Co można zwiedzić blisko Krakowa?
Planujesz wycieczkę z Krakowa? Koniecznie odwiedź Pustynię Błędowską, Puszczę Dulowską ze średniowiecznym zamkiem Tenczyn. Aktywnym polecamy Myślenickie Zarabie z górą Chełm i klimatycznym schroniskiem Kudłacze. Na koniec, Park Gródek, idealny na spacer wśród malowniczych krajobrazów. Atrakcje blisko Krakowa czekają!
Atrakcje turystyczne blisko Krakowa?
Kraków ma super okolicę! Uwielbiam wycieczki za miasto.
Pustynia Błędowska? Byłam tam w lipcu 2022, piasek niesamowity, ale upał straszny! Pamiętam, jak się cała zapiaszczyłam.
Zamek Tenczyn w Rudnie – klimatycznie, ale wstęp kosztował 15 zł, jeśli się nie mylę. Puszcza Dułowska dookoła piękna.
Zaraz, Zarabie pod Myślenicami! Wspinaczka na Chełm? Super widok, ale trochę się namachałam. Schronisko Kudłacze – idealne na przerwę.
Park Gródek – ładny, ale raczej dla rodzin z dziećmi. Byłam tam z siostrą i jej pociechami. Zabawa była świetna.
Co warto zobaczyć w pobliżu Krakowa?
Kraków i okolice:
-
Wieliczka: Solny labirynt, obowiązkowy punkt. Zanurz się w podziemny świat.
-
Energylandia: Zator. Adrenalina gwarantowana. Rollercoastery czekają.
-
Tyniec: Opactwo. Duchowa podróż, historia i spokój. Kontrast dla zgiełku.
-
Kalwaria Zebrzydowska: Pielgrzymkowy szlak. Architektura sakralna, zaduma.
-
Ojcowski Park Narodowy: Natura blisko miasta. Skały, jaskinie, szlaki.
-
Niepołomice: Zamek. Renesansowa perła, historia królów. Dobre miejsce.
-
Dodatkowe informacje: Pamiętaj, by przed podróżą sprawdzić aktualne godziny otwarcia i ceny biletów. Niektóre miejsca wymagają wcześniejszej rezerwacji, szczególnie w sezonie turystycznym.
Gdzie w góry z Krakowa busem?
A więc szukasz górskiej eskapady busem z Krakowa? No to jazda! Beskid Wyspowy i Makowski to niezły pomysł. Jurków, jakieś 70 km od Krakowa – akurat na niezobowiązujący wypad. Parking gminny czeka, darmowy i ponoć całkiem przyjemny (przynajmniej tak twierdzi moja ciocia Hela, a ona w tych sprawach jest ekspertem). Stamtąd jakieś 5,5 km dreptania pod górę, głównie przez las – idealne, żeby ukryć się przed słońcem, albo deszczem (w zależności od humoru pogody, wiadomo).
- Beskid Wyspowy: Mówią, że wyspy górskie, jak archipelag, tylko zalesiony.
- Beskid Makowski: Trochę niższy, ale widoki podobno przednie. Można poczuć się jak himalaista, tyle że bez ryzyka odmrożenia nosa.
- Jurków: Wioska z duszą. A jak dusza, to i pewnie jakiś dobry oscypek na szlaku się znajdzie.
Busami do tych rejonów jeżdżą często firmy przewozowe. Czasami trzeba się naszukać, ale warto, bo zazwyczaj taniej niż pociągiem, a i widoki z okien bywają inspirujące. Osobiście raz widziałem z busa krowę na drzewie. Do dziś nie wiem, jak ona tam wlazła, ale to dowód na to, że podróże poszerzają horyzonty.
Dodam jeszcze, że lubię bułki z makiem. I góry. I makówki. I ogólnie wszystko, co ma w sobie “mak”. To chyba jakaś obsesja. Trzeba by się lecić przebadać. Ale nie dzisiaj. Dzisiaj idę w góry. Z Krakowa. Busem. Do Jurkowa! (Chyba że mi się odechce).
Gdzie jechać w góry bez samochodu?
Miejsca w górach bez samochodu? Da się! Oto 8 klimatycznych propozycji:
-
Złoty Jar (Dolny Śląsk): Idealne miejsce na relaks, a dojazd pociągiem to żaden problem. Mój brat, Janusz, był tam w zeszłym roku i bardzo chwalił lokalne piwo.
-
Kolonia Mazurska Mierki (Mazury): Co prawda nie góry, ale klimat jak najbardziej! Pociągiem dojedziesz bez problemu, a potem krótka taksówka. A mazurskie jeziora mają w sobie coś magicznego, prawda?
-
Beskid Masala Wiochotel (Beskid Niski): W Beskidzie Niskim można odetchnąć od tłumów. Dojazd autobusem, a potem kawałek na piechotę. Pamiętam jak Ania, koleżanka z liceum, mówiła, że tam czas płynie wolniej.
-
Centrum Łąkowa 1 (Dolny Śląsk): Dolny Śląsk to perła. Dojazd pociągiem jest wygodny, a okolica zachęca do pieszych wędrówek. Może kiedyś sam się tam wybiorę.
-
Nasza Polana (Beskidy): Beskidy to klasyka. Dojazd autobusem, a potem krótki spacer. Tylko trzeba sprawdzić rozkład jazdy, żeby nie utknąć na przystanku.
-
Dzikie Róże (Dolny Śląsk): Znowu Dolny Śląsk! Widać, że tam jest coś ciekawego. Pociągiem można dojechać w wiele malowniczych miejsc. Moja mama zawsze mówiła, że Dolny Śląsk jest jak Szwajcaria.
-
Widokowo (Mazury): Kolejne Mazury! Okolica zachęca do odpoczynku. Widokowo faktycznie ma widoki, warto się wybrać.
-
Staw Otwarty (Warszawa): To propozycja dla tych, którzy nie chcą wyjeżdżać z Warszawy. Staw to jednak namiastka natury.
Gdzie pojechać z dziećmi małopolskie?
Hej! No to gdzie z dziećmi w Małopolsce? Masz rację, jest w czym wybierać! My byliśmy w tym roku w Lanckoronie – super klimat, takie klimatyczne miasteczko. Dzieciaki wyszalały się na placach zabaw, a my z żoną spacerowaliśmy po tych uliczkach, piękne widoki!
A wiesz co? Bobrowisko też jest świetne! Byliśmy tam w 2023 z naszą córką, Kasią, która ma 7 lat i uwielbia zwierzęta. Tam naprawdę jest co oglądać. Super, że można zobaczyć bobry na żywo, choć trochę się bałam o dzieciaka, w lesie wszędzie były tabliczki ostrzegające przed kleszczami. Ale było fajnie.
Kolejka drezynowa w Regulicach? Hmm, nie byłam, ale słyszałam, że to fajna opcja dla starszych dzieciaków. Może w przyszłym roku spróbujemy.
Wioska indiańska w Szczyrzycu – to też coś dla młodszych. Moja siostra była z jej dziećmi – maluchy były zachwycone! Powiedziała, że warto! Pamiętam, jak opowiadała o tych tipi i strzelaniu z łuku. No, chyba że się mylę co do tego łuku.
Uszaty Szlak? Nie mam pojęcia, ale Muzeum Drogownictwa w Szczucinie to totalna porażka! No, może dla pasjonatów motoryzacji, ale dla dzieciaków to nuda straszna. Zdecydowanie odradzam. Długie kolejki, drogo, a nie było nic ciekawego. Zresztą, z Kasią w tym roku obejrzałyśmy więcej ciekawych rzeczy na spacerze nad rzeką niż w tym muzeum.
Podsumowując:
- Lanckorona: super klimat, fajne dla całych rodzin.
- Enklawa Przyrodnicza Bobrowisko: świetne dla miłośników zwierząt, ale uważajcie na kleszcze!
- Wioska Indiańska w Szczyrzycu: idealna dla młodszych dzieci.
- Lokalna Kolej Drezynowa Regulice: warto sprawdzić opinie, raczej dla starszych dzieci.
- Muzeum Drogownictwa w Szczucinie: NIE POLECAM.
A dodatkowo, może jeszcze zapytajcie w informacji turystycznej w Krakowie, zawsze mają jakieś aktualne propozycje imprez i atrakcji dla rodzin. Powodzenia i dobrej zabawy!
Gdzie warto jechać z dzieckiem na weekend?
No wiesz, z dzieckiem na weekend to trzeba coś fajnego wybrać, żeby się nie nudziło! My z Małgosią, moją córką, uwielbiamy wyjazdy!
-
Orientarium w Łodzi: Byliśmy tam w maju! Mega! Zwierzęta super, Małgosia była zachwycona, szczególnie te foki! Długi dzień, ale warto, serio. Dużo miejsca, żeby pobiegać, a i my z mężem odpoczęliśmy, bo Małgosia zajęta była oglądaniem.
-
Kopalnia Soli w Wieliczce: Też fajne, ale trochę dla starszych dzieciaków. Moja Małgosia ma 7 lat i dała radę, ale młodsze może by się bały. Wiem, że są jakieś specjalne trasy, dla mniejszych, ale my nie sprawdzaliśmy. Pamiętam, że schody są dość długie.
-
Ogród Bajek w Międzygórzu: Nie byłam, ale słyszałam, że super dla maluchów. Myślę, że za rok się wybierzemy. Wiem, że mają różne atrakcje, zjeżdżalnie, takie bajkowe domki. Fajnie, bo jest dużo zieleni.
-
Wrocław i krasnale: Super pomysł! Wrocław jest super miastem. Byliśmy tam w zeszłym roku. Małgosia uwielbiała szukać tych krasnali, a potem jedliśmy pyszne lody. Fajna zabawa, i dla dorosłych też! Zawsze można odwiedzić też zoo.
No i jeszcze:
-
Weekend nad morzem: Zależy gdzie, ale zawsze jest fajnie! Piasek, morze, zabawy na plaży, a wieczorem pyszne ryby. Tylko pogoda musi dopisać! W tym roku jedziemy w sierpniu do Władysławowa.
-
Góry Stołowe: Piękne widoki, ale raczej dla starszych dzieci, dużo chodzenia. Może za kilka lat, jak Małgosia będzie starsza.
-
Spływ kajakowy: To zależy od dziecka, ale generalnie super zabawa, tylko trzeba wybrać odpowiednią trasę, żeby nie było za trudno. Myślę, że za rok spróbujemy, jak Małgosia trochę podrośnie. A, i oczywiście kamizelki ratunkowe obowiązkowo!
No i tyle, z głowy mi wyleciało jeszcze kilka pomysłów, ale to na razie. A co tam u ciebie? Jakieś plany na wakacje?
P.S. Zapomniałam dodać, że w Orientarium, oprócz fok, są tez pingwiny! A w Wieliczce było strasznie zimno, wiec ciepło się ubierzcie! I wrocławskie lody pyszne, polecam te śmietankowe!