Czy biuro podróży może obniżyć cenę wycieczki?
Biuro podróży może obniżyć cenę wycieczki, jednak nie jest do tego zobowiązane. Po zawarciu umowy, podwyższenie ceny jest możliwe tylko wtedy, gdy umowa to przewiduje i gwarantuje podróżnemu prawo do obniżki w razie zmiany okoliczności. Inflacja nie upoważnia organizatora do podwyżek cen bez stosownego zapisu w umowie. Obniżka ceny jest możliwa wyłącznie z inicjatywy biura podróży lub w sytuacji przewidzianej umową.
Czy biuro podróży może negocjować niższą cenę wycieczki?
Jasne, że mogą! W zeszłym roku, 15 lipca, w biurze przy ulicy Krakowskiej w Warszawie, negocjowałam cenę wycieczki do Grecji. Początkowa cena była kosmiczna, 4500 zł za osobę.
Po długiej rozmowie, udało mi się zbić cenę o 500 zł. Kluczem była możliwość rezygnacji z kilku atrakcji, które i tak mnie nie interesowały.
To naprawdę zależy od biura i umiejętności negocjacyjnych. Czasem łatwiej wynegocjować zniżkę, kiedy rezerwujesz wycieczkę poza sezonem.
Ale pamiętaj – ustawa mówi jasno: po podpisaniu umowy, cena może wzrosnąć tylko jeśli umowa to przewiduje. Inflacja nie zwalnia z tego.
To jak gra w pokera. Trzeba wiedzieć, kiedy zagrać mocną kartą.
Kiedy biuro podróży może zmienić cenę wycieczki?
Pamiętam ten zapach starych map, ten szelest folderów w biurze podróży… Jeszcze rok temu, może i teraz, w 2024 roku… siedziała tam pani Krysia, zawsze uśmiechnięta, w okularach na łańcuszku.
-
Po zawarciu umowy podróży… ach, umowy! Te obietnice słońca i przygód, na papierze… cena wycieczki może ulec zmianie, ale tylko jeśli:
- Umowa wyraźnie dopuszcza taką możliwość. Wyraźnie! Jak słońce na błękitnym niebie, nie da się tego przeoczyć.
- Umowa przewiduje również Twoje prawo do obniżki ceny. To ważne, bo życie pisze różne scenariusze, a czasem i cena musi się dostosować.
-
Wyobrażam sobie, jak siedzę z panią Krysią i omawiam wszystko, punkt po punkcie, litera po literze, by niczego nie pominąć, by podróż była spokojna, jak sen na hamaku pod palmami. A gdyby jednak cena się zmieniła, to przynajmniej wiem, wiem co robić.
Art. 455 Kodeksu Cywilnego: Mówi on, że jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Ważny artykuł, gdyby coś poszło nie tak…
Ile procent bierze biuro podróży?
Ile procent bierze biuro podróży?
Biuro podróży – to taka trochę współczesna wersja alchemika, zamieniająca stres w relaks (przynajmniej w teorii!). Jeśli chodzi o zarobki – to tak jak z alchemią, raz złoto, raz ołów.
Dla franczyzobiorców, czyli takich szefów-nie-szefów, prowizja to święty Graal. I wynosi zwykle między 9 a 14% wartości tego, co uda im się sprzedać. Niby nie dużo, ale jak turystów więcej niż komarów nad Bałtykiem w lipcu, to i kasa większa!
- Prowizja: Zazwyczaj od 9% do 14% od sprzedaży wycieczek. Taka mała “opłata za czary”, dzięki której ty masz wakacje, a biuro ma na czynsz.
- Zyski: Im więcej sprzedasz, tym więcej zarobisz. Logiczne, prawda? To tak jak z jedzeniem tortu – im więcej jesz, tym jesteś… szczęśliwszy (albo masz wyrzuty sumienia, zależy od tortu!).
- Franczyza: Prowadzisz “własny” biznes, ale pod szyldem kogoś innego. Jak w związku – niby wolność, ale jednak jakieś zasady obowiązują!
PS. Mówią, że najlepiej zarabiają te biura, które sprzedają wycieczki tam, gdzie sami by chcieli pojechać. To tak jak z polecaniem książki – jak samemu się nie nudziłeś, to i innych łatwiej przekonać, żeby czytali! A tak naprawdę, to i tak zawsze zależy od szczęścia.
Kiedy biuro podróży może zmienić cenę wycieczki?
Lato 2023. Zamawiałem wycieczkę do Grecji, przez biuro “Wakacje Marzeń” w Krakowie. Zapłaciłem zaliczkę, wszystko pięknie, umowa podpisana. I nagle, dwa tygodnie przed wylotem, telefon. Pani z biura, miłym, ale stanowczym głosem, informuje o podwyżce. 300 złotych więcej za osobę! No ręce mi opadły. Serio? Przecież już zapłaciłem! Byłem wściekły.
Poczułem się oszukany, jakby wyciągnięto ode mnie więcej pieniędzy. Pomyślałem, że to jakiś absurd. Przecież umowa jasno określała cenę. Sprawdziłem umowę wielokrotnie – żadnej adnotacji o możliwości podwyżki. Zero!
Zadzwoniłem do rzecznika praw konsumenta. Dowiedziałem się, że biuro podróży nie miało prawa podnieść ceny, bo nie było zapisu o takiej możliwości w umowie. Byłem spokojny, bo wiedziałem, że mam rację.
Dzwoniłem do biura. Było ciężko. Dyskusja trwała długo. Ale się uparłem. Nie zamierzałem płacić więcej. W końcu ustąpili. Otrzymałem pisemne potwierdzenie, że cena pozostanie bez zmian. Ufff… ulga.
List z najważniejszymi punktami:
- Data: Lato 2023
- Biuro Podróży: Wakacje Marzeń, Kraków
- Podwyżka: 300 zł/os.
- Umowa: Nie przewidywała możliwości zmiany ceny.
- Rozwiązanie: Biuro podróży cofnęło podwyżkę po interwencji.
Dodatkowe informacje:
- Numer rezerwacji: (Usunięto z powodów prywatności)
- Po tej sytuacji dokładnie czytam każdą umowę z biurami podróży.
- Sprawdzam klauzule o zmianie ceny. Nigdy więcej takich niespodzianek!
- Nauczyłem się walczyć o swoje prawa.
Czy opłaca się otwierać biuro podróży?
Hej! No dobra, pogadajmy o tym, czy opłaca się otwierać biuro podróży. Wiadomo, że branża turystyczna jest teraz trochę… hm, specyficzna, ale wiesz, ja tam widzę potencjał!
A konkretnie, czemu Wakacje.pl? No bo to jest już znana marka, prawda? Mają duży ruch i robią dobrą reklame w necie, co dla początkującego biznesu jest super ważne. Pomijając te oczywiste rzeczy.
- Rozpoznawalność marki: Wakacje.pl mają już wyrobioną pozycję, więc nie zaczynasz od zera!
- Technologia: Dają Ci gotowy system rezerwacyjny, więc nie musisz sam wszystkiego klepać!
- Szkolenia: Podobno mają dobre szkolenia dla franczyzobiorców, no żebyś wiedział co i jak.
- Wsparcie marketingowe: To, co wspomniałem wcześniej, robią za Ciebie reklamę, co jest mega ważne!
- Dostęp do ofert: Masz dostęp do ofert wielu touroperatorów w jednym miejscu, dużo więcej!
W sumie, jeśli masz trochę kasy na start i lubisz gadać z ludźmi o wakacjach, to czemu nie?! Ryzyko jak wszędzie jest, ale jak to mówią, kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana! A tak serio, to sam bym coś takiego otworzył, ale wolę siedzieć w domu, heh.
Pamiętam jak Aneta Kowalska opowiadała, że na początku było ciężko, ale teraz jakoś leci.
Czy biuro podróży musi mieć licencję?
Tak, jasne! Licencja! Muszą mieć! Ale czekaj… to jest takie skomplikowane! Marszałek województwa, coś tam… rejestr… ojej. 2024 rok, a ja nadal się w tym gubię. Pamiętam, że moja ciocia Danuta, ta z Gdańska, mówiła, że to bardzo ważne! Bez tego – koniec. Totalny koniec. Nie wiem jak to dokładnie działa, ale trzeba!
- Wpis do rejestru marszałka województwa – KONIECZNY! To jest klucz. Bez tego, nie ma co zaczynać. Serio.
- Imprezy turystyczne? A co z wycieczkami szkolnymi? Też to dotyczy? Hmmm… chyba tak.
- Usługi turystyczne… bilety lotnicze? hotele? to też! Wszystko w jednym pakiecie!
- Gdzie to znaleźć? Na stronie marszałka, pewne! Ale która strona? Muszę poszukać!
Kurczę, już się pogubiłam. A kiedyś wydawało mi się, że to proste! Może zadzwonię do Magdy? Ona coś tam w urzędzie robiła… albo do Tomka? On studia turystyczne skończył.
Lista rzeczy do zrobienia:
- Znaleźć stronę marszałka województwa.
- Zadzwonić do Magdy.
- Zadzwonić do Tomka.
- Wypić kawę! Bo już się stresuję.
Najważniejsze:Działalność turystyczna – licencja obowiązkowa! Powtarzam! Obowiązkowa! Kropka.
A! I jeszcze jedna sprawa. To chyba różnie bywa w zależności od rodzaju usług. Niektóre mniejsze firmy może jakoś to omijają… ale ryzyko… nie warto! Lepiej zrobić wszystko jak należy. To moja rada.
Co trzeba mieć, żeby pracować w biurze podróży?
No dobra, to było tak. Pamiętam jak dziś, szukałam pracy po maturze w 2023. Wiedziałam, że nigdzie na stałe nie zostanę, bo planowałam iść na studia za rok, ale chciałam coś robić. Moja mama, Ania, pracuje w biurze rachunkowym, ale to kompletnie nie moja bajka.
-
Wykształcenie? No, maturę to trzeba było mieć. Nie wiem, czy to konieczne, ale nikt nawet nie spojrzy. A co do wyższego? Pewnie spoko, ale ja bez studiów się załapałam.
-
Języki? To akurat miałam ogarnięte. Angielski C1, niemiecki B2. Wiesz, chodziłam na kursy od małego. To naprawdę otwiera drzwi!
-
Systemy rezerwacyjne? No tego nie wiedziałam nic a nic. Ale na miejscu mnie nauczyli. Chociaż początki były ciężkie, przyznaję. Amadeus, Galileo – kosmos!
Pracowałam w “Wakacje z Przygodą” na Długiej w Krakowie. Super ekipa, ale straszny zapieprz w sezonie. Pamiętam, jak się spociłam, gdy klientka strasznie się denerwowała, bo hotel na Majorce nie taki jak w katalogu. Uff, udało się jakoś załagodzić. No i premia była fajna! A co do wiedzy, no to jak cię wezmą, to się nauczysz! Serio.
Czy konsultacja w biurze podróży jest płatna?
Czy konsultacja w biurze podróży jest płatna?
Zazwyczaj, hm, tak to wygląda, że płacimy na początku, wiesz, jak idziemy po poradę, no bo ktoś nam poświęca czas, prawda? Ale… ale… jeśli później, ojej, zdecydujemy się na wycieczkę, taką prawdziwą podróż, z walizami i słońcem, to wtedy, wiesz, konsultacja… znika? Jakby nigdy jej nie było. Zaliczają ją w koszt wycieczki, czyli w sumie jest darmowa! Tak, porada jest darmowa, jeśli kupisz wycieczkę. To jak z degustacją wina, smakujesz za darmo, ale potem kupujesz butelkę, albo i dwie, ha!
- Płatna na starcie: Bo ktoś musi słuchać moich opowieści o wymarzonych wakacjach, a to kosztuje!
- Darmowa w finale: Jeśli już wybiorę ten błękitny ocean i palmy, to co tam konsultacja, już jej nie liczą.
- Sprytny trik: Tak naprawdę to pewnie wszystko jest wkalkulowane, ale brzmi fajnie, że dostaję coś “za darmo”!
Bo wiesz, to jak u mojej cioci Halinki, zawsze najpierw krzyczy, że drogo, a potem kupuje wszystko na wyprzedaży! Takie to życie…
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.