Czym grozi podwyższona kinaza kreatynowa?
Ojej, podwyższona kinaza kreatynowa? To brzmi trochę niepokojąco. Z tego co rozumiem, normalnie nie powinna być obecna we krwi, więc jej obecność sygnalizuje, że coś uszkadza komórki mięśniowe. Pewnie bym się trochę zestresował, bo to może wskazywać na różne rzeczy, od prostego zapalenia po poważniejsze problemy. Zdecydowanie poszedłbym do lekarza, żeby to sprawdzić i dowiedzieć się, co się dzieje. Lepsze dmuchać na zimne!
Okej, dobra, kinaza kreatynowa… Brzmi znajomo, ale jednocześnie tak trochę… medycznie. No właśnie, podwyższona? Ojej! Pamiętam, jak kiedyś babcia miała coś podobnego, tylko że z czymś innym, no i lekarze ją straszyli, a potem się okazało, że po prostu za dużo się nachodziła po wnuki. Ale z drugiej strony… w sumie to nie wiem, czym tak naprawdę grozi ta kinaza kreatynowa.
Z tego, co mi się kojarzy, to chyba coś z mięśniami jest nie tak, prawda? Że jak jej za dużo we krwi, to znaczy, że te komórki mięśniowe jakoś się rozpadają albo coś? No nie wiem, nie jestem lekarzem. Ale na pewno bym się trochę zaniepokoił. Bo co jeśli to coś poważnego? Co jeśli to jakieś zapalenie, a co gorsza… No nie chcę nawet myśleć.
W sumie to przypomina mi się historia mojego wujka. On kiedyś narzekał na bóle w nogach i też mu coś tam wyszło podwyższone we krwi. Okazało się, że to przez intensywne ćwiczenia na siłowni, a on w sumie to tak trochę za bardzo się forsował, bo chciał szybko “zrobić formę”. No ale w jego przypadku to “tylko” to. A co, jeśli w moim przypadku to coś innego?
Tak szczerze, to chyba bym od razu poleciał do lekarza. Lepiej sprawdzić, co się dzieje, niż potem żałować. Co prawda, wizyty u lekarza to nie moja ulubiona rozrywka, bo zawsze się stresuję, ale no cóż, zdrowie jest najważniejsze, nie? A może to po prostu zmęczenie albo coś? Ale… No dobra, nie ma co gdybać, trzeba po prostu to sprawdzić. I koniec!
#Kinaza Kreatynowa #Podwyższone Wartości #Zdrowie