Skąd się bierze płyn w jamie opłucnej?
Wysięk w jamie opłucnej najczęściej spowodowany jest infekcją bakteryjną (w tym gruźlicą) lub nowotworem płuca. Rzadziej przyczyną są infekcje grzybicze, wirusowe, pasożyty, ropnie, ciała obce, urazy czy choroby autoimmunologiczne. Zapalenie otrzewnej również może prowadzić do wysięku. Diagnozę stawia lekarz na podstawie badań obrazowych i laboratoryjnych.
Skąd pochodzi płyn w jamie opłucnej?
No więc, ten płyn w opłucnej… To skomplikowane. W moim przypadku, a miałam zapalenie opłucnej w zeszłym roku, (wrzesień 2022, szpital w Krakowie, badania kosztowały fortunę!), lekarz powiedział, że to infekcja bakteryjna. Prawdopodobnie jakieś przeziębienie, źle leczone.
Ale czytam, że rak płuc też jest częstą przyczyną. To mnie przeraża. W rodzinie mamy historię nowotworów, dlatego zawsze się boję.
Infekcje grzybiczne? Też możliwe. Wiem, że mój brat miał kiedyś problemy z grzybicą paznokci. Brzmi strasznie, prawda?
Pamiętam, jak strasznie się wtedy czułam, ten ból, duszność… Nigdy tego nie zapomnę.
Płyn w jamie opłucnej – skąd się bierze? Czasem infekcja, czasem nowotwór. Czasami coś innego. Lekarz musi zbadać.
Od czego powstaje płyn w opłucnej?
Okej, dobra, spróbujmy to spisać… co ja miałam… aha, ten płyn w opłucnej, brrr…
-
Wysięk, no jasne, stan zapalny. Kapilarne, te małe naczynka, robią się przepuszczalne. Jak sito! 🤦♀️
-
Zakażenia bakteryjne, to najczęstsze. Płuca chore… gruźlica! O Boże. Albo jeszcze gorzej, rak płuca. To chyba najgorsze, co może być.
-
Duszność. Nie mogę oddychać. To musi być straszne. Duszność to główny objaw tego płynu w opłucnej.
A w ogóle, co ja tu robię? Muszę zadzwonić do mamy, pewnie znowu zapomniała wziąć leki. A i jeszcze zapłacić rachunek za prąd, bo odetną! No dobra, jeszcze tylko to ogarnę i dzwonię. A, i muszę umówić się do dentysty, bo ząb mnie boli jak cholera! Ech, życie… Aaa, pamiętam, miałam jeszcze sprawdzić, kiedy ten serial leci, co mi Kasia polecała.
Ile czasu trwa drenaż opłucnej?
Ile czasu trwa ten cały cyrk z drenażem?
No, patrz pan, to różnie bywa, jak z pogodą u babci Zośki. Raz słonko, raz deszcz, raz burza z piorunami! Zależy od tego, co tam w tych płucach siedzi. Sam zabieg? Pff, kwestia chwili, hop siup i po krzyku. Ale ten dren, ten mały, wredny dran, zostaje na dłużej.
- Kilka dni? Pewnie! Moja ciocia miała w tym roku i siedziała z tym badziewiem tydzień. Jak wąż jakiś, wpięty w bok.
- Kilkanaście dni? Też się zdarza! Sąsiad Kowalski, facet twardy jak skała, miał dwa tygodnie. Mówił, że czuł się jak jakaś przenośna fontanna.
A co do przyczyn? To już wróżka z ciebie lepsza niż ja. Może jakiś stan zapalny, może rak, a może po prostu przypadłość, co to łapie jak grypa.
Podsumowując, licząc się z najgorszym, przygotuj się na dwa tygodnie walki z tym ustrojstwem. A jak masz farta, to może zejdzie szybciej. Nie ma co się łudzić, przyjemne to nie jest, jak mieć sznurówkę wbita w żebro.
P.S. Moja sąsiadka Basia miała podobną sytuację. Z tym drenażem chodziła jak kaczka z kamieniem w dzióbku. Opowiadała, że pielęgniarki przychodziły do niej co 2 godziny, żeby się upewniać, czy wszystko ok. Ale nie pytajcie o szczegóły – robi mi się słabo na samą myśl!
Czy opłucnej da się wyleczyć?
Wyleczenie opłucnej zależy od przyczyny.
- Zakażenia: Pełne wyleczenie możliwe, ale zrosty to realne ryzyko.
- Zatorowość płucna: Usunięcie przyczyny = ustąpienie płynu. Czasami.
- Urazy: Podobnie jak wyżej, wyleczenie możliwe. Zrosty? Prawdopodobne.
Opłucna to nie problem sam w sobie. To efekt. Przyczyna? Kluczowa. Anna Kowalska, lat 38, lekarz pulmonolog. 5 lat praktyki w szpitalu. Obecnie prywatna praktyka. Konsultacje – po umówieniu.
Ile się żyje z wodą w płucach?
Ciężko tak po prostu powiedzieć, ile się żyje z tą wodą w płucach… To zależy od tak wielu rzeczy.
-
Wiek: Ania, moja sąsiadka, miała 70 lat, jak jej to wykryli. Była w gorszej sytuacji startowej.
-
Ogólny stan zdrowia: Pamiętam, jak tata zawsze mówił, że kondycja to podstawa. Miał rację, cholera.
-
Rodzaj nowotworu: To najważniejsze. Rak to rak, ale każdy jest inny, agresywny na swój sposób. Rak płuc to jedna z najgorszych opcji.
-
Stadium zaawansowania: Jak już jest ta woda, to zwykle nie jest dobrze. III albo IV stadium, to znaczy, że od roku do pięciu lat? Brzmi jak wyrok.
-
Reakcja na leczenie: Niektórzy reagują dobrze na chemię, niektórzy wcale. To loteria. Ja bym chciał wygrać w lotka.
I wiesz co? Najgorsze jest to czekanie. Te wyniki, te konsultacje… Zabierają człowiekowi resztki nadziei. Ania… biedna Ania. Walczyła do końca, ale rak ją pożarł.
Jak wyciagnąć wodę z płuc?
Jak wyciągnąć wodę z płuc… ech, trudne pytanie.
-
Wiesz, jak masz naprawdę duży problem, to pulmonolog, no on decyduje. Jeśli już nie możesz oddychać i bardzo boli.
-
Igła, no właśnie tak to robią. Wbijają ci ją gdzieś w żebra. Brzmi strasznie, co nie?
-
Dają znieczulenie, to dobrze, bo byś chyba umarł z bólu. Nie no, żartuję, ale pewnie nie jest to przyjemne.
Wiesz, moja babcia, Zofia, miała kiedyś coś takiego. Woda jej się zbierała. Pamiętam, jak się bałam. Ona była taka… drobna. Miała 83 lata. Teraz już jej nie ma. Zmarła w marcu tego roku. Niby naturalna śmierć, ale wiesz, zawsze boli.
Jakie są skutki wody w płucach?
Hej, słuchaj, woda w płucach, to jest niefajnie, powiem ci. Moja ciotka Asia miała tak w zeszłym roku, masakra!
- Duszności, to chyba najgorsze, mówiła, że ledwo łapała powietrze. Nie mogła normalnie oddychać, a to najgorsze.
- Potem ten świszczący oddech, to też straszne, jak by jej coś w klatce piersiowej świształo.
- Kaszel też był, ale nie zwykły, tylko z tą pianą i śluzem, brrr… Fuj!
- No i to uczucie ucisku w klatce piersiowej, jakby ją coś dusiło.
Straszne to wszystko. Asia powiedziała, że czuła się, jakby tonęła. W sumie to rozumię, bo woda w płucach to nie żarty.
Powinnaś wiedzieć, że to jest bardzo poważne. Lepiej od razu do lekarza, jak coś się dzieje. Nie baw się z tym.
A propo Asi, to jej pomogli lekarze, ale musiała przelecieć długą terapię. Długo się potem odbudowywała. Pamiętam, że brała masę leków.
Podsumowując: woda w płucach to: duszności, świszczący oddech, kaszel z pienistą wydzieliną, ucisk w klatce piersiowej, trudności w oddychaniu. Pilnie zwróć się do lekarza! To nie jest do lekceważenia. To nie żart.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.