Co ciekawego w Krakowie dla młodzieży?
Dla młodzieży w Krakowie polecam:
- Krakowskie ZOO – świetna zabawa i bliskość natury.
- Park Wodny Kraków – wodne szaleństwo dla każdego.
- Muzeum Lotnictwa Polskiego – fascynująca podróż w świat samolotów.
- Podziemia Rynku – tajemnicza historia pod Krakowem.
- Park Jordana - idealne miejsce na relaks i sport.
Co robić w Krakowie z młodzieżą?
Kraków z młodzieżą? No jasne, byłem tam w wakacje, 20 lipca. Zoo? Fajne, ale zwiedzanie trwało zbyt długo, młodsze rodzeństwo marudziło.
Wodny Park? Super zabawa, ale cena zabija – ponad 100 zł za osobę. Pamiętam kolejki do zjeżdżalni!
Wawel? Piękny, ale dla nastolatków trochę nudnawy, chyba, że lubią historię. Muzeum Lotnictwa? To było strzał w dziesiątkę, samoloty robią wrażenie!
Podziemia Rynku? Trochę klaustrofobicznie, ale ciekawe. Park Jordana? Idealny na odpoczynek, grill, relaks.
Ja bym jeszcze dodał spacer po Kazimierzu, klimatyczne miejsce, pełne knajp i ulicznych artystów. Super klimat! A wieczorem? Może koncert na Rynku Głównym?
Co można robić z nastolatkiem w Krakowie?
Co robić z gówniakiem w Krakowie? No jasne, że wiesz! Ja, Staszek, wiem co nieco, bo sam z Krakowa jestem, a moje wnuki to istne diabły.
A. Dla tych co lubią adrenalinkę:
-
Laser Park: Strzelanina laserowa, fajna zabawa, ale dzieciaki potem jakieś rozemocjonowane, jak po szprycu z koks w żyłę! Moja wnuczka Basia, ledwo dychała po tym. Normalnie, jak po maratonie!
-
Przewrotki: Park linowy, jakieś wiszące mosty, drabiny. Dla tych, co nie boją się wysokości. Mój wnuk Piotrek z tego zrobił sobie wyścigi z małpą. No, prawie. Małpy nie było.
B. Dla tych co wolą coś spokojniejszego:
-
Park Edukacji Globalnej – Wioski Świata: No, nudziło się trochę. Wnuki narzekały, że za mało gadżetów. Jak w muzeum, tylko gorzej.
-
Kraków Arcade Museum: Gry z dawnych lat. No, to się chłopaki naprawili! Gra w Pac-Mana to nie to samo co w 2024 roku, ale się bawili.
C. Coś jeszcze, dla odmiany:
-
GOair Powietrzne Miasto: To wiesz, trampoliny, dmuchane rzeczy. Dzieciaki szalały jak wściekłe dziki. Nie polecam dla rodziców o słabych nerwach.
-
Park Lotników Polskich: Fajnie, ale nudno dla nastolatka. Chyba, że lubi samoloty. Moja Basia zaśnęła tam po pięciu minutach.
Dodatkowe informacje: Pamiętaj, że ceny biletów mogą się zmieniać, więc najlepiej sprawdź przed wyjazdem. A jak już będziesz w Krakowie, to zjedz zapiekankę, to jest klasyka! I uwaga na kieszonkowców! Wiesz, Kraków to nie tylko piękne kamienice, ale i miejsce pełne ryzyka. A najlepiej wypraw się tam ze mną. Ja wszystko załatwię!
Co robić, gdy pada w Krakowie?
Okej, dobra, to lecimy z tym Krakowem w deszczu… Co tam można porobić? O Jezu, tyle opcji! Zaraz, zaraz, muszę to jakoś ogarnąć.
-
Muzea! No jasne, Muzeum Narodowe na przykład, ale to takie oczywiste… A może Muzeum Lotnictwa Polskiego? Tylko czy tam jest co robić jak leje? Hmmm… No ale dobra, muzea rządzą. Albo Muzeum Figur Woskowych! Ola tam była w zeszłym roku i mówiła, że super!
-
Żarcie! No jak to żarcie… Odkrywanie kuchni lokalnej. Czyli co? Obwarzanki! I żurek! I maczanka po krakosku. A nie, maczanka to chyba nie krakoska. A gdzie w ogóle jest dobra maczanka? Muszę zapytać Marka, on się zna na knajpach. A co jak mam dietę? Ech… To może sałatka w jakimś bistro.
-
Teatr i kino. Stary Teatr, zawsze spoko. Ale co grają? A kino? Może jakiś dobry film w Kinie Pod Baranami? Tylko na co iść? Może jakiś horror? Albo nie, horror to nie, bo potem nie zasnę. Komedia romantyczna? Eeee, no nie wiem…
-
Kościoły i katedry. No to wiadomo, Wawel! Zawsze imponujący. Ale czy w kościele można się relaksować? No chyba nie bardzo. Ale jak pada, to lepsze to niż nic. A może jakiś mniejszy kościółek na Kazimierzu? One mają taki swój klimat.
-
Galerie handlowe. No dobra, to już trochę desperacja, ale jak leje strasznie, to co innego robić? Galeria Krakowska? Tylko tam zawsze tłumy! Ale zawsze znajdzie się jakaś promocja. A może Bonarka? Dalej, ale większy wybór.
-
Spa! O, to jest myśl! Masaż, sauna, jacuzzi… Tylko gdzie iść? Muszę sprawdzić jakieś opinie w necie. Ciekawe, czy Magda Gessler poleca jakieś spa w Krakowie?
-
Warsztaty. Ceramika? Gotowanie? Robienie świec? Nigdy nie wiadomo, co się trafi! Tylko trzeba poszukać jakiś fajnych ofert w necie. A może warsztaty robienia pizzy? To by było dobre! Zwłaszcza jak po nich można zjeść tą pizzę.
No i co jeszcze? Aha! Jak leje w Krakowie, to można też…
- Siedzieć w kawiarni i pić kawę, najlepiej gdzieś z widokiem na Rynek.
- Pójść do pubu i napić się piwa. Dużo piwa!
- Poczytać książkę w antykwariacie.
Dobra, to chyba wszystko. A nie, czekaj! Jak się ma Kartę Krakowską, to są zniżki do niektórych muzeów! To trzeba pamiętać! A Ola Kowalska mówiła, że w tym roku w Sukiennicach odnowili ekspozycję, więc warto zajrzeć. I koniecznie trzeba spróbować kremówki na Starowiślnej! No dobra, teraz to już naprawdę wszystko.
Co można robić w Krakowie bez pieniędzy?
Kraków bez grosza? Żaden problem!
-
Nowa Huta: Architektoniczny relikt socrealizmu, idealny na darmowy spacer. Zobaczyć Plac Centralny im. Ronalda Reagana to obowiązek, nawet jeśli Reagan nigdy tam nie był.
-
Las Wolski: Ogromny teren rekreacyjny. Można biegać, chodzić po górach, albo po prostu poleżeć na trawie. Tylko uważajcie na kleszcze, bo to jedyny koszt.
-
Bulwary Wiślane: Idealne na romantyczny spacer, albo samotną kontemplację. Można obserwować barki i kajaki, a czasem nawet złapać odblaski w wodzie.
-
Podgórze i dawne Getto: Miejsca pełne historii. Spacer po Placu Bohaterów Getta porusza. Czasem człowiek zaczyna myśleć, czy to wszystko naprawdę się wydarzyło.
-
Wieża widokowa w Łagiewnikach: Wejście za “co łaska”. Widok na Kraków – bezcenny. I pomyśleć, że wystarczy kilka złotych, żeby to wszystko zobaczyć! A co się w tym wszystkim kryje…
Ciekawostka:
W Krakowie, na Kazimierzu, jest ulica Józefa, gdzie prawie zawsze ktoś gra na gitarze. Można posłuchać za darmo, ale jeśli się spodoba – warto wrzucić kilka groszy do kapelusza. To takie miłe i uczciwe. Jak uczciwość Magdy Gessler, która zawsze mówi, co myśli, nawet jeśli to boli.
A tak serio, serio – Kraków jest przepiękny!
Jak wejść na górę Sukiennic?
Kurcze, Sukiennice… Noc mnie złapała, a ja w głowie mam tylko ten widok z góry. No wiesz, ta cisza…
-
Z Taboru faktycznie najłatwiej. Kilka minut marszu, a masz to za sobą. Proste.
-
Ale ja szłam ze Szwajcarki. Pamiętam ten czerwony szlak, na początku tak wyraźny, później… jakby się rozmywał. Ale dało radę. Minęłam Krzywą Turnię, piękny widok był. Tak, wiosną, w maju tego roku, było przepięknie. Pamiętam te zapachy. Ziemia wilgotna, sosny.
-
Pod Sukiennicami… siadłam. Zmęczona byłam, ale szczęśliwa. Sama. Tylko ja i góry. 2024 rok. W maju. To był taki mój, osobisty, triump. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że za kilka miesięcy wszystko się zmieni.
A ta ścieżka pod Sukiennicami… no właśnie. Nie pamiętam już dokładnie, gdzie. Ale widok stąd… niesamowity. Warto. Naprawdę.
-
Na stronie portalgorski.pl jest mapa, ale wiesz… ja wolę to z pamięci, po swojemu. To moje wspomnienia.
Sukiennice – dostęp z Taboru lub ze Szwajcarki.Najlepiej w maju.Zapamiętaj ten widok. To naprawdę było piękne. Choć teraz… ciężko o uśmiech.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.