Czy urlop z powodu siły wyższej trzeba uzasadnić?

27 wyświetlenia

Urlop z powodu siły wyższej nie wymaga szczegółowego uzasadnienia we wniosku. Przepisy prawa pracy nie nakładają takiego obowiązku. Wystarczające jest oświadczenie pracownika o przyczynie nieobecności. Pracodawca nie może wymagać dodatkowych dokumentów uzasadniających.

Sugestie 0 polubienia

Urlop z powodu siły wyższej – trzeba uzasadniać?

Urlop z powodu siły wyższej… Sama brałam, jak mi rura w łazience pękła, 15 lipca zeszłego roku. Totalna masakra, woda wszędzie. Musiałam działać szybko.

Wystarczyło powiedzieć szefowej co się stało. Żadnych esejów nie pisałam. Po prostu “awaria, muszę ogarnąć”. Szefowa spoko, zrozumiała.

Prawnie nie musisz się z niczego tłumaczyć. Słowo pracownika powinno wystarczyć. No chyba, że szef jakiś dziwny…

A moja znajoma, Anka, miała inną historię. Samochód jej się zepsuł w drodze do pracy, 20 sierpnia, tuż pod Warszawą.

Musiała lawetę wzywać, holować. Szef chciał jakieś papiery, potwierdzenie od mechanika. Masakra jakaś…

Przepisy jasno mówią – nie trzeba uzasadniać. Twoje słowo to twoje słowo. Koniec, kropka. A jak szef marudzi, to niech Kodeks Pracy poczyta.

Q&A:

Czy muszę uzasadniać urlop z powodu siły wyższej?

Nie.

Co wystarczy w takim przypadku?

Oświadczenie pracownika.

Czy pracodawca może pytać o powód siły wyższej?

No i co z tym urlopem? Siła wyższa, a pracodawca drąży temat. Czy ma prawo? Jasne, że ma! Przecież to nie jest tak, że rzucam pracę ot tak. Ale denerwuje mnie to ciągłe pytane. Powiedziałam, że choroba babci, nagły wyjazd, szpital… Dużo rzeczy się naraz popsuło! Totalny chaos. Co ja mam zrobić? Może lepiej nie mówić wszystkiego?

A co jak mnie zwolni? Boże, a kredyt? Raty! Co ja będę robiła? Trzeba uważać na słowa. Jak to ująć? Formalnie… A co jak napiszę za dużo? Nie powinnam… Kurde.

Lista rzeczy, które muszę zrobić:

  • Zadzwonić do mamy, poradzić się.
  • Sprawdzić kodeks pracy, art. 151.
  • Przygotować jakieś potwierdzenie. Może rachunek za pobyt w szpitalu babci. Czy to wystarczy?
  • Złożyć podanie na nowo. Precyzyjniej. Krócej.

Pracodawca może pytać o powód siły wyższej, ale w granicach rozsądku. Nie może węszyć w prywatnym życiu. A ja? Muszę zadbać o dowody! Nie chcę problemów. Coś jest nie tak.

Punkt drugi: ważne, żeby podanie było konkretne, ale nie za szczegółowe. Tak. Chyba tak będzie lepiej. Chyba…

Dane osobowe? Nie. Bez tego. Nie chcę. To prywatne.


Dodatkowe informacje:

Zgodnie z art. 151 Kodeksu pracy z 2023 roku, pracownik może otrzymać zwolnienie od pracy w przypadku siły wyższej. Jednak pracodawca może żądać uzasadnienia tego zwolnienia. Uzasadnienie powinno być spójne z okolicznościami, np. śmierć bliskiej osoby, nagła choroba, katastrofa naturalna. Brak uzasadnienia może skutkować odmową udzielenia urlopu. W 2023 roku sądy coraz częściej podkreślają konieczność przedstawienia dowodów potwierdzających wystąpienie siły wyższej. Przepisy nie precyzują, jakie dokumenty należy przedstawić, ale ważne jest, aby były wiarygodne i jednoznacznie wskazywały na przyczynę zwolnienia z pracy.

Co napisać we wniosku o urlop z powodu siły wyższej?

Okej, to było tak… Pamiętam, jak pisałam ten wniosek o urlop, bo normalnie to bym w życiu nie ogarnęła, ale co miałam zrobić?

Urlop z powodu siły wyższej. Brzmi dumnie, co? No, ale do rzeczy. W moim wniosku napisałam mniej więcej tak:

  • Urlop z powodu siły wyższej motywuję nagłym i niespodziewanym zatruciem pokarmowym całej mojej rodziny – łącznie ze mną! Coś nas chwyciło po tej okropnej pizzy z “U Włocha” (nigdy więcej!), a ja jestem jedyną osobą, która może się nimi zająć. Koszmar!

  • Dalej dałam formułkę: Wyrażam zgodę / nie wyrażam zgody*) na udzielenie urlopu w terminie i wymiarze wskazanym w niniejszym wniosku. Ja oczywiście zaznaczyłam, że wyrażam zgodę. Bo niby co innego miałam zrobić?

  • Planowany termin urlopu: Od jutra, czyli 18 czerwca 2024, na 3 dni. Mam nadzieję, że wystarczy, żebyśmy doszli do siebie.

Dodatkowe informacje:

  • Wniosek pisałam w pośpiechu na telefonie, więc przepraszam za ewentualne błędy! Ale naprawdę ledwo żyję.
  • Zazwyczaj nie choruję, więc mam nadzieję, że szef to zrozumie.
  • Aha, i proszę nie pytać o szczegóły tej pizzy. Uwierzcie mi, nie chcecie wiedzieć! Dobrze, że Janek, mój mąż, i dzieciaki już śpią, bo jakby usłyszeli, że to przez pizzę, to by mnie chyba zlinczowali. A tak w ogóle, to nazywam się Anna Kowalska i pracuję w dziale marketingu. Może to się komuś przyda, nie wiem.
  • Zastanawiam się, czy w ogóle iść do lekarza, bo pewnie i tak powie, że to wirus, i przepisze węgiel. Ehh…

No i to chyba wszystko. Idę się położyć. Trzymajcie się zdrowo i uważajcie na pizzę z “U Włocha”!

#Siła Wyższa #Urlop #Uzasadnienie