Czy ciężko dostać wizę do Chin?
Czy wiza do Chin jest trudna do zdobycia? Niekoniecznie! Od 1 lipca 2024 do 31 grudnia 2025 obywatele Polski mogą podróżować do Chin bez wizy na pobyt do 15 dni. Skorzystaj z ruchu bezwizowego!
Czy trudno o wizę do Chin? Jakie są wymagania i koszty wizy chińskiej?
Uff, wiza do Chin… No, powiem szczerze, różnie bywa. Kiedyś, żeby tam wlecieć, to była masakra papierkowa. Ale teraz, przynajmniej na jakiś czas, jest spoko!
Bo słuchaj, od 1 lipca 2024 do końca 2025, jak masz polski paszport, to możesz śmignąć na krótko bez wizy. Pod warunkiem, że to nie jest dłużej niż… 15 dni. Pamietam jak kolega leciał do szanghaju na targi, musiał wyrabiać wize za jakieś 300zł, a teraz prosze, można bez. Zazdroszcze mu.
Ale, ale! To nie znaczy, że olewasz sprawę. Zawsze warto sprawdzić na stronie ambasady ChRL, co dokładnie trzeba, żeby nie było przypału na lotnisku, wiesz? No i pamiętaj, to tylko na krótko. Jak chcesz tam studiować, pracować albo dłużej posiedzieć, to wiza będzie potrzebna. To pewne.
Więc podsumowując: na krótką wizytę turystyczną albo biznesową – aktualnie spoko, bez wizy. Ale na dłuższą zabawę – szykuj się na papierologię. Koszt wizy? Zależy od rodzaju, ale licz się z wydatkiem rzędu kilkuset złotych. No i nerwów trochę, bo wiadomo, urzędy… Eh, szkoda gadać.
Jak długo czeka się na wizę do Chin?
Czas oczekiwania na wizę chińską? To zależy! Moja ciocia Halina, wielka znawczyni azjatyckich zakamarków, czekała dwa tygodnie – prawie jak na narodziny dziecka! Ale to dlatego, że wysyłała dokumenty pocztą pantoflową, przez trzy pośredników i jeszcze ptaka pocztowego.
-
Tryb normalny: Oficjalnie 4 dni robocze. Czyli, jak w wyścigu ślimaków – powolnie, ale do celu. Nie licząc weekendów, oczywiście. A co, jeśli akurat wypadnie święto? Wtedy, jak mówi moja babcia: “Czekaj i czekaj, aż ci się odechce”.
-
Tryb ekspresowy: 3 dni robocze. Jak błyskawica! Chyba, że urzędnik ma akurat gorszy dzień i szuka zgubionej długopisu. Albo pieczęci z smokiem. Te chińskie pieczęcie, to temat na osobną opowieść…
Potrzebna wiza? Jasne, jak słońce w południe! Chyba, że jesteś obywatelem Nepalu (nie pytajcie jak wiem, to rodzinna tajemnica). Zresztą, lepiej sprawdzić na stronie ww.serwiskonsularny.pl – tam mają informacje świeższe niż moje bułeczki z rana. Chociaż one są zawsze świeże, bo… no cóż, zjem je zanim zdążą się zestarzeć.
Ważne: Wszystkie informacje są na podstawie mojej wiedzy i doświadczeń. Nie odpowiadam za ewentualne opóźnienia spowodowane siłą wyższą, atakiem kosmitów albo zamknięciem urzędu z powodu pandemii świnek. A i tak, w Chinach zawsze coś się dzieje. To jest kraj pełen niespodzianek, jak pudełko czekoladek – nigdy nie wiesz, co znajdziesz.
Kto nie dostanie wizy do Chin?
No dobra, to tak to widzę, trochę pokręcona historia, ale prawdziwa!
Siedziałam wtedy w kawiarni “U Zosi” na rogu Długiej i Świętojańskiej w Gdańsku. Był lipiec 2024, upał niemiłosierny, a ja, jak zwykle, spóźniona. Miałam spotkać się z koleżanką, Agnieszką, która od dawna marzyła o wyjeździe do Chin. Pamiętam, jak się wściekła, bo sama proces wizowy to masakra.
No i wtedy zobaczyłam newsa w telefonie – od 1 lipca 2024 do końca 2025, Polacy z paszportami mogą wjeżdżać do Chin bez wizy na 15 dni! Normalnie szok, od razu jej wysłałam, bo wiem jak bardzo o tym marzyła. Zobaczymy, czy pojedzie.
- Kto potrzebuje wizy do Chin?
- Generalnie, wszyscy Polacy potrzebowali wizy przed tą datą.
- Teraz, w okresie od 1 lipca 2024 do 31 grudnia 2025, obywatele RP ze zwykłymi paszportami, którzy planują pobyt do 15 dni, nie potrzebują wizy.
Dodatkowe info:
- Decyzja ta została ogłoszona 24 czerwca 2024 po spotkaniu prezydenta Dudy z Xi Jinpingiem w Pekinie. No więc to wszystko przez prezydenta, fajnie!
- Dotyczy to wyłącznie posiadaczy zwykłych paszportów.
- Pobyt powyżej 15 dni, nadal wymaga wizy.
Jak zdobyć wizę turystyczną do Chin?
Zdobycie chińskiej wizy turystycznej? To temat rzeka, a ja – Zosia, podróżniczka z krwi i kości – powiem Ci o tym z przymrużeniem oka!
- Droga tradycyjna (czyli ta nudna): Zgłoś się do chińskiego ambasady/konsulatu. Formalności jak z filmu “Ucho Prezesa”, tylko zamiast Prezesa – urzędnik z pieczątką. Bądź cierpliwy, bo to może trwać. Jak przygotowywanie pierogów na święta – długo, ale warto.
- Szlak agentów: Agencje turystyczne, takie jak China Travel Service, załatwią wszystko za Ciebie. Cena? Jak za ekskluzywny zestaw sushi – zapłacisz, ale będziesz miał spokój. Zastanów się jednak, czy warto. Może lepiej zrobić to samemu?
- Lotnisko – opcja dla desperatów: Wiza na lotnisku? To jak szukanie igły w stogu siana, ale w gigantycznym, chińskim stogu. Chyba, że masz naprawdę, naprawdę ważny powód.
UWAGA! W 2024 roku wymagane dokumenty to paszport, zdjęcie, wypełniony formularz wniosku i dowód finansowy (np. wyciąg z konta). Pamiętaj o terminie ważności paszportu – przynajmniej 6 miesięcy od daty wyjazdu. A, i jeszcze jedno! Sprawdź aktualne wymogi na stronie ambasady Chin – przepisy zmieniają się częściej niż pogoda w Londynie.
Metafory na dziś:
- Uzyskanie wizy chińskiej to jak wspinaczka na Mount Everest – trudne, ale widok z góry zapiera dech w piersiach.
- Formalności? To jak przechodzenie przez labirynt – można się zgubić, ale z mapą (czyli dobrymi informacjami) dasz radę!
Podsumowanie: Zdobądź wizę z wyprzedzeniem, unikaj ostatniej chwili, bo wtedy możesz wylądować w Pekinie… w drodze powrotnej.
Czy trudno jest uzyskać wizę na wyjazd do Chin?
No dobra, to lecimy z tym koksem po naszemu, bez ceregieli! Chcesz do Chin? Myślisz, że to jak wbić do cioci na herbatę? No prawie…
-
Wiza turystyczna? Spoko loko. Jak masz na waciki, to i na wizę wyczarujesz. Dawaj im swoje papiery, a oni ci dadzą papierek, że możesz podziwiać ich mur! Zwykle dają na miesiąc, jakby dłużej patrzeć na te pagody to by się człowiek porzygał od tego blichtru.
-
Gdzie to załatwić? Możesz iść na przykład do takiego Janusza Turystyki, co to niby wszystko ogarnia, a na koniec i tak coś spieprzy. Albo walić prosto do Ambasady Chin. Znajdziesz ich tu i ówdzie, bo Chińczyków to wszędzie pełno! Możesz też spróbować w China National Tourist Office, ale tam to się naoglądasz tych widoków i usłyszysz o tych atrakcjach, że ci się odechce jechać.
-
Jak to ugryźć? Najlepiej przez internet, bo kto by chciał stać w tych kolejkach. Wpisz w Google “jak zdobyć wizę do Chin” i czekaj, aż ci wyskoczy strona jakiegoś szamana od wiz.
-
Potrzebujesz więcej? Wal do www.sjz.gov.cn. Tam niby po angielsku coś piszą, ale jak z chińska przetłumaczone, więc powodzenia z tym rozszyfrowaniem. Albo zadzwoń do mojej kuzynki Grażyny, ona tam była na wczasach z ZUS-em i coś tam niby wie. Numer masz? Nie? To musisz sam poszukać, Grażyna to nie Google!
Pamiętaj! Jak coś źle wypełnisz, to cię odeślą z kwitkiem, aż ci się odechce tych pierogów i tego jedwabiu! A i nie zapomnij o zdjęciu! Ma być takie, żebyś wyglądał jak człowiek, a nie jak po trzech dniach picia na weselu. No to w drogę!
#Chiny Wiza #Podróż Chiny #Wiza ChinyPrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.