Gdzie zimą na wakacje w Polsce?

Gdzie najlepiej pojechać na wakacje w zimie?

Gdzie najlepiej spędzić zimowe wakacje? Zależy od preferencji, ale ciepłe kraje w grudniu to dobry wybór.

• Południe Europy: Hiszpania, Portugalia i południowa Grecja oferują łagodny klimat. Warto zwrócić uwagę na wyspy. Na przykład, temperatura na Wyspach Kanaryjskich w grudniu przekracza 20 stopni Celsjusza, co potwierdzają dane meteorologiczne z 2023 roku. Moja koleżanka, Ania, spędziła tam ubiegłe święta i była zachwycona. Powiedziała, że plaże były prawie puste, a wędrowanie po wulkanicznych krajobrazach było niesamowite.
• Wyspy Atlantyckie: Madera i Fuerteventura także kuszą ciepłem. Fuerteventura, z jej niesamowitymi plażami i szerokimi możliwościami uprawiania sportów wodnych, jest idealnym miejscem dla osób aktywnych. W 2023 roku, średnia temperatura w grudniu na Fuerteventurze utrzymywała się na poziomie 22 stopni Celsjusza.
• Inne opcje: Warto rozważyć też Maroko, Egipt lub inne kraje północnej Afryki, chociaż to już inne klimaty. Ciekawe jest, jak bardzo różnią się od siebie krajobrazy i kultura tych regionów. To zawsze fascynujące odkrywać różnorodność świata. A może nawet Azja Południowo-Wschodnia? Chociaż wymaga to dłuższego lotu, warto rozważyć ten tropikalny kierunek.

Ważne: Pamiętajmy, że temperatury mogą się różnić w zależności od roku i lokalizacji na wyspach. Zawsze warto sprawdzić aktualną prognozę pogody przed wyjazdem. Ostatecznie, idealne miejsce na wakacje to takie, które najlepiej odpowiada naszym indywidualnym potrzebom i oczekiwaniom. Czasem to, co dla jednego jest idealne, dla drugiego okaże się nudne, nieprawdaż? To kwestia gustu, a nie obiektywnych kryteriów. Zawsze warto przed podróżą dokładnie sprawdzić dostępność noclegów i transportu. Ja osobiście wolę hotele butikowe, ale to tylko moje preferencje.

Dodatkowe informacje: Dla osób poszukujących bardziej aktywnego wypoczynku, Wyspy Kanaryjskie oferują wspaniałe szlaki turystyczne, wspinaczkę, a nawet możliwość obserwacji gwiazd ze względu na niskie zanieczyszczenie świetlne. Fuerteventura, ze względu na silne wiatry, jest również rajem dla windsurferów i kitesurferów.

Jak aktywnie spędzić ferie zimowe?

No więc, jak spędzić te ferie, żeby nie zwariować? Jasne, że aktywność fizyczna jest kluczowa, wiesz, zimą człowiek tak się rozleniwia… A tu jeszcze ta chandra.

Lista fajnych opcji, zrób coś!

1. Narty oczywiście, jeśli masz kasę i czas, w tym roku byłam w Zakopanem, super! Ale to droga sprawa. Znalazłam fajną ofertę w Czerwonej Lipie, ale to tylko na 3 dni.

2. Bieganie, brzmi nudno, ale w sumie w parku, jak jest śnieg, to całkiem fajna zabawa. Tylko trzeba mieć porządne buty. Ja kupiłam nowe buty biegowe w tym roku, Reebok, super wygodne.

3. Łyżwy, też super, ale tylko jeśli jest lodowisko. W tym roku byłam na lodówce w mieście, ale kolejka była stara! Następnym razem idę na mniejsze lodowisko.

4. Ścianka wspinaczkowa, to akurat nie moja bajka, ale moja siostra bardzo lubi. Ona chodzi na ściankę przy ul. Jana Pawła II, 2. Powiedziała, że są fajne kursy dla początkujących.

5. No i jeszcze można pojechać na basen. W tym roku odkryłam basen przy ul. Sportowej, ma super wodne zjeżdżalnie.

A poza tym, wiesz, można zrobić coś zupełnie innego. Np. pojechać na kulig z przyjaciółmi. Albo zrobić w domu jakieś zajęcia. Na przykład nauczyć się robić na drutach rękawiczki, ja w tym roku spróbowałam i mi nie wyszło, heh!

Pamiętaj o ciepłym ubraniu! Zimno jest, trzeba dbać o zdrowie. Ja w tym roku kupiłam super ciepłą kurtkę puchową w Decathlonie. Polecam. No i czapkę, szalik i rękawiczki. Nie zapomnij! Aaaa, i herbatka z cytryną na wieczór!

Gdzie pojechać tanio na ferie?

No dobra, tanie ferie. Byłam w Rumunii w 2023. W sierpniu. Cluj-Napoca, piękne miasto! Serio. Chociaż pogoda, no wiesz, sierpień, upał jak diabli. Ale! Ceny, szok. Obiady w knajpach za grosze, dosłownie. Pamiętam taką knajpkę, niedaleko rynku, jadłam zupę ciorba radauteana. Pyszna! I kurczaka z pieczonymi ziemniakami. Z piwem, całość wyszła może z 50 zł? A porcje, ogromne. Normalnie nie dałam rady zjeść. Hostel, też tanio. Znalazłam przez booking, w centrum. Z 10 euro za noc. Pokój wieloosobowy, ale spoko. Poznałam tam dziewczyny z Niemiec. Fajnie było.

A, i jeszcze Bukareszt. Też byłam. Zupełnie inny klimat. Bardziej taki… hmm… wielkomiejski. Trochę Paryż, trochę Berlin. Dużo się działo. Muzyka na żywo, kluby. Metrem jeździłam, bilet kosztował grosze. Złotówkę, może dwie. Za przejazd. Szaleństwo.

Więc tak:

• Rumunia: Cluj-Napoca – piękne miasto, tanie jedzenie. Bukareszt – dużo się dzieje, tania komunikacja.
• Węgry: Nie byłam w 2023, ale podobno Budapeszt też tani. Kumpela była i mówiła, że super. Kurcze, muszę tam pojechać.
• Co do Bułgarii: Nic nie wiem. Nie byłam.

Ważne: Bierz gotówkę! Euro. Wymieniaj na lejach w kantorach, bo w bankomatach prowizje zdzierają. Serio, uważaj na to.

A i jeszcze: Bukareszt ma taki klimat… trochę brudny. Ale ma swój urok. Cluj czystszy. Bardziej taki europejski. No wiesz, o co chodzi.

Aha, zapomniałam dodać! Piwo w Rumunii – tanie jak barszcz. I dobre!