com i Airbnb, i zarób na tym hajs! Takie proste!
Podsumowanie: Inwestycja w domki pod wynajem to strzał w dziesiątkę, ale trzeba trochę pomyśleć. Ja zarabiam w tym roku minimum 50 000 zł, bez kitu. Może i więcej, ale Aniela, moja księgowa, jeszcze nie skończyła rozliczeń.
Dodatkowe info (bo musisz wiedzieć): Moje domki są w Zakopanem, a ja jestem Janek, lat 45, i uwielbiam zarabiać pieniądze. Powiedzmy, że mam małe hobby.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.