Czy kupując bilet lotniczy trzeba podać numer paszportu?

No dobra, to spróbujmy to napisać tak, jakbym sama to komuś opowiadała, nie?

No więc, słuchaj, z tym numerem paszportu przy kupowaniu biletu to jest… no właśnie, jak to jest? Bo ja sama się kiedyś nad tym zastanawiałam. I wiesz co?

Otóż, nie zawsze musisz podawać numer paszportu od razu! Normalnie możesz kupić bilet, podając dane z dowodu, tak jakbyś szła do kina, nie? Ale…

No właśnie, jest jedno “ale”. I to takie ważne “ale”, że musisz o tym pamiętać! Wyobraź sobie, że lecisz za granicę, bo dowód to w większości krajów Europy wystarczy, ale do Stanów, do Egiptu, no tam to już paszport potrzebny. I co wtedy? No właśnie, jeśli lecisz z paszportem, to musisz koniecznie, absolutnie musisz, uaktualnić te dane!

Pamiętam, jak kiedyś, leciałam do Grecji. Kupiłam bilet, wszystko na dowód, luzik arbuzik. Ale potem, jak już miałam paszport w ręku (bo tak jakoś mi się złożyło, że akurat go wyrobiłam), to myślałam, że umrę ze strachu! Czy zdążę, czy nie zdążę? No i na szczęście się udało. Ale ile nerwów…

Słuchaj, generalnie to masz 72 godziny przed lotem, żeby zadzwonić do linii lotniczej i im to zgłosić. A wiesz, czemu akurat 72 godziny? Nie wiem, nie pytaj, pewnie jakaś procedura, cholera wie. Ważne, żeby to zrobić! Bo co, jeśli nie? No to, sorry, ale nie polecisz. I cały urlop szlag trafi. A tego byś przecież nie chciała, prawda? Więc, pamiętaj: numer paszportu – da się go dodać później, ale nie zapomnij, bo będzie lipa! I dzwon do przewoźnika, oni Ci wszystko wytłumaczą, co i jak. Lepiej dmuchać na zimne.