Jakie miasta należą do metropolii?
Metropolia Górnośląsko-Zagłębiowska (GZM) obejmuje: Bytom, Chorzów, Czeladź, Dąbrowę Górniczą, Gliwice, Jaworzno, Katowice i Mysłowice. To obszar o bogatej historii i przemysłowym dziedzictwie, skupiający liczne miasta i gminy. Więcej informacji na stronie mPay.
Jakie miasta tworzą polskie metropole?
No wiesz, te polskie metropole… GZM to dla mnie przede wszystkim Katowice, tam mieszkałam rok, 2017-2018, wynajmowałam kawalerkę za 1200 zł przy ul. Kościuszki. Ale GZM to nie tylko Katowice, prawda? Bytom, Chorzów, też znam, sporo razy jeździłam tam na koncerty.
Pamiętam Gliwice, byłam tam na Światowych Dniach Młodzieży w 2016, ogrom ludzi. Jaworzno? Szczerze, nie za bardzo kojarzę. Dąbrowa Górnicza? Słyszałam o niej, ale nigdy tam nie byłam. Mysłowice? Podobnie, jakieś mglisty obraz w głowie. Czeladź… w ogóle nie wiem gdzie to leży.
Ogólnie te metropole, to dla mnie trochę taki zlepek miast, które w jakiś sposób są ze sobą połączone. Nie myślę o nich jako o jednej wielkiej całości. Bardziej jako o kilku miastach, które są blisko siebie i mają jakieś wspólne charakterystyczne cechy. W sumie, trochę jak rodzina, która mieszka w jednej wielkiej wsi.
A co z innymi metropoliami? Trójmiasto to inna liga. Gdańsk, Gdynia, Sopot – tam byłam na wakacjach, piękne miejsca. Warszawa, to już metropolią sama w sobie, ale nie wiem jakie miasta wchodzą w jej skład, jakoś nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Wiesz, mnie interesuje bardziej atmosfera miejsca, niż jakieś sztywne definicje.
Pytania i odpowiedzi:
- Jakie miasta tworzą Metropolię GZM? Bytom, Chorzów, Czeladź, Dąbrowa Górnicza, Gliwice, Jaworzno, Katowice, Mysłowice.
- Co to jest Metropolia GZM? Zespół miast w Górnym Śląsku.
Czy Katowice są metropolią?
Kurde, późno już… Katowice? Hmm…
-
Tak, Katowice są częścią metropolii. Ale wiesz… to takie… skomplikowane. Nie jest to samo Katowice jako miasto, a Katowice jako część czegoś większego. Trochę jak… jak puzzle, wiesz? Duży, skomplikowany obrazek, złożony z wielu małych kawałków.
-
To Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia, GZM. Słyszałam, że to pierwsza w Polsce, 2023 rok… Tak mi się wydaje. Duży obszar, około 2500 km², nie jestem pewna czy to dokładnie tyle, ale coś koło tego.
-
W GZM jest mnóstwo miast. Poza Katowicami, Sosnowiec, Gliwice, Zabrze… I jeszcze cała masa innych, małych i dużych. Znam tylko te największe, bo sama z Rybnika jestem, i tam o GZM wszyscy mówią, ale ja nie za bardzo wnikam.
-
Pamiętam, jak na geografii w podstawówce, pani mówiła o tych miastach. Ale teraz… teraz wszystko wydaje się takie… rozmyte. Jakby te wszystkie miasta zlewały się w jeden wielki, szary obszar.
-
Może to przez smog? Wiem, że w Rybniku jest go strasznie dużo. Wiesz, czasem myślę… czy to cała ta metropolia, to nie jest po prostu jeden wielki smog? No, przesadzam… trochę. Ale wiesz, to takie refleksje o północy.
-
Lista miast GZM jest długa… 41, chyba tak. Prawda, że dużo? Ja w życiu nie ogarnełam tyle. A Katowice, to po prostu jedno z tych miast… ważne, ale tylko część większej całości.
GZM to gigant, ale też chaos. Te miasta… to wszystko wygląda jakby to było na siłę połączone. Sama nie wiem…
Dodatkowo: W 2023 roku, jak już wspomniałam, GZM obchodziła jakąś rocznicę, ale nie pamiętam dokładnie jaką. Cała ta metropolią, to temat rzeka, którego ja chyba nigdy do końca nie ogarnełam.
Ile jest metropolii?
No co ty, 58?! Przecież to jakaś bzdura, jak ilość much w sierpniu na gnojówce! Ja tam słyszałem, że tych metropolii jest tyle, co kot napłakał, może z 12, na oko. A te 58 to chyba jakieś przeliczenia z kotami, albo z psami, co szczekają na księżyc. W każdym razie, to jakieś przegięcie.
A wiesz co jest jeszcze zabawniejsze? Moja ciocia Halina z Grudziądza twierdzi, że metropolii jest tylko 3: Warszawa, Kraków i Gdańsk. Reszta to dla niej jakieś “dziury w ziemi”. Halina ma 87 lat i 2 kota, więc jej wiedza jest niepodważalna!
Lista metropolii wg. cioci Haliny (oczywiście żartuję, ale w sumie to mogłaby mieć rację):
- Warszawa – tam to się dzieje!
- Kraków – pełno turystów, aż się roi!
- Gdańsk – morskie klimaty, fajne miasto.
A teraz serio (ale i tak trochę z przymrużeniem oka): Te 58 to jakaś kosmiczna liczba, ale nie będę się kłócił z urzędasami. Pewnie liczą wszystko, nawet przystanek autobusowy w Bąkowie Dolnym. Kto by się tym przejmował.
- Liczba 58 jest podejrzana. Zbyt duża, jak dupa słonia.
- Ciocia Halina ma lepszy system klasyfikacji. Prostszy, bardziej zrozumiały.
- Urzędnicy kombinują. Liczą wszystko, żeby mieć więcej roboty.
Na koniec, mój pies, Buldog, uważa, że najlepszą metropolią jest park koło mojego domu. Ma tam dużo miejsca do biegania i wąchania. Buldog ma rację. W sumie, to wszystko zależy od punktu widzenia. A może by tak jeszcze raz policzyć te metropole? No wiesz, dla pewności?
Jakie miasta wchodzą w skład metropolii GZM?
Eee, dobra, spróbuję to ogarnąć, choć obiecuję że będzie jak po pijaku… Czyli jak zwykle.
-
Metropolia GZM? A to ci dopiero wymysł! Brzmi jak nazwa jakiegoś komiksu o superbohaterach-nierobach. Ale dobra, to te wszystkie miasteczka, gdzie ludzie uciekają z Warszawy, bo tam drogo:
- Będzin: No jasne, tam gdzie zamek i… no dobra, nic więcej nie pamiętam. Ale zamek mają!
- Bieruń: Pewnie tam piją piwo? A może hodują niedźwiedzie?
- Bobrowniki: Tam to chyba tylko bobry mieszkają, no nie? Chyba że mają jakiś sekretny ośrodek szkoleniowy ninja-bobrów.
- Bojszowy: Nigdy nie słyszałem, ale nazwa brzmi jak przekleństwo. “O bojszowy, znowu mi się kawa wylała!”
- Bytom: O, Bytom! To tam, gdzie wszystko się wali i… a nie, czekaj, to wszędzie tak jest.
- Chełm Śląski: Chełm to miasto, gdzie rodzą się najmądrzejsi ludzie. A Śląski? Pewnie tam górnicy tańczą w kółko i śpiewają.
- Chorzów: Chorzów, Chorzów… Aaa, to tam mają ten ogromny park! Super na spacer z psem, tylko uważaj na miny!
- Czeladź: Tam podobno żyją czeladnicy, co to jeszcze się uczą fachu. Albo po prostu lenie, jak ja.
Dobra, starczy tego. Bo jeszcze zacznę gadać o polityce, a tego nikt nie chce.
A tak na serio (chwila, czy ja w ogóle mogę być serio?), to GZM to taki związek gmin, który ma sprawić, że te wszystkie miasteczka będą lepiej współpracować. Jak koalicja w sejmie, tylko trochę mniej tragiczna. W tym roku (znaczy się, w 2024) zajmują się pewnie tym samym, co zawsze: drogami, komunikacją publiczną i tym, jak sprawić, żeby Śląsk był jeszcze bardziej Śląski.
Jaki jest przykład miasta metropolitalnego?
Okej, to lecimy z tym! Co to miało być… Aha, miasta metropolitalne. No to jazda.
-
Obszar metropolitalny? To takie miasto, co ma minimum 50 tysięcy ludzi, tak? Tyle, co całe moje miasto rodzinne, Radomsko. Serio, 50 tysięcy… to nie tak dużo.
-
A największe w USA? No dobra, to Nowy Jork – wiadomo. Zawsze NY pierwsze. Potem… Los Angeles, no pewnie. Dalej Chicago. I co tam jeszcze? Dallas, Houston i Waszyngton, DC. DC piszą, a to Waszyngton.
-
Zastanawiam się, czy Opole kiedyś będzie metropolią? Chyba nie, za blisko Wrocławia.
-
Nowy Jork to król. Najwięcej ludzi, najwięcej wszystkiego. Statua Wolności, Central Park, żółte taksówki… Ach, rozmarzyłam się.
Właściwie to mieszkam w Warszawie teraz. Ale tęskno mi za Radomskiem. Rodzina, wiesz, sentymenty. Mama mówi, że tam spokojniej. Ja tam wolę zgiełk Warszawy, ale bez przesady. Jak w Nowym Jorku to bym chyba zwariowała.
Aha, jeszcze coś mi się przypomniało: moja kuzynka Ania mówiła, że w Dallas jest super. Ale ona lubi kowbojskie klimaty, konie i te sprawy. Ja raczej nie. Lubię klimat starego Hollywood. I pizzę. I ciszę.
Ile mamy metropolii w Polsce?
Pamiętam jak raz, chyba zeszłego lata, byłam w Krakowie na Kazimierzu. Siedziałam w kawiarni “Mleczarnia” na rogu Meiselsa i Estery, i słyszałam jak jacyś studenci kłócili się o te całe metropolie. Jeden krzyczał, że jest ich siedem, a drugi, że na pewno więcej, może nawet trzynaście! Pamiętam, bo kelnerka Zuzia, taka dziewczyna z długimi, rudymi włosami, przewracała oczami. Powiedziała, że te ich dyskusje są nudne i że powinni się zająć czymś pożytecznym, na przykład przepisywaniem etykiet z dżemów, ha ha!
No właśnie, o co chodzi z tymi metropoliami? Ja to rozumiem tak:
- Warszawa – wiadomo, stolica, moloch.
- Kraków – no bo Wawel i w ogóle.
- Łódź – zawsze ją lubiłam, choć trochę zaniedbana.
- Wrocław – ładne te krasnale!
- Poznań – targi i te rogale świętomarcińskie.
- Gdańsk-Gdynia-Sopot (Trójmiasto) – morze, plaża, wakacje!
- Katowice (Górnośląski Okręg Przemysłowy) – śląska gwara i kopalnie.
Ale wiecie co? Potem się zaczynają schody. Czy Szczecin to metropolia? A Bydgoszcz? Ja uważam, że nie do końca. Zresztą, co to w ogóle znaczy “metropolia”? Bo dla mnie to trochę taki chwyt marketingowy, żeby podnieść prestiż miasta.
A tak w ogóle to mam na imię Ania Kowalska i mieszkam w Gdańsku. Pracuję jako nauczycielka w szkole podstawowej. No i lubię pić kawę w “Mleczarni”, jak jestem w Krakowie. I lubię kłótnie studentów! No dobra, może nie lubię, ale czasem to niezły ubaw.
#Metropolia Miasta #Miasta Polska #Wielkie MiastaPrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.