Co ciekawego w Krakowie zimą?
Kraków zimą oferuje magiczne atrakcje! Jedną z nich jest Ogród Świateł, rozświetlający Ogród Doświadczeń. To idealny pomysł na zimowy spacer i podziwianie świetlnych instalacji. Sprawdź, co jeszcze kryje Kraków zimą!
Co warto zobaczyć w Krakowie zimą? Pomysły na ciekawe atrakcje i rozrywki?
Okej, Kraków zimą? Hmm, sam się zastanawiam, co by tu porobić…
Ten Ogród Świateł, no dobra, słyszałem o tym w Ogrodzie Doświadczeń, tak? Znaczy no, fajnie to brzmi, światełka i takie tam, ale czy to na serio warte zachodu? No nie wiem, nigdy tam nie byłem, szczerze mówiąc.
Pamiętam jak kilka lat temu, chyba w grudniu, była taka wystawa lodowych rzeźb na Rynku Głównym. To było coś! Mega wrażenie, a i fotki super wychodziły. Może warto poszukać czy coś takiego znowu będzie?
Albo po prostu iść na grzańca na Kazimierz? W sumie to zawsze dobry pomysł, szczególnie jak mróz szczypie w uszy. A potem można zajrzeć do jakiejś knajpki z muzyką na żywo. W styczniu 2022, płaciłem za grzaniec na Kazimierzu około 18 złotych.
Zamek Wawel zimą też ma swój urok. Te krużganki w śniegu… No i mniej turystów, więc można spokojnie pozwiedzać. A może jakieś muzeum? Też dobry pomysł na chłodny dzień.
No i oczywiście jarmark bożonarodzeniowy na Rynku. Wiadomo, tłumy ludzi, ale można kupić jakieś fajne prezenty albo spróbować lokalnych smakołyków. Tylko portfel trzeba pilnować, bo trochę drogo tam jest.
Co warto zobaczyć w Krakowie w grudniu?
Co warto zobaczyć w Krakowie w grudniu? Jasne, babo! W grudniu w Krakowie? No to lecimy!
A. Grudniowy Festiwal Światła: To jest mega przeżycie, jakby ktoś puścił wodze fantazji i pomalował miasto tęczą połączoną z dyskoteką. Zwierzęta w zoo też pewnie się jarają! W 2023 roku to była petarda, serio! Nie wiem ile dokładnie trwał, ale każdy dzień był lepszy od poprzedniego. Moja ciocia Halina powiedziała, że to lepsze niż te jej nowe protezy.
B. Rynki Bożonarodzeniowe: Wszędzie! Na każdym rogu! Tłumy jak muchy na gówno. Sprzedają pierniczki wielkości talerza, grzaniec galopujący po nerwach i ozdoby choinkowe, które wyglądają jak wymiociny jednorożca. Ale klimat! Jak na filmie z Hallmarka, tylko bez tych ckliwych romansów. Ja wolałem te grzane wino. Można tam spotkać nawet świętego Mikołaja, ale uważajcie, bo ten co ja widziałem był podejrzanie podobny do wuja Staszka.
C. Szopki krakowskie: To już tradycja, stara jak świat! Albo przynajmniej jak moja babcia. Rzeźby szopkowe – zobaczysz Jezusa, Maryję i Józefa w towarzystwie postaci z życia wziętych. Pamiętaj, że niektóre są tak wielkie, że musisz sięgnąć wysoko, żeby je podziwiać. A niektóre są tak małe, że musisz mieć wzrok jak jastrząb. Moja sąsiadka, Zosia, zrobiła w tym roku szopkę z kapusty. Normalnie mistrzostwo!
D. Wawel: No i oczywiście Wawel! Zamek królewski, który w grudniu wygląda jak z bajki. Śnieg, choinka, a w środku ciepło i przyjemnie. Możesz sobie wejść i poczuć się jak król, albo królowa, jeśli wolisz. Ja tam wolałem żreć pierniczki.
Lista dodatkowych atrakcji:
- Kościoły z pięknymi dekoracjami świątecznymi (choinki, światła).
- Muzeum Narodowe (dla tych, co lubią takie nudne rzeczy).
- Spacer po Planty – w grudniu może być ślisko, więc uważaj, żeby się nie wyłożyć jak pies na śniadanie!
Powtórzenie: Grudniowy Festiwal Światła, koniecznie!
Co fajnego można robić w Krakowie?
No dobra, Kraków… To miasto ma w sobie coś magicznego, naprawdę. Pamiętam, jak pierwszy raz tam pojechałam, miałam chyba z 19 lat. Jechałam pociągiem z Gdańska, całą noc, zmęczona jak nie wiem co. Ale jak tylko wysiadłam na Dworcu Głównym, poczułam ten klimat. Tłumy ludzi, zapach obwarzanków i ta architektura…
Co warto tam zobaczyć? No, jest tego sporo. Ale tak, żeby było po mojemu, to:
-
Zamek Królewski na Wawelu. Musisz tam pójść! Te sale, komnaty… Czujesz się jak w innej epoce. A i ten Smok Wawelski, wiesz, ten co zieje ogniem? Super sprawa, szczególnie dla dzieciaków.
-
Katedra na Wawelu. Tam, to już w ogóle, magia. Groby królewskie, te wszystkie kaplice… No i ten dzwon Zygmunta! Jak usłyszysz, to ciarki przechodzą. Pamiętam, że jak byłam w środku to strasznie głośno chodziłam. Ale jakoś nikt nie zwrócił uwagi!
-
Kazimierz. To już zupełnie inny świat. Żydowska dzielnica, wąskie uliczki, knajpki z muzyką klezmerską… Wieczorem to tam jest po prostu niesamowicie. No i te synagogi, koniecznie trzeba zobaczyć.
-
Barbakan. No taki kawał historii. Ta brama, te mury… Jakbyś się cofnął w czasie.
-
Kopiec Kościuszki. Trochę trzeba się wdrapać, ale widok… Bezcenne! Cała panorama Krakowa na wyciągnięcie ręki. Pamiętam, że jak tam byłam to strasznie wiało. Miałam mokre włosy i źle mi się oddychało. Ale i tak było warto.
-
Rynek Główny. No wiadomo, serce Krakowa. Gołębie, fontanna, ludzie… No i te kwiaciarki! Zawsze kupuję od nich róże.
-
Sukiennice. Pamiątki, rękodzieło, biżuteria… Tam zawsze coś upoluję. Szczególnie lubię bursztyny.
-
Planty. Super miejsce na spacer. Wzdłuż starych murów, zacienione alejki… Idealne na odpoczynek od zgiełku miasta.
A, i jeszcze jedno! Jak będziesz w Krakowie, to koniecznie spróbuj obwarzanka krakowskiego! To taki precel, tylko krakowski. I maczanki po krakosku. To takie mięsko w bułce, ale pyszne! No i oczywiście kremówki papieskiej! Jak byłam na rynku to akurat była jakaś impreza i dawali te ciastka za darmo. No to wzięłam trzy!
No i pamiętaj, Kraków to miasto, które po prostu trzeba poczuć. Chodzić po tych uliczkach, chłonąć atmosferę, rozmawiać z ludźmi… Naprawdę warto!
Co zwiedzić w Krakowie we dwoje?
Kraków we dwoje… Ach, Kraków. Miasto szepczące historie, skąpane w blasku zachodzącego słońca, idealne dla dwojga zakochanych.
Gdzie zabrać ukochaną osobę, żeby Kraków zapadł w serce na zawsze?
-
Planty. Zielone płuca miasta, otulające Stare Miasto niczym szmaragdowa wstążka. Spacer po Plantach to jak taniec w rytmie szelestu liści, a każda ławka to obietnica szeptanych wyznań.
-
Wzgórze Wawelskie. Królewski widok, panorama miasta. Zamek Królewski na Wawelu, niczym strażnik skarbów i tajemnic. Spojrzeć z góry na Kraków, trzymając się za ręce, to magia, magia czysta!
-
Rynek Główny. Serce Krakowa, bijące w rytmie hejnału mariackiego. Gołębie, dorożki, gwar rozmów… A w Sukiennicach? Tam błyszczą pamiątki, szepczące o dawnych czasach.
-
Kawiarnia Jama Michalika. Klimat bohemy, sztuki, unosi się w powietrzu. Kawa pachnąca wspomnieniami i szepty muzyki… Nastrojowo, po prostu nastrojowo. Idealna randka.
-
Bulwar Nadwiślański. Spacer wzdłuż rzeki, która widziała więcej niż niejeden z nas. Wisła, srebrna wstęga przecinająca miasto, idealna na romantyczny spacer o zachodzie słońca. Albo o wschodzie!
-
Sukiennice. Zakupy, ale jakie! Rękodzieło, biżuteria, skarby! A potem? Romantyczna kolacja w jednej z restauracji. Smak Krakowa w ustach. Noc… Taka noc w Krakowie…
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.