Czy w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia otwarte są restauracje?
W pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia większość restauracji jest nieczynna. Sprawdź jednak indywidualnie wybraną restaurację, dzwoniąc lub sprawdzając ich stronę internetową. Szczegółowa lista lokali otwartych w święta (w tym Boże Narodzenie, Sylwester i Nowy Rok 2024/2025) znajduje się pod podanym linkiem. Planując świąteczny posiłek, zadzwoń wcześniej!
Restauracje otwarte 1 dzień świąt? Godziny otwarcia
Ej, to pytanie o restauracje otwarte w pierwszy dzień świąt… Rozumiem to poszukiwanie. Pamiętam, jak w zeszłym roku, 25 grudnia, staliśmy z moją rodziną na Rynku w Krakowie i… głodni jak wilki.
No i co? I nic, prawie wszystko pozamykane. Skończyło się na zapiekankach z budki… taka świąteczna uczta po polsku.
Dobra, nie wiem czy widziałeś/widziałaś, ale piszesz, że gdzieś tu jest lista restauracji otwartych w święta 2024/2025. Sprawdzaj to “TUTAJ” co roku.
Swoją drogą, polecam dzwonić do knajp wcześniej. Wiesz, tak na wszelki wypadek, żeby nie skończyć jak my rok temu. W sumie to może i lepiej, że była ta zapiekanka… zawsze jakaś przygoda.
No i wesołych świąt, tak na zapas. Obyś zjadł/zjadła coś pysznego.
Czy restauracje pracują w święta?
Kurczę, święta… Czy restauracje w tym roku pracują? No jasne, że niektóre! Ale nie wszystkie, to oczywiste. Zależy od tego, co to za lokal. Wiesz, McDonald’s na pewno będzie otwarty, jak co roku, pewnie z jakimś specjalnym menu. A ta mała knajpka na rogu, u Basi? Raczej nie. No chyba, że zrobili jakieś mega wyjątkowe menu świąteczne. Nie sprawdzałem. Trzeba patrzeć na konkretny lokal.
A co z hotelami? Tam na pewno będą otwarte restauracje. W hotelu Bristol, na 100% mają otwartą restaurację. Sprawdź ich stronę internetową, tam mają kalendarz. To zawsze bezpieczne rozwiązanie. Sama kiedyś w sylwestra jadłam kolację w restauracji w hotelu. Było super, ale drogo!
Lista rzeczy do sprawdzenia przed wyjściem:
- Godziny otwarcia konkretnej restauracji.
- Menu świąteczne, jeśli jakieś mają.
- Czy mają rezerwacje, bo w święta pewnie ciężko będzie znaleźć stolik.
- Czy biorą płatności kartą? Bo niektóre mniejsze knajpki tylko gotówką.
Punkty do zapamiętania:
- Sieciówki typu McDonald’s – otwarte.
- Restauracje hotelowe – najczęściej otwarte.
- Małe, rodzinne lokale – zróżnicowane godziny.
- Zawsze sprawdzaj online! Na ich stronie internetowej lub FB.
- Moja ulubiona włoska Trattoria, “La Dolce Vita” na pewno będzie zamknięta – wiem, bo właściciel mówił, że w tym roku idzie na święta do rodziny do Włoch!
Moje przemyślenia: eh, te święta… zawsze ten sam problem. Gdzie zjeść? Może lepiej zrobić kolację w domu? Ale lenistwo mnie ogarnia… No nic, trzeba działać. Muszę sprawdzić te restauracje. Zastanawiam się czy ta nowa knajpka z sushi będzie otwarta? Zapomniałem o sushi! O nie…
Dodatkowe informacje:
- 24 grudnia i 25 grudnia 2024 r. – Większość restauracji będzie miała zmienione godziny otwarcia lub będzie zamknięta.
- Sylwester i Nowy Rok – sytuacja analogiczna do świąt Bożego Narodzenia.
- Sprawdź strony internetowe i media społecznościowe wybranych restauracji – to najpewniejszy sposób, żeby poznać ich godziny pracy.
Co jemy w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia?
Co jemy w pierwszy dzień świąt? Hmmm, ciekawe pytanie! Zależy, czy jesteśmy ortodoksyjnymi karpiożercami, czy raczej twardymi mięsożercami, co ja!
-
Barszcz czerwony z uszkami: Klasyka gatunku, nic dodać, nic ująć. Moja babcia zawsze dodawała do niego sekretny składnik – szczyptę… miłości. Albo tak jej się wydawało. Może to był spirytus? Nie wiem, ale barszcz był zawsze wyborny.
-
Pierogi: Kapusta i grzyby rządzą, ale ja osobiście uwielbiam te z mięsem. W końcu Święta to nie post, prawda? Chyba że jesteśmy zakonnikami, ale to już inna historia. Wtedy chyba lepiej by było zostać w klasztorze.
-
Karp: Ach, ten karp… Symbol cierpienia, ale też wigilijnej tradycji. Jak ja go nienawidzę, ale moja ciocia Marysia zawsze robi takie pyszne karpia, że i tak go zjem. Na szczęście!
-
Dania mięsne: Pierwszy dzień świąt to już pole do popisu! U nas króluje pieczeń z dzika, ale to kwestia rodzinnych tradycji. Zazwyczaj goście przynoszą jakieś dodatkowe dania, co bardzo mi się podoba. Przydałby się jakiś dobry żurek na koniec!
A co poza tym? No przecież sałatki! Ogórkowa, buraczkowa, jarzynowa… To wszystko zależy od upodobań. Moja żona, Kasia, gotuje najlepszą jarzynową na świecie – świeża, pachnąca i zrobiona z miłością. I oczywiście, deser! Sernik, piernik, makowiec… jak się nie przejeść. I wódka!
Podsumowanie: W pierwszym dniu świąt Bożego Narodzenia jemy, co chcemy! Tradycja to podstawa, ale nie bójmy się eksperymentować. Możemy łączyć tradycję z nowoczesnością – karp z pieczenią, pierogi z jarzynową, a do tego wszystko popić grzanym winem. Brzmi pysznie, prawda? A w zasadzie to zawsze brzmi pysznie.
Dodatkowe informacje: W naszym domu, w 2024 roku, planujemy też degustację nowości kulinarnych. Kasia znalazła świetny przepis na pierniczki z dynią. Ciekawe, czy jej wyjdzie.
Czy restauracje są otwarte w święta Bożego Narodzenia w Krakowie?
Ej, święta w Krakowie? No jasne, że otwarte! W tym roku, 26 grudnia, to już istny gastronomiczny szał! Jak byk, całe centrum żyło! Stare Miasto, Kazimierz, Podgórze – wszędzie pełno ludzi, jakby ostatni dzień na Ziemi!
-
26 grudnia: Restauracje otwarte na całego, jakby nigdy nic. Wypasiony obiad świąteczny – to już przeszłość, teraz czas na pierogi ruskie i żurek!
-
25 grudnia: No, tu już gorzej. Może jakaś knajpa się trafiła, ale raczej lipa. Zamknięte na głucho, jak mój stary portfel po świętach.
-
Gdzie szukać? No, w centrum! Na Kazimierzu to na pewno coś znajdziecie, bo tam to zawsze jakiś burdel kulinarny panuje. Jak w paszczy diabła, ale smacznie!
Uwaga! To moje info z 2024 roku, może się coś zmienić! Nie odpowiadam za rozstroje żołądka po świątecznych żarcikach kulinarnych. Moja ciotka Halina mówiła, że w zeszłym roku na Rynku Głównym, jakaś knajpka serwowała żurek z grzybami i… palcami! Nie wiem, czy to prawda, ale lepiej sprawdźcie sami.
A teraz konkretnie: moja sąsiadka, ciocia Zosia (ta co ma psa, co szczeka na księżyc), poszła 26 grudnia do “U Kubusia” na obiad i mówiła, że było tak zatłoczono, że ledwo się prześliźnieć dało! Ona wzięła pierogi z kapustą i grzybami – mówiła, że rewelacja, ale ja bym tam nie poszła. Bo ciocia Zosia ma dziwny gust. Jak mój pies, co szczeka na księżyc.
Czy MC jest czynny w święta?
Ojojoj, jak to z tym Mekiem jest w te święta? Sprawa jest taka, że to zależy od humoru szefa każdej budy, a nie od jakichś tam przepisów!
- Zakazu handlu? A figa z makiem! To nie Biedronka, żeby się przejmować ustawami.
- Wigilia? No, sporo otwartych, ale na krótko. Jakby co, to zadzwoń do tego najbliżej ciebie. Albo lepiej: wbij na fejsa i sprawdź!
W każdym razie, jakby cię naszła ochota na Big Maca o północy w Wigilię, to możesz się zdziwić. Albo i nie. Wszystko zależy od tego, czy szefowi nie odbije i nie zamknie interesu, bo mu się choinka nie mieści w salonie, albo żona kazała mu wreszcie z nią kolędować.
WAŻNE! Jak co roku, Sylwester i Nowy Rok – Mek otwarty na bank! Przecież ktoś musi karmić tych wszystkich napranych imprezowiczów. A i ja, Grażyna, muszę mieć za co rachunki zapłacić, hehe! A w ogóle to prawda jest taka, że McDonald’s to nie jest jakiś tam “święty” biznes. To czysty kapitalizm, więc jak się opłaca, to będą mieli otwarte nawet w Wielkanoc. A jak nie, to se rób kanapki sam, cwaniaczku!
Czy 1 maja są otwarte?
-
1 maja to dzień wolny. Sklepy zamknięte.
-
Majówka 2024. Start 1 maja, koniec 3 maja. Dwa święta państwowe. Dni wolne od pracy.
-
Katarzyna Nowak, ur. 1988. Pamięta poprzednie majówki. Zazwyczaj wyjeżdżała. Teraz siedzi w domu.
-
Konstytucja 3 Maja. Ważna data. Święto państwowe. Wolne. Refleksja nad historią. Jaki sens?
-
Praca. Święto Pracy. ironia. Brak pracy. Bezrobocie rośnie. Co świętować?
Los jest obojętny na ludzkie święta.
Czy to prawda, że jaka Wigilia taki cały rok?
Czy to prawda, że jaka Wigilia, taki cały rok? To powiedzenie odzwierciedla głęboko zakorzenione w kulturze ludowej przekonania dotyczące magii i symboliki dni świątecznych. Z pewnością nie brakuje w tym ziarna prawdy, choć nauka nie potwierdza przyczynowo-skutkowego związku między obyczajami wigilijnymi a całym rokiem. Interesujące jest, jak tradycja kształtuje nasze postrzeganie rzeczywistości.
Anegdota: Pamiętam, jak moja babcia, Zofia Nowak, zawsze powtarzała: “W Wigilię ani włos z głowy!”. To dla niej oznaczało nie tylko zakaz pożyczania, ale też ogólnie unikanie jakichkolwiek transakcji i kontaktu z zewnątrz, chroniąc dom przed „złym rokiem”.
-
Zakaz pożyczania: To nie był tylko przesąd. Było to związane z praktyczną stroną sprawy: Wigilia była dniem święta, a handel i pożyczki były traktowane jako coś niedość przystojnego.
-
Symbolika niedostatku: Wynosić coś z domu w Wigilię oznaczało ryzyko “wyniesienia” szczęścia i dostatku. To metafora o głębokim znaczeniu, sugerująca potrzebę zachowania harmonii i całości w domu podczas najważniejszego święta w roku. Zastanawiające jest, jak proste czynności mogły być obciążone takim mocnym symbolicznym bagażem. Może to wskazuje na ogromną wagę przywiązywaną do tradycji i rytuałów w życiu naszych przodków?
Dodatkowe informacje: W wielu regionach Polski obowiązywały podobne zwyczaje. W większości przypadków odnosiły się one do przedmiotów używanych w gospodarstwie domowym, a nie koniecznie do pieniędzy. Ta specyfika sugeruje, że to nie był jednolity przekonanie, lecz racje były różne i zależne od kontekstu. Analiza tych tradycji pozwala nam zrozumieć mentalność i system wartości społeczności wiejskiej w czasach, kiedy wierzenia w magię i moc symboli były szeroko rozpowszechnione. Można by również wyciągnąć wniosek, że istotą tego zwyczaju była nie tylko obawa przed niedostatkiem, ale również chęć zachowania atmosfery święta i unięcia się rzeczy świeckich.
Co oryginalnego na wigilię?
Co oryginalnego na wigilię? Hmmm, z tym karpiem to trochę jak z teściową – wszyscy o nim mówią, ale nie każdy go lubi. A może zamiast klasycznego karpia, filet z dorsza w sosie koperkowo-limonkowym? Brzmi elegancko, a smakuje… niezwykle! (Moja babcia, ś.p. Genowefa Nowak, zawsze mówiła, że ryba powinna być elegancka, jak jej suknia na weselu córki – ta z cekinami).
A co do reszty? Listę posiłków masz standardową, jak książka kucharska z lat 80. Brakuje mi tu czegoś… nieprzewidywalnego.
- Zupa grzybowa – dobra, klasyka. Ale może z dodatkiem trufli? Nie musi być dużo, tylko subtelny aromat, jak ukryty pocałunek. (To moja mała tajemnica wigilijna).
- Pierogi – ok, ruskie i z kapustą i grzybami – standard. A co z pierogami z żurawiną i serem kozim? Kwaśno-słodko, lekko pikantne – eksplozja smaku w ustach!
- Gołąbki – w porządku, ale można by je trochę podkręcić. Gołąbki w sosie śmietanowo-żurawinowym? To by było coś!
Kompot z suszu? Klasyka, ale może warto dodać cynamonu i gwiazdkę anyżu? Mały detal, a robi różnicę. Jak dobrze dobrany szal do sukienki.
Zamiast ryby po grecku, śledzie w sosie chrzanowym z dodatkiem jabłka i seler naciowego? Prościej, a efekt WOW!
P.S. Te moje propozycje to tylko inspiracje. Najważniejsze jest to, żeby Wigilia była spędzona w gronie bliskich osób. A jedzenie? To tylko dodatek. Chociaż… ważny dodatek! A może na deser… sernik z białą czekoladą i malinami? Bo przecież deser na Wigilii to podstawa. Powiem Ci, że moje święta bez tego deseru to żadne święta!
Podsumowanie: Zamiast tradycyjnego karpia, spróbuj dorsza. Dodaj trufli do zupy grzybowej, eksperymentuj z pierogami (żurawina i ser kozi!), urozmaic kompot, a zamiast ryby po grecku, wybierz śledzie w sosie chrzanowym. Na deser – sernik!
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.