Gdzie pojechać na weekend w Polsce zimą?

48 wyświetlenia

Szukasz pomysłu na weekend w Polsce zimą? Wybierz Sopot z uroczym lodowiskiem przy molo! Miłośnicy sportów zimowych pokochają Łysą Górę – idealną na narty i sanki. W Gdańsku czeka tor łyżwiarski przy Zielonej Bramie. Odkryj zimowe atrakcje Polski!

Sugestie 0 polubienia

Gdzie pojechać na zimowy weekend w Polsce?

Zakopane, wiadomo. Ale dla mnie za dużo tam ludzi. Byłam w lutym zeszłego roku, tłumy na Krupówkach, kolejki do kolejki na Kasprowy. Ceny też kosmos, za oscypek 20 zł.

Wolę Białkę Tatrzańską. Mniej oblegana, trasy narciarskie super, a i termy fajne. W styczniu byłam, zapłaciłam za karnet 120 zł za dzień.

Krynica-Zdrój też ma swój klimat. Deptak, pijalnia wód, sanki na Górze Parkowej. Zawsze jakoś tak nostalgicznie.

A dla odmiany – Olsztyn. Jezioro Ukiel zamarznięte, można pośmigać na łyżwach. Spacer po starówce też przyjemny. Byłam tam w grudniu, pięknie.

Q&A:

Gdzie na narty? Białka Tatrzańska

Gdzie na łyżwy? Olsztyn (Jezioro Ukiel)

Gdzie na sanki? Krynica-Zdrój (Góra Parkowa)

Gdzie w góry, ale bez nart? Zakopane (ale tłoczno)

Jakie miasta warto odwiedzić zimą?

Kilka ciekawych miejsc na zimowy wypad. Każde z nich oferuje coś innego, więc wybór zależy od indywidualnych preferencji.

  • Zakopane. Klasyka gatunku, “zimowa stolica Polski”. No i coś w tym jest. Krupówki tętnią życiem, a bliskość Tatr to ogromny atut. Chociażby dolina Chochołowska na spacer, albo szlaki dla bardziej doświadczonych. Zima w górach ma swój niepowtarzalny urok. Pamiętam jak w 2021 z żoną byliśmy na Kasprowym Wierchu. Niesamowite widoki.

  • Krynica-Zdrój. Zupełnie inny klimat. Może dla tych, którzy szukają spokoju i relaksu. Deptak, pijalnie wód, może jakieś sanatorium. Dobra opcja dla osób starszych, ale nie tylko. Sam, mimo że mam dopiero 35 lat, doceniam takie klimaty. Czasem potrzebuję uciec od zgiełku miasta.

  • Szklarska Poręba. Karkonosze zimą są przepiękne. Wodospad Szklarki, szlaki na Śnieżne Kotły. Dla aktywnych idealne miejsce. Zawsze lubiłem Karkonosze bardziej niż Tatry. Mniej zatłoczone. Chyba kwestia gustu.

  • Kraków. Miasto ma swój urok o każdej porze roku, ale zimą jest wyjątkowo magiczny. Rynek, sukiennice, grzaniec na mrozie. Pamiętam jak raz byłem na jarmarku bożonarodzeniowym w Krakowie. Tłumy ludzi, ale atmosfera niesamowita. A później spacer bulwarami wiślanymi. Bajka.

Co jeszcze? Hel zimą? Ciekawa perspektywa, choć przyznam, że nie byłem. Kołobrzeg i Świnoujście też mają swój urok poza sezonem. Mniej turystów, niższe ceny. Trójmiasto zawsze warte odwiedzenia. No i Puszcza Białowieska. Dla miłośników natury świetny wybór. Zima w takim miejscu musi być magiczna. Żubry na śniegu… Sam widziałem raz w Białowieży. Niesamowite zwierzęta.

Warto zastanowić się, czego tak naprawdę szukamy planując zimowy wyjazd. Czy zależy nam na aktywnym wypoczynku, czy raczej na relaksującym odpoczynku. Czasami najlepszym wypoczynkiem jest po prostu zmiana otoczenia.

Gdzie w styczniu na weekend?

Gdzie w styczniu na weekend? Hmm, trudne pytanie. Zależy od budżetu i preferencji, oczywiście.

  • Kuba: Romantyczne, ale drogo. W styczniu średnia temperatura to około 24°C, ale spodziewaj się wilgoci. Możliwe, że wycieczka weekendowa będzie za krótka, żeby w pełni docenić kubańską kulturę. To jest mój subiektywny pogląd, oczywiście.

  • Wyspy Zielonego Przylądka: To ciekawe, nigdy tam nie byłem, ale czytałem, że pięknie. Średnie temperatury w styczniu oscylują wokół 22°C. Idealne miejsce na relaks, ale trzeba sprawdzić dostępność lotów na tak krótki wyjazd. Potrzebujesz też więcej czasu, żeby poczuć klimat wysp.

  • Egipt: Klasyka. Ciepło, ale tłumy turystów. W styczniu średnie temperatury wynoszą około 20°C w nadmorskich kurortach, w głębi kraju znacznie niżej. Weekendowy wypad jest możliwy, ale to raczej intensywne zwiedzanie niż leniwy wypoczynek. Byłem tam w 2022 i było super.

  • Wyspy Kanaryjskie: Dobry wybór na krótki wyjazd. Tenerife jest popularne, ale Lanzarote czy Fuerteventura oferują więcej spokoju. Temperatury w styczniu – przyjemne 20-22°C. Relatywnie blisko, więc loty są częste i tanie. To moja pierwsza propozycja.

  • Dominikana: Daleko, drogo i weekend to za mało. Temperatura w styczniu to około 26°C, ale lot sam w sobie zajmie spory kawałek czasu. Poza tym, Dominikana wymaga dłuższego pobytu, żeby faktycznie ją poznać.

  • Aruba: Raj dla bogatych, ale piękne plaże i ciepłe temperatury (około 28°C w styczniu). Weekendowy wypad – możliwe, ale koszty będą wysokie.

  • Tajlandia: Zbyt daleko na weekend. Temperatura przyjemna (około 30°C), ale to marnowanie czasu i pieniędzy na tak krótki pobyt. Tajlandia potrzebuje co najmniej tygodnia.

  • Madera: Urokliwa wyspa, ale pogoda w styczniu jest zmienna. Temperatury wahają się od 15 do 20°C. Można, ale trzeba się liczyć z możliwością deszczu. To mniej oczywisty wybór na słońce.

Podsumowanie: Wyspy Kanaryjskie wydają się najlepszym rozwiązaniem na weekendowy wypad w styczniu. Najbardziej wydajny wybór biorąc pod uwagę koszty i czas podróży. Zależy jednak od twoich priorytetów. Życie to ciągła analiza i wybór.

Informacje dodatkowe: Przed podróżą warto sprawdzić aktualne prognozy pogody oraz dostępność biletów lotniczych i zakwaterowania. Pamiętaj o odpowiednim ubezpieczeniu podróżnym. Ja osobiście zawsze rezerwuję bilety z dużym wyprzedzeniem. Moja żona, Kasia, woli spontaniczne decyzje, co czasem mnie irytuje.

Czy warto jechać do Egiptu w styczniu?

Noc. Tak cicho. Myślę o Egipcie. W styczniu. Czy warto?

  • Morze Czerwone. Tak, tam najcieplej. Północ. Pamiętam Hurghadę… 2019, styczeń. Ciepło. Słońce.
  • 20-24 stopnie. Tak piszą. Bywało cieplej, naprawdę. Woda… zimniejsza. Ale dało się pływać. Chociaż raz wyszłam i cała dygotałam.
  • Sharm El Sheikh. Tam też byłam. Luty, z Magdą. Pięknie tam. Rafa koralowa. Niesamowite. Też ciepło, chyba nawet cieplej niż w Hurghadzie. Ale wiatr. Wiatr potrafił dokuczyć.

Tak myślę. Kurczę, chciałabym tam wrócić. W tym roku. Tylko kasa… ech. Trzeba było oszczędzać. No nic. Może w przyszłym roku. Albo w grudniu. Grudzień 2024… daleko jeszcze. A może jednak… nie wiem. Zobaczy się.

Ile trwa dzień w Egipcie w styczniu?

Dzień w Egipcie w styczniu trwa 8 godzin. Ale to tylko suchy fakt, jak suche piwo w egipskim pubie. Zapomnij o nudnych statystykach! Wyobraź sobie: słońce leniwie przeciąga się nad piramidami, a Ty, w cieniu palmy, delektujesz się kawałkiem baklawy. Idealny scenariusz, prawda? Chyba, że akurat pada. Ale w styczniu… raczej nie.

A co z resztą roku? Zobaczmy:

  • Luty: 8 godzin słońca, idealne na poszukiwanie skarbów faraonów (ale bez łopat – zakazane!).
  • Marzec: 9 godzin słońca, czas na nurkowanie w Morzu Czerwonym! Uwaga na rekiny, ale te z hotelu są mniej niebezpieczne.
  • Kwiecień: 10 godzin słońca – idealnie na wielbłądzie po pustyni. Mam swoją ulubioną trasę, pięknie się tam jeździ. No, prawie. Raz spotkałem kota na wielbłądzie! Najlepsza historia.

Ważne: Pamiętaj, że te godziny to średnie wartości. Rzeczywisty czas nasłonecznienia może się wahać w zależności od lokalizacji. Moja ciotka mieszka w Gizie i mówi, że tam słońce świeci zawsze dłużej. Zawsze kłamie, ale tym razem… możliwe, że mówi prawdę.

Dodatkowe info: Temperatura w styczniu to około 21°C – idealna na lekkie ubranie. Jednak wieczory bywają chłodne, więc zabierz ze sobą coś cieplejszego, na przykład mój stary, ale wciąż elegancki szal.

#Polska Zima #Weekend W Polsce #Zimowy Wypad