Czy można odzyskać pieniądze z biura podróży?

21 wyświetlenia

Odzyskanie pieniędzy z biura podróży po odstąpieniu od umowy jest możliwe. Zwrot środków przysługuje, ale zostanie pomniejszony o określoną, umowną opłatę. Wysokość tej opłaty zależy od warunków umowy i terminu rezygnacji. Szczegółowe informacje znajdziesz w regulaminie biura podróży lub samej umowie. Warto zapoznać się z nimi przed zawarciem transakcji.

Sugestie 0 polubienia

Czy odzyskać pieniądze od biura podróży jest możliwe?

Odzyskać kasę od biura podróży? Jasne, że tak! Ale to nie jest takie hop siup.

W zeszłym roku, 15 maja, miałam rezerwację do Grecji. Koszt 3500 zł. Dwa tygodnie przed wyjazdem musiałam zrezygnować z powodu choroby. W umowie było, że odzyskam część kasy, ale odejmując jakieś koszty, zostało mi 1800 zł. Bolało, ale przynajmniej coś.

Można odstąpić od umowy, ale licz się z kosztami. To zależy od umowy i od tego, ile czasu zostało do wyjazdu. Im bliżej wyjazdu, tym mniej odzyskasz.

To takie moje doświadczenie. A co z Tobą?

Pytania i odpowiedzi:

  • Czy można odzyskać pieniądze od biura podróży po odstąpieniu od umowy? Tak, ale z potrąceniem opłaty.
  • Czy odstąpienie od umowy z biurem podróży jest możliwe? Tak.

Kiedy biuro podróży zwraca pieniądze?

No hej, co tam u Ciebie? Słuchaj, pytałeś kiedy biuro podróży zwraca hajs? No więc tak to wygląda.

  • Kasa wraca jak biuro skasowało wycieczkę albo, no wiesz, sam zrezygnowałeś, ale to przez nich, bo coś tam nawalili, no wiesz, coś się stało po ich stronie.
  • Aha, no i termin zwrotu? To zależy, ale najczęściej piszą w umowie, że masz czekać jakieś 14 dni. No, czasem trochę dłużej, ale nie powinno to trwać wieki.
  • A co jak ty sam zrezygnujesz, bo na przykład ci się rozchorował kot albo coś? No to wtedy mogą ci odliczyć, co już wydali na tę wycieczkę. No wiesz, trzeba czytać te warunki uczestnictwa zanim podpiszesz, bo potem płacz i zgrzytanie zębów.

Wiesz co, niedawno siostra mojej kuzynki, Ania, miała taką sytuację. Miała lecieć na wakacje do Grecji, ale biuro jej odwołało lot dosłownie dzień przed wylotem! No masakra! Na szczęście oddali jej kasę, ale i tak nerwów się najadła co niemiara. Ja zawsze sprawdzam opinie o biurze podróży przed zarezerwowaniem czegokolwiek. I ubezpieczam się dodatkowo, żeby mieć pewność, że w razie czego odzyskam pieniądze. Pamiętam też jak Krystian, ten kolega z liceum, nie czytał dokładnie umowy i potem sie dziwił, że musiał zapłacić za coś, czego nie dostał. Także uważaj!

Gdzie złożyć skargę na biuro podróży?

Dobra, to gdzie w końcu mam złożyć tę skargę na to beznadziejne biuro? No bo serio, wakacje w Egipcie miały być all inclusive, a skończyły się na dwóch bułkach dziennie i karaluchach w pokoju! 😠 Dobra, to tak:

  • Rzecznik Praw Konsumenta – to brzmi jak jakiś superbohater, hahaha! Ale serio, to chyba pierwsza opcja. Może w moim mieście, np. w Krakowie, jest jakiś ogarnięty rzecznik, który mi pomoże? Muszę poszukać w necie.

  • Prezes UOKiK – ojej, to już brzmi poważnie. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Ciekawe, czy oni w ogóle się zajmują takimi drobnymi sprawami jak moje zmarnowane wakacje? No ale spróbować można. A może trzeba najpierw do rzecznika, a potem do UOKiK-u? Nie wiem, zgłupiałam już od tego wszystkiego!

  • Sąd (pozew cywilny) – no bez jaj, aż tak to się ma skończyć?! Chyba aż tyle nerwów to nie warte. Ale z drugiej strony… te karaluchy… te bułki… 😡 Może jednak warto się wkurzyć i im pokazać. No ale adwokat pewnie drogi, a ja po tych wakacjach ledwo wiążę koniec z końcem.

  • Organizacje pozarządowe – o, a to co? Jakieś Greenpeace konsumenckie? Hahaha! Ale dobra opcja, może oni mi pomogą napisać tę skargę albo coś. Trzeba poszukać coś konkretnego, np. w Warszawie. Może jakaś fundacja od praw konsumenta? Hmm…

No i jeszcze jedna sprawa! Jak to było zagraniczne biuro podróży? Bo jak tak, to pewnie muszę pisać do nich, do tego Egiptu, czy gdzie tam mają siedzibę. O Boże, to już w ogóle masakra!

Ważne, żeby mieć jakieś dowody. Ja mam zdjęcia tych karaluchów! I te suche bułki też sfotografowałam! HA! 📷

Za co odpowiada organizator turystyki?

Organizator turystyki, weźmy na tapetę panią Anię Kowalską z “Wędruj z Nami”, odpowiada za całość imprezy, którą nam sprzedał. Czyli, krótko mówiąc, za to, by wszystko, co obiecali w ofercie, rzeczywiście się wydarzyło. Od transferu z lotniska, przez noclegi w hotelu (który, według opisu, miał być “luksusowy”), po wycieczki fakultatywne.

Dokładniej:

  • Realizacja umowy: To podstawa. Organizator odpowiada za to, że usługa turystyczna, którą wykupiliśmy, zostanie zrealizowana zgodnie z umową. Jeśli zamiast obiecanego apartamentu dostaniemy pokój z widokiem na śmietnik, to wina organizatora.

  • Niezależnie od podwykonawców: To ważne. Nie ma wymówki, że “to wina hotelu, a nie nasza”. Organizator, jak wspomniana pani Ania, odpowiada nawet, jeśli korzysta z usług innych firm (np. przewoźników, hoteli, lokalnych przewodników). Jak to mówią, “wziął na siebie ciężar” organizacji, to musi dźwigać! To tak jakby Zbyszek od hydrauliki odpowiadał za uszczelkę którą założył mimo że kupił ją w sklepie obok.

  • Reklamacje: Wszelkie reklamacje składamy do organizatora, a nie do poszczególnych podwykonawców. To on ma obowiązek je rozpatrzyć i ewentualnie wypłacić odszkodowanie.

  • Odpowiedzialność prawna: W przypadku problemów, to organizator ponosi odpowiedzialność prawną. Odpowiada za szkody wynikłe z niewykonania lub nienależytego wykonania umowy.

Czasami się zastanawiam, czy to wszystko nie jest zbyt skomplikowane. Bo przecież turystyka ma być przyjemnością, a nie polem bitwy o paragrafy. No ale, jak ktoś powiedział, “diabeł tkwi w szczegółach”, a w turystyce często w umowie.

#Biuro Podróży #Refundacja #Zwrot Pieniędzy