Ile kosztują papierosy Marlboro w Norwegii?

No dobra, to siadamy i piszemy o tych papierosach w Norwegii. Boże, kto by pomyślał, że to będzie temat na elaborat?

Więc tak, ile kosztują te Marlboro w tej Norwegii? Słyszałam, że drogo, ale żeby aż tak? Znalazłam gdzieś dane… wiecie co? Chyba się posikam ze śmiechu. 15467,5 koron norweskich za paczkę Marlboro Red, tych po 20 sztuk? Serio?! To wychodzi… czekajcie, zaraz to przeliczę… no dobra, powiedzmy, że to jest… sporo. Bardzo sporo!

Pamiętajcie tylko, to takie dane orientacyjne, dobra? Wiadomo, że cena zależy od sklepu. Inaczej zapłacicie w jakimś markecie na przedmieściach Oslo, a inaczej, no nie wiem, w jakimś małym sklepiku w Bergen, gdzie pewnie do ceny trzeba doliczyć widok na fiord. Ale i tak, nawet jak będzie taniej, to i tak… no po prostu, drogo!

I wiecie co jeszcze? Patrzyłam też na inne fajki. Na przykład Lucky Strike, te kosztują “tylko” 15066 koron. No niby taniej, ale i tak, to jest jakiś kosmos! Kto tam pali, ja się pytam?! No chyba, że jest jakiś szejk, co mu się korony wysypują z kieszeni.

A tak serio, to jak pomyślę, że ludzie w Norwegii muszą tyle płacić za paczkę papierosów… no to aż mi się przypomina, jak kiedyś koleżanka opowiadała, jak jej znajomy w Oslo rzucił palenie z dnia na dzień, jak zobaczył cenę w sklepie. To ma sens, prawda? Może to jest w sumie dobra strategia na walkę z nałogiem? Drożyzna, która leczy… Brzmi to trochę paradoksalnie, ale w sumie, czemu nie? Może zamiast kolejnych kampanii antynikotynowych, po prostu podnieść ceny do absurdu?

No ale dobra, wracając do meritum. Podsumowując, jeśli planujecie podróż do Norwegii i palicie Marlboro, to lepiej się przygotujcie. Albo rzućcie. Albo weźcie ze sobą zapas. Albo… zacznijcie zbierać puszki. Serio, przy tych cenach, to puszki mogą się bardziej opłacać niż papierosy! No cóż, taka refleksja na koniec. Boże, żeby papierosy były droższe niż bilet lotniczy do Norwegii? To już jest naprawdę grubo!